Witamy, Gość
Nazwa użytkownika: Hasło: Zapamiętaj mnie

TEMAT: Nie będę zakładał wątku

Nie będę zakładał wątku 2023/09/19 11:24 #303501

  • Poll
  • Poll Avatar
  • Wylogowany
  • Administrator
  • Czciciel gwiazd i mądrości, miłośnik ogrodów...
  • Posty: 26156
  • Otrzymane podziękowania: 69226
VERA napisał:
Za półtora miesiąca zacznę się piętnasty rok bujać na emeryturze i podziwiam Wasz entuzjazm i tęsknotę za emeryturą :diabelek
Dzisiaj z całą odpowiedzialnością mogę stwierdzić że, w życiu się tak nie narobiłam jak na emeryturze właśnie teacher

Ja czasem się zastanawiam, jak ludzie przechodzący na emeryturę mogą wpadać w depresję z powodu braku zajęć, czucia się niepotrzebnym. My, ogrodnicy mamy cały czas zajęcie i gdyby doba miała 48 godzin, tez byłoby za mało. Wnioski: trzeba sobie znaleźć pasję, która wypełnia czas, a nie żyć życiem serialowych bohaterów, lub wyłącznie życiem swoich dzieci. Z naciskiem na 'wyłącznie'.

Jureczku, są u was grzyby? W naszych olbrzymich lasach nic nie ma, oczywiście z powodu skrajnej suszy.
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): Kalmia, VERA, chester633, Danusia, dultom, DorotaZ

Nie będę zakładał wątku 2023/09/19 18:21 #303518

  • Tomek Mr
  • Tomek Mr Avatar
  • Wylogowany
  • Moderator
  • Posty: 6445
  • Otrzymane podziękowania: 25553
Poll napisał:
Jureczku, są u was grzyby? W naszych olbrzymich lasach nic nie ma, oczywiście z powodu skrajnej suszy.
Przeciesz na f... Jurek regularnie prezentuje swoje bogate zbiory...w zależności od kaprysu chodzi na prawdziwki lub czerwone kozaki.
A koleżanka przesiaduje po całych dniach na fejsie i nie widzi?? think:
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.


--=reklama=--

 

Nie będę zakładał wątku 2023/10/01 21:49 #304366

  • Margo2
  • Margo2 Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 4696
  • Otrzymane podziękowania: 8579
Nie wszyscy mają f-sa.
Ja na razie tęsknię za emeryturą. Za tym, żeby nie musieć wstawać z budzikiem. To mnie najbardziej męczy.
Bo mimo wszystko lubię swoją pracę
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Nie będę zakładał wątku 2023/10/06 14:23 #304615

  • Semper
  • Semper Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 2348
  • Otrzymane podziękowania: 5744
Piękną mamy jesień tego roku. Z jednej strony fajnie, że tak ciepło, z drugiej trochę za ciepło. Ja cały czas dłubię w ogrodzie .NIc Mnie nie goni , więc staram się to robić dokładnie. Mam masę roślin, które nie były ruszane od posadzenia. Porobiły się wielkie kępy, dużo zielonego, a mało kwiatów. Jest to ciężka, zmudna praca, ale powoli widać zmiany. Najgorsze do dzielenia są liliowce. Nie mam za dużo odmian, ale powoli robią się plantacje. Zobaczę w przyszłym roku jak to będzie wyglądać. Wziąłem sie także za produkcje kompostu. Może dzieki temu Mój ugór będzie żyżniejszy. Z nowości to czekam na 4 róże perskie i epimedia od Agnieszki. Trochę fotek wrzucę, ale najpierw odpowiem na Wasze posty.
Ewciu Dzięki. Z deszczem w tym roku różnie bywało. Lipiec był bardzo suchy. W sierpniu napadało tyle, że nadrobiło zaległości i jeszcze starczyło na wrzesień, w którym tego deszczu za wiele nie było.
Żaneto Toż to minie jak z bicza strzelił. To nie jest tak, że Ja nic nie muszę. Czasem trza coś zrobić. clap
Gosiu Bolek - bo to on- liczy sobie 16 lat i trzyma się świetnie. Z grzybkami jest raczej krucho. Mało ich tego roku na fejsie, ale specjalnie dla Ciebie jedno zdjęcie wrzucę.

Verciu Ja dopiero jestem raczkującym emerytem. polewkamax
Polciu Ja tam raczej jestem leniwy. Tak więc depresja z braku zajęć raczej Mi nie grozi gwizdac
Grzybów niestety brak . W górach też susza.
Tomku Regularnie to było w zeszłym roku. W tym roku bida z nędzą.

Jesiennie


Tyle zostało z Powiatowej






Pogoda sprzyja różom





i daliom też sprzyja


Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): Kalmia, VERA, chester633, Elżbieta, zanetatacz, Danusia, Shalina, DorotaZ, ewakatarzyna

Nie będę zakładał wątku 2023/10/06 14:28 #304616

  • Semper
  • Semper Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 2348
  • Otrzymane podziękowania: 5744
Debiut. Dalia Pooh od Miłki








Popełniłem hortensję


II to by było na tyle
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): Kalmia, Efkaraj, VERA, chester633, Elżbieta, zanetatacz, nelu-pelu, Danusia, Shalina, DorotaZ ten użytkownik otrzymał 1 podziękowań od innych

Nie będę zakładał wątku 2023/10/06 22:33 #304636

  • zanetatacz
  • zanetatacz Avatar
  • Online
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 9951
  • Otrzymane podziękowania: 21892
Jurku -z ogrodem nudy nie zaznasz -jedną stronę wypielisz to druga zdąży zarosnąć i od nowa jest co robić,....hosty chyba gorsze do dzielenia ostatnio siekierą dzieliłam polewkamax .Prawdziwki ranią mi serce bo u mnie zero grzybów :mur
pozdrawiam Żaneta
"Człowiek potrzebuje do życia ogrodów i bibliotek"-Cyceron
597 metrów zieloności
Ostatnio zmieniany: 2023/10/06 22:34 przez zanetatacz.
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): ewakatarzyna

Nie będę zakładał wątku 2023/10/10 20:23 #304829

  • Danusia
  • Danusia Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 11405
  • Otrzymane podziękowania: 21167
Pięknie Jureczku :kocham :kocham
Danusia

Człowiek jest kowalem swego losu.Może dlatego znajdujemy się tak często miedzy młotem a kowadłem. HORACY
Moje małe szczęścia i porażki
WIZYTÓWKA
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Nie będę zakładał wątku 2023/10/20 20:37 #305514

  • Margo2
  • Margo2 Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 4696
  • Otrzymane podziękowania: 8579
Dla mnie najgorsze do wykopania i dzielenia są miskanty.
Sama nie daje rady
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Nie będę zakładał wątku 2024/02/09 13:14 #311971

  • Semper
  • Semper Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 2348
  • Otrzymane podziękowania: 5744
Witam clap
To Mój pierwszy wpis tego roku.
Nie będzie w nim o kwiatkach, ale o warzywach.
Taki tekst spłodziłem w wątku warzywnym.
Dodam, że ożywiłem także Mój drugi , że tak się wyrażę autorski wątek :dry:
Ja tego roku znacznie powiększe swój warzywnik. Zresztą pierwsze kroki już zostały poczynione zeszłej wiosny .Miałem taki kącik , w którym rosły dwie leszczyny, duża śliwka renkloda. Poza tym składowisko gałęzi, różnych przydasi. Śliwka była chora, owoce gniły na drzewie. To co spadło przyciągało chmary os, szerszeni i różnego robactwa. W dodatku mam alergię na ukąszenia owadów. Z leszczyn też nie było wielkiego pożytku. Opanował je słonkowiec orzechowiec. Znajomy posiadacz piły spalinowej wyciął śliwkę i jedną z leszczyn. Teren został uporządkowany, a gałęzie złoźone na gustownej stercie. Z pomocą syna skopaliśmy część terenu i usunęliśmy pnia śliwkowego. Trochę póżniej w tym miejscu powstał sporych rozmiarów foliak. W kącie został wkopany zbiornik na wodę w postaci eks wanny łazienkowej. O Moim systemie nawadniania już kiedyś pisałem. Aby podołać większemu areałowi dokupiłem kilka wiader budowlanych i jedną kastrę. To oczywiście do magazynowania wody. Po wielu latach prób i błędów doszliśmy z Moją LP do wniosku, że nie opłaca się wysiewać niektórych warzyw. Lepiej kupić gotowce. Wiadomo - pomidory, ale także ogórki, pietruszkę, sałatę, seler, pory czy cukinię. Z cukinią była mała wpadka, bo wyrosły z jej flanców dynie ozdobne, w sumie naprawdę ozdobne, ale podobno niejadalne. Dodatkowo wysialiśmy fasolę, buraki, marchew, koper. Posadziłem też dymkę. Hitem był burak liściasty- po raz pierwszy uprawiany przez nas. Oczywiście takie kąciki warzywne mam także w innych miejscach ogrodu. W jednym rosła kalarepka, o której zapomniałem wspomnieć i jeszcze główny zagon ulubionego warzywa Renaty = ogórków. Zawsze robimy dużo słoików. Różnie to póżniej z nimi bywa. Kupne się przeważnie psują. Za dużo chemii. Zresztą dotyczy to nie tylko ogórków. Stąd miedzy innymi idea rozszerzenie warzywnika. Własne, ekologiczne i zdrowsze. Gdzieś tam jeszcze rośnie lubczyk, chrzan i trochę szczawiu. Zapomniałem dodać, że wcześniej dostałem od sąsiada taczkę obornika. Niestety bydlątka sprzedane, hodowla zlikwidowana i była to ostatnia taczka. Zresztą na tym nowym kawałku ziemia jest dobra. Poprzedni właściciel nawiózł sporo porządnej ziemi, a poza tym przez wiele lat rosłą tam tylko trawa i podagrycznik. Plony więc były zaskakująco obfite. Nigdy nie mieliśmy taki ch ładnych ogórków i pomidorów. Dodam tylko, że do nawożenia i oprysku stosowaliśmy drożdże. Teraz aby tylko do wiosny.
Odpowiadając na wpisy Gosi i Żanetki dodam , że zabrałem się za jedną z rozplenic, Także bez siekiery się nie obeszło. Wyszło z tego kilka ładnych sadzonek.








]
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): Siberia, Kalmia, piku, Efkaraj, takasobie, edulkot, VERA, chester633, Margo2, nelu-pelu ten użytkownik otrzymał 5 podziękowań od innych

Nie będę zakładał wątku 2024/02/10 20:30 #312049

  • Siberia
  • Siberia Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 3036
  • Otrzymane podziękowania: 6073
I to są plany :kocham Własne warzywa, z głową uprawiane, to zupełnie inna jakość niż najpiękniejsze lub najtańsze ze sklepów.

Dzielisz rozplenice? Ja też mam to w planie, bo porosły jak konie, a piękne niezwykle. Mam nadzieję, że to przeżyją :lol:
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Nie będę zakładał wątku 2024/02/13 19:54 #312230

  • Danusia
  • Danusia Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 11405
  • Otrzymane podziękowania: 21167
Jureczku trochę Ci zazdroszczę bo ja niestety muszę się trochę ograniczyć działka na której miałam warzywnik i skrzynie z ogórkami poszła juz w ręce dzieci więc za bardzo nie chcę im sie tam panoszyć chociaż na sadzenie owocowych krzewów i ogórki mam pozwolenie 2smiech 2smiech
Danusia

Człowiek jest kowalem swego losu.Może dlatego znajdujemy się tak często miedzy młotem a kowadłem. HORACY
Moje małe szczęścia i porażki
WIZYTÓWKA
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Nie będę zakładał wątku 2024/02/16 11:00 #312430

  • Katarzyna2021
  • Katarzyna2021 Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 2786
  • Otrzymane podziękowania: 9252
Róża są w świetnej formie u Ciebie, a perska prześliczna. :kocham
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Nie będę zakładał wątku 2024/02/16 12:08 #312434

  • a.nia
  • a.nia Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 4274
  • Otrzymane podziękowania: 16631
Zazdraszczam Jureczku własnych warzyw. U mnie tylko pomidorki koktajlowe- po kilku próbach z wielkimi pomidorami... Nie na moje nerwy to :lol:
Na szczęscie mam kochanych sąsiadów i rok w rok dostajemy buraki, marchew pietruszkę. wiec źle nie jest... Ale co pod ręka to pod reką... wychodzisz do ogródka i wcinasz...
Pozdrawiam
Ania
Było ściernisko...
Ostatnio zmieniany: 2024/02/16 12:09 przez a.nia.
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Nie będę zakładał wątku 2024/02/26 11:24 #313279

  • Semper
  • Semper Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 2348
  • Otrzymane podziękowania: 5744
Fotek z ogródka na razie nie będzie. Moje cebulowe - a wsadziłem ich dużo jesienią- dopiero wystawiają noski z ziemi, Po prostu o tej porze roku jest w nim za dużo cienia.
Za to pokażę to co rośnie w okolicy. Śnieżyczkowa wiosna już sie zaczęła. Wzdłuż strumyków pełno białego kwiecia. To okolice Ośrodka , w którym odbył się Nasz pierwszy
Zlot. Miejsce do którego co roku zaglądam jest trochę nietypowe. Daleko od strumyka. bije w nim żródełko i woda spływa z gór. To dopiero początek kwitnienia i jeszcze sporo śnieżyc w pączkach. W powietrzu unosi się delikatny zapach- bo one w takiej masie pachną.







Na koniec jeszcze taka fotka z zagranicznych zakupów. Zobaczcie jak u sąsiadów nazywa się aksamitka.

Iwonko Bardzo się cieszę z Twojej wizyty. Warzywa w tym roku są jednym z priorytetów. Nawet poczyniono pierwsze zakupy. Rozplenice musiałem dzielić siekierą. w sumie z jednej rosliny uzyskałem 7 nowych.
Danusiu Tak to jest w życiu. Jednym sie zmniejsza, innym zwiększa. Tak jak z Moim brzuchem polewkamax
Kasiu To akurat domena Mojej Pani. Bardzo o nie dba. Ja tylko latam z konewką. Perskich mam na chwilę obecną 7 odmian.
Aniu Ja akurat nie mam tak dobrych sąsiadów. Mam akurat za płotem takie prawie sanatorium.Tak więc rotacja w sąsiadach jet duża. Fajnie jest wszystko pod ręką. Wychodzisz do ogrodu i masz wszystko na zupkę. cook
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): Siberia, Tomek Mr, Efkaraj, VERA, Pani Bestia, chester633, Nowinka, Margo2, zanetatacz, Danusia ten użytkownik otrzymał 2 podziękowań od innych

Nie będę zakładał wątku 2024/02/26 18:27 #313310

  • Siberia
  • Siberia Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 3036
  • Otrzymane podziękowania: 6073
Niesamowity widok :woohoo: U nas na północy śnieżyce w naturze nie rosną, więc nigdy jej nie widziałam :( a o posadzenia w ogródku nie pomyślałam.

Z siekierą na rozplenice? :blink: To dobrze, że nie wzięłam się za nie dziś pod koniec pracowitego dnia, bo nie dałabym rady. Muszę się w takim razie czymś wzmocnić rotfl
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Nie będę zakładał wątku 2024/02/26 18:35 #313312

  • piku
  • piku Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • "Zielono mi..."
  • Posty: 8458
  • Otrzymane podziękowania: 25405
Powiększenia warzywnika gratuluję a ja tymczasem zmniejszam bo populacja ślimaków w ub latach tak dała mi się we znaki że straciłam wenę do większości warzyw :oops: . Zostało mi miejsce na czosnek i czarną rzodkiew bo tego ślimaki nie ruszają B)
Łany śnieżyc zachwycające :kocham , mam w ogrodzie mikrą kępkę i chucham i dmucham by się nieco rozrosła ale skutek jest mizerny :( . A za rozplenice też muszę się zabrać krecigl
pozdrawiam z ziemi przodków
Wiesia
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Nie będę zakładał wątku 2024/02/26 18:52 #313314

  • Efkaraj
  • Efkaraj Avatar
  • Wylogowany
  • Moderator
  • Każdy kolor jest piękny, pod warunkiem, że jest czerwony :)
  • Posty: 13687
  • Otrzymane podziękowania: 32394
Jurku, podziwiam zapal warzywnikowy recourse
Fajnie mieć swoje, własne. U mnie, tak jak u Wiesi, wszystko oprócz jarmużu zeżarły ślimaki. A ponieważ jarmuż mam drugi rok z rzędu, bez siania, to w wolne miejsa kilka dni temu powtykałam nasiona rzodkiewki. Nie wiem, czy ją slimaki jedzą czy nie, przekonam się za jakiś czas ;)
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Nie będę zakładał wątku 2024/02/26 21:43 #313340

  • Elsi
  • Elsi Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 1601
  • Otrzymane podziękowania: 4817
Jurku, w moim, lesie na dziko to tylko śnieżyczka przebiśnieg, jednak ich łany chyba mniej się rzucają w oczy, bo jednak kwiaty mają węższe, mniejsze niż śnieżyce. I zawsze ładniejsze jest to co u innych wink-3 .
A aksamitka u Czechów jest chłopaczkiem :P .
Powiększenie warzywnika pochwalam, to takie przyjemne, gdy jedzonko sobie rośnie tuż z progiem :lol:
Pozdrawiam, Elżbieta

Od wiosny do wiosny .....
Ostatnio zmieniany: 2024/02/26 21:45 przez Elsi.
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): Siberia

Nie będę zakładał wątku 2024/02/28 08:39 #313524

  • Semper
  • Semper Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 2348
  • Otrzymane podziękowania: 5744
Wątek z wiosną ruszył. Brakuje tylko legendy.
Dzisiaj zaproszę Was do kolejnego pięknego miasta Ziemi Kłodzkiej - Bystrzycy Kł.
W XIII wieku, gdy Ziemia Kłodzka należała do Czech, król czeski Ottokar II nadał Bystrzycy Kłodzkiej herb. Miał to być lew. Ottokar II rozkazał, aby namiestnik Ziemi Kłodzkiej przysłał do Pragi swoich przedstawicieli z wozem, po kamienną tarczę herbową. Ten do Pragi wysłał czterech swoich dworzan oraz zbrojny oddział. Orszak po przyjeździe został zaproszony przez króla na ucztę. Ottokar II słynął z tego, że lubił wystawne uczty, a także trzymały się go żarty. Gdy dworzanie przybyli na ucztę, zostali posadzeni na honorowych miejscach. Wszyscy z nimi popijali, a kiedy zaczęli się wzbraniać od picia, król powiedział, że co z nich za „lwy” skoro boją się lipcowego miodu i praskiego piwa. Pili zatem dalej, aby udowodnić, że się niczego nie boją. Następnego dnia po biesiadzie zawezwani zostali przed oblicze króla po odbiór herbowej tarczy. Odebrali tarczę, na której widniał piękny lew. Załadowali ją na wóz wymoszczony sianem i udali się w drogę powrotną do Bystrzycy Kłodzkiej.

Zmęczeni biesiadą dworzanie, pozsiadali z koni i położyli się na wozie. Tarczę herbową ułożyli w tylnej części wozu. Gdy wóz otoczony strażą zbrojną jechał głównym gościńcem wszystko było w porządku, ale gdy zaczął podjeżdżać pod Przełęcz Polskie Wrota, tarcza na wyboistym i stromym trakcie zaczęła podskakiwać i osuwać się. Dworzanie smacznie spali na wozie, a tarcza powoli się zsuwała. W efekcie spadła na ziemię uderzając o kamień. W wyniku upadku odpadł ogon lwa. Huk obudził śpiących dworzan i drzemiących na koniach rycerzy. Nagle wszyscy się zatrzymali i podnieśli larum. Bali się bystrzyckiego księcia, który był srogim i okrutnym panem. Po naradzie doszli do wniosku, że z taką tarczą nie mogą wracać do Bystrzycy Kłodzkiej. Załadowali tarczę na wóz i szybko udali się z powrotem do Pragi. W Pradze udali się na Hradczany i na klęczkach udali się do króla, aby błagać go o nowa tarczę herbową. Król wcześniej powiadomiony o ich powrocie, wyszedł na wieżę zamkową, aby zobaczyć, jaka jest przyczyna ich powrotu. Gdy zobaczył ich idących na kolanach przez most, postanowił spłatać im jakiegoś figla.
Przyjął ich w sali audiencyjnej, a oni ze łzami w oczach powiadomili króla, że przy stromym podjeździe tarcza herbowa zsunęła się im i spadając na ziemię rozbiła się. Ottokar II początkowo ukazał im swoje srogie oblicze i powiedział, że godni są kary śmierci. Ci zaczęli błagać o litość. Król udał, że dał się ubłagać i oznajmił, że potrwa trochę wykonanie nowej tarczy herbowej przez jego rzemieślników. W międzyczasie mieli mu towarzyszyć w ucztach. Po tygodniu pobytu byli bardzo zmęczeni ciągłymi ucztami i nieprzespanymi nocami. Wówczas król oznajmił im, by wstawili się po odbiór nowej tarczy, a po południu uczestniczyli w pożegnalnej biesiadzie. Chcieli się wymówić z biesiady, że muszą wypocząć przed trudami podróży, ale król był nie ugięty i nie wyraził zgody.

Ludzie z ochrony króla dowiedzieli się od przybyłych, jaka była prawdziwa przyczyna rozbicia tarczy, donosząc o tym królowi. Jako nauczkę król postanowił ich upić na pożegnanie. Na uczcie, gdy wszyscy przypijali do świty, ci pili wszystkie toasty, ale byli trzeźwi. Trunki wylewali pod stół, a nie do gardła. Gdy stanęli następnego ranka przed obliczem króla po odbiór tarczy wydawało im się, że dwoi im się w oczach, albo z tarczą jest coś nie tak. Na herbowej tarczy znajdował się lew, który miał nie jeden, a dwa ogony. Zwrócili uwagę królowi, że przecież lew ma tylko jeden ogon, a jego rzemieślnicy zrobili dwa. Ten im odpowiedział, że jeżeli znowu rozbiją tarczę i odbiją ogon lwu, to drugi mu zostanie. Dworzanie nie dyskutowali więcej, tylko zabrali tarczę i umieścili na wozie tuż za woźnicą, cały czas jej pilnie strzegąc w drodze do Bystrzycy Kłodzkiej.

Po przyjeździe, książę obejrzał tarczę. Rozgniewał się, ale cóż mógł zrobić skoro taka była wola króla. Dworzanie nie przyznali się jednak, że to z ich winy lew w herbie ma dwa ogony. Dopiero po jakimś czasie prawda wyszła na jaw. Książę jednak się tylko uśmiechnął i nie wyciągnął żadnych konsekwencji w stosunku do swoich podwładnych...

Taki mają herb, a winne są temu wszystkiemu trunki.

Sorry. To już chyba było, ale zostawiam,
Ostatnio zmieniany: 2024/02/28 08:42 przez Semper.
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): Siberia, piku, VERA, chester633, Margo2, zanetatacz, nelu-pelu, Danusia, ewakatarzyna

Nie będę zakładał wątku 2024/02/28 08:53 #313527

  • Semper
  • Semper Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 2348
  • Otrzymane podziękowania: 5744
W ramach zadośćuczynienia inna legenda.
Kolejna z kłodzkich czarownic to Głazucha z Bystrzycy Kłodzkiej. Zasłynęła dowcipu, jaki wycięła mieszkańcom miasteczka, gdy starali się uroczyście postawić ciężki pręgierz do karania przestępców winnych ciężkich zbrodni (takich jak czarownictwo).

Głazucha zaklęła pręgierz, tak by nie można go było podnieść. Zaoferowała jednak miejscowemu wielmoży, że zna sposób na podniesienie pręgierza, o ile wielmożna zna sposób na zapłacenie jej 10 talarów. Talary się znalazły, więc wiedźma wzięła się do dzieła. Urządziła huczne przyjęcie dla wszystkich mieszkańców, pełne zabaw i swawoli. W kulminacyjnym momencie Głazucha poprosiła, by kilka nagich dziewcząt stanęło w kręgu wokół pręgierza, a wówczas ciężki kamienny słup sam podniósł się do pionu.
Nie wiadomo, co stało się z Głazuchą, ale legenda mówi, że wielmoża tak był ubawiony jej sposobem na pręgierz, że wypłacił wiedźmie nie 10, lecz 20 talarów. Pręgierz stoi w Bystrzycy Kłodzkiej do dziś.
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): Siberia, piku, VERA, Nowinka, Margo2, zanetatacz, nelu-pelu, Danusia, Katarzyna2021, ewakatarzyna
Moderatorzy: Efkaraj
Czas generowania strony: 0.190 s.