Widok ogólności działeczki fenomenalny, zachwyca i zieloność, i kolor. Przeplatające się klony, rodki, azalie, hortensje w pąkach już też widzę. Świetna obfitość! Bardzo przyjemnie się serwuje takie widoki.

Kochani w końcu popadało..!! mam podlaną działkę!
Pod moją nieobecność spadło sporo deszczu ( może powinnam częściej wyjeżdżać..? ) a w niedzielę
w nocy poprawiło jeszcze..
Nic to że spadło trochę kwiatów rodkowych, ta susza była już nie do wytrzymania..

Brydziu to prawda, kwitnienie w tym roku jest wyjątkowo obfite.. a jedna z najstarszych azalek nn
po prostu oszalała.. metr kwadratowy kwiecia..



Danusiu ja przepraszam, że masz tyle japonek..
Sama widzisz u siebie, że warto było..
A teraz powiedz kiedy zawitasz w moich stronach..?



Margo słyszałam że żałujesz..
W jakim kolorze rodka poszukujesz..?



Wiesiu skuś się.. one są niekłopotliwe.. a takie wdzięczne..



Żanetko dzięki..



Miłko ja myślę, że kilka małych japonek to zawsze się zmieści.. u mnie cztery czekają aż je
w końcu wsadzę...



Aniu, Ewa - ja mogę Wam ten widok do znudzenia podawać..
W zachodzącym słonku..



i ogólna koloroterapia..













I jeszcze taka obietnica na koniec..

Nelu, duża buźka dla Ciebie , już wiem że u Majki czeka na mnie ślicznota . Szkoda że nie mogłam uściskać Cię osobiście ale zaniosło mnie w inny koniec Polski
U Ciebie już horki w pąkach , cóż Ty im zadałaś , moje ogrodówki w tym roku chyba nie zakwitną

Wiesiu no zobacz, tak się życie potoczyło..
Z byle jakich suchelców coś tam jednak wyrosło i tylko mam nadzieję, że wstydu nie przyniesie..

Skoro byłaś na innym zz-spotkaniu to już trochę mniej żal..

Edytuję by dodać, że te pąki na ogrodówkach to zasługa antresoli.. oraz własnych barków
na których wielokrotnie wnosiłam i wynosiłam je na zewnątrz do 23 maja...

Nelu będę chuchać i dmuchać i kupię niebieskie granulki bo u mnie już niewiele listków na daliach zostało . Jednak horkom tak dogadzać nie będę zwłaszcza że u mnie to już duże krzewy

Wiesiu moim dużym krzewom powiedziałam dziękuję i .. przesadziłam za domek, niech się w kącie
zastanowią czy chcą kwitnąć czy nie... w ich miejsce oraz rodka Kabaret, który po ciężkiej acz
krótkiej chorobie odszedł - poczyniłam sobie wystawkę hostową na wprost tarasu i napatrzeć się nie mogę..

Nelciu -fantastycznie a ta fotka ogólna ,no i świetnie namawiasz na kwasoluby ,chyba dzieisejszej nocy też Ci podlało

Żanetko oj podlało..! Nareszcie mam naprawdę przemoczoną ziemię..!
Widzę jak rośliny zareagowały.. a zdawało mi się, że sama też podlewałam sporo.. jednak co deszcz to deszcz..

Kilka gorących jeszcze mokrych fotek..

Neluś nie mam pojęcie kiedy nas zaniesie w Twoje strony a chętnie bym zobaczyła to królestwo na żywo bo jest cudnie a te kolory cieszę się że dałam Ci się wciągnąć w azalki a hortensje też uwielbiam więc będę czekać na Twoją obietnicę

Deszcz to deszcz ( bardzo odkrywcze ) . Nigdy tak nie podlejemy ogrodu jak deszcz i ta atmosfera po deszczu. Rośliny nabierają koloru i wigoru, co na zdjęciach dokładnie widać.
Zdjęcia robisz cudne.

Ależ miałaś piękne kwitnienia Nelciu szkoda ,ze ten festiwal już jest w odwrocie .U mnie już marne resztki kwitną ,a część już nawet oskubana co zrobić wszystko co piękne szybko przemija .No ale to co zostaje też jest nie do pogardzenia .Pięknie wyglądają hosty u Ciebie ,ładne odmiany

Ewciu-Nowinko rzeczywiście w tym roku tak zwane kwasoluby zakwitły wyjątkowo obficie..
I gdyby nie mróz po 20 maja to mogłabym powiedzieć, że wszystkie.. zatem tylko dla porządku dodam,
że kilka kwiatków, które łaskawie wydała na świat azalka Elsi Lee niestety zmarzło.. podobnie świetnie
zapączkowana Chanel dosłownie w ostatniej chwili dostała popalić i część pąków jednak się nie rozwinęła.
Choć i tak zapach w jej okolicy był nieziemski..(Aniu-Elżbietko dzięki..)
A poza tym zimny maj i niezbyt ciepły początek czerwca przedłużył okres kwitnienia aż do dziś... nigdy
jeszcze rodki nie kwitły mi w połowie czerwca..
Fotki z przedwczoraj
Rodki Catawbiense.. Grandiflorum


w tle Roseum Elegance


i Bursalt, w pełni kwitnienia..


rodek Lugano i przekwitająca niesamowita azlka nn


Nudzę tymi fotkami, ale jak cieszyłam oczy waszymi to moje były jeszcze śpiące..

Inuś od tamtej pory nie padało.. w zapowiedziach jakieś niewielkie opady od czwartku..
Oczywiście już biegam z
Potraktowałam moje hosty 'nalewką' z pokrzyw.. to niesamowite..! Już po dwóch dniach widzę efekty..!!
Nie ukrywam swojej miłości do host a one chyba to wiedzą..




Danusia jeśli jednak zabłądzisz kiedyś w te strony 'zajrzyj tu do nas koniecznie..'

Na niebiesko..

Piękne, kolorowe rabaty - ładniejsze jak z katalogu
Takie zdjęcia nigdy się nie znudzą, wyjątkowo obficie kwitną Twoje azalie i różaneczniki
Po zeszłorocznej suszy to wcale nie było takie oczywiste, widać że dobrze się nimi zajmujesz. W dodatku masz takie równe i gęste krzewy.
Piszesz o zapachu azalii... a moje jakoś słabe pod tym względem. Czy możesz polecić, jakie odmiany pachną najmocniej?
Niebieski to mój ulubiony kolor...

Gabriel moje azalie w większości nn.. te co mogę nazwać i polecić ich zapach to Chanel i Soir de Paris.
Jednak zajrzyj do wątku bazowego "Pachnące rododendrony (azalie i różaneczniki) - zestawienie gatunków i odmian"
tam jest ich całe mnóstwo..

Dzięki za miłe słowo, staram się jak mogę czyli nie przeszkadzam roślinom zbytnio.. raczej je głodzę
niż przekarmiam..

Szalenie piękne te na niebiesko ,lubię ten kolor .Pamiętam ,że kiedyś miałam wszystkie kratki i podpory oraz ławeczki na niebiesko .Teraz zostały mi tylko niebieskie rośliny w małych ilościach Co do azalii Elsie Lee ,to znana kapryśnica .Ja z nią wojuję od początku ,a mam ją już ładnych kilka lat ..Ma ostatnią szanse w moim ogrodzie ,bo też się nie sprawdza .A tyle przecież jest odporniejszych

Ewa no właśnie.. czy ja muszę znosić jej humory..? ale widziałam jak pięknie u Ciebie kwitła..

Kolor tego niebieskiego przetacznika jest niesamowity.. fotka zupełnie tego nie oddaje niestety..
a to taki najpiękniejszy lazur...

Od kilku dni skubię rodki i azalki.. Kwitły obficie to i jest co skubać.. jednak jak widzę jeszcze
pojedyncze kwitki to jakoś nie mam serca ich oberwać..

20200621 Percy W


i ostatni kwiatek Claudine..


Za to pierwszy na róży okrywowej Bad Birnbach...



..Nostalgie.. ten zapach..



Ale najbardziej cieszą mnie ukochane hosty, które po obfitych opadach dopiero nabrały wigoru..























I mnóstwo innych... a jedna azalka, Juliette właśnie zakwitła.. fotka wieczorowa, dzisiejsza..

Neluś ale masz śliczne te hosty u mnie olbrzymki się rozszalały po tych deszczach ale oczywiście podziurawione przez ślimaki

Neluś ale calutkie te Twoje hosty, ani jednej dziureczki czy Ty zbierasz amatorów hościanych liści czy ich nie masz
Moje tak samo podziurkowane jak Danusiu

Majko w zeszłym roku nie miałam ich wcale..
Teraz po deszczach się pokazały.. w obawie przed zniszczeniami podsypałam niektóre rośliny..
głównie hosty, jeżówki i te kilka dalii co hodowałam..
Ale wiesz gdzie najwięcej ich widzę..? W kompostowniku...

No ale skoro w nim tak kolorowo...

U mnie golasy łażą bezczelnie wszędzie, czy to po trawie czy po roślinach czy po kostce ale najwięcej to chyba rzeczywiście w kompostownikach i na stertach roślin które ścinam bo straciły pion a rzucam je na chodnik czy trawnik bo chwile bez deszczu bywały króciutkie