TEMAT: Zamieszanie z zaplątaniem w pobliżu Łowicza
Zamieszanie z zaplątaniem w pobliżu Łowicza
2024/10/30 07:37 #331473
Gosia1
Wylogowany
Platynowy forowicz
Posty: 666
Otrzymane podziękowania: 2005
Nelu kolejnego tarasu nie będzie ale bugenwille zawsze mi się podobały a jak udało się ukorzenić to jakoś tak samo poszło do przodu.Upalne lata pokazały że łatwiej mi zapanować nad doniczkoladią niż nad rabatami na których sporo roślin nie dało rady
Swietłanko cytrusy mam w domu ponieważ one cały czas kwitną i owoce dojrzewają...chłopaki wyjechali na studia więc ich pokoje stały się przechowalnią roślin,kaloryfery są zakręcone więc temperatura roślinom odpowiada.Przybyla mi jeszcze niechcący kamelia i szczerze mówiąc nie wiem jak ją przechować żeby nie zgubiła zawiązanych pąków.Jeśli chodzi o fuksje zimujące to dostałam ukorzenione sadzonki od koleżanki,miałam przechować je w garażu ale Grażynka która mi sprezentowała kazała na jej odpowiedzialność wsadzić do gruntu ,bałam się bo sadziłam jesienią ale bardzo ładnie pokazały się wiosną i ładnie rosną.
Danusiu postaram się ukorzenić wilczomlecz może wtedy da radę u Ciebie
Elu nie bardzo wiem co Ci doradzić odnośnie wilczomlecza,u mnie rośnie bez problemu,nie lubi przeciągów i zastoin wody.
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): Kalmia, Danusia
Zamieszanie z zaplątaniem w pobliżu Łowicza
2024/10/30 14:48 #331488
takasobie
Wylogowany
Moderator
Posty: 15541
Otrzymane podziękowania: 48016
Piękne ogrodowe jesienne landszafty! Drzewa pięknie się przebarwiły, a kloniki wyglądają zjawiskowo.
To taki ogród, który również a zwłaszcza - piękny jesienią jest!
Hortensji masz sporo - też dokładają się do pięknych widoków!
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
--=reklama=--
Zamieszanie z zaplątaniem w pobliżu Łowicza
2024/10/30 18:07 #331500
Ave
Wylogowany
Platynowy forowicz
Posty: 1482
Otrzymane podziękowania: 3992
Piękny, kolorowy jesienny ogród. Tych kolorów masz więcej niż u mnie. Aż miło się oglądało.
Żeby jeszcze trochę lepszej pogody było, bo właśnie wróciłam od dzieci i mam tyle liści do zgrabienia a pogoda nie pomaga.
W ogóle choruję na jakiś niedoczas... nie mogę się pozbierać z tymi ogrodowymi pracami, a mam przecież jeszcze pewne zobowiązania...