Triosteum himalayanum
Triosteum himalayanum , mimo, iż jest rośliną łatwą w uprawie, ba... nie sprawiającą jakichkolwiek kłopotów, rzadko można spotykać w polskich ogrodach . Ta wieloletnia bylina pochodzi z Chin i jak pisał pewien Amerykanin z 'Far Reaches Farm', nasiona jej były jedynymi na Płaskowyżu Tybetańskim, jakie udało się pozyskać w trakcie wyprawy, gdyż tylko one "nie były zżerane przez te cholerne jaki".
Gęsto owłosione łodygi o długości do 60 cm są rozgałęzione na szczycie w dwóch przeciwstawnych kierunkach . Zazwyczaj na łodydze wyrasta ok 10 par jajowatych liści także pokrytych włoskami.
Młode, wiosenne listki są mocno owłosione i mają czerwonawy kolor, który zanika w miarę wzrostu rośliny
2 do 5 kwiatów skupionych jest najczęściej na szczycie łodygi, jakby w kolebce tworzonej przez szczytową parę liści. Są one żółto-zielone ( nie białe, jak wyczytałam u pewnego polskiego fachowca - białymi kwitną inne gatunki Triosteum) z fioletowo-bordowym wnętrzem .
Okrągły, czerwony owoc ma ok 1 cm średnicy i zwieńczony jest krótkim "dziobkiem" , podobnie, jak np owoce porzeczki.
Dobrze znosi nasz klimat - u mnie w ogrodzie, bez jakiegokolwiek zabezpieczenia przetrwało doskonale mrozy -20C. Wymaga stanowiska półcienistego i żyznej, dość wilgotnej gleby. Roślina pokazana na zdjęciach rośnie w kwasnej , lekkiej ziemi, wzbogaconej nieco przekompostowaną korą. Latem podlewana jest regularnie razem z innymi roślinami, które towarzyszą hostom i paprociom w Jędrzejówce.
Trochę żałuję,że nie zebrałam nasion Triosteum himalayanum gdy dojrzały, ale może pojawią się jakieś samosiewy ? :
Zastanawia mnie, dlaczego te " cholerne jaki" nie zjadały tak apetycznie wyglądających owoców. Czyżby były trujące?
ostatnie dni września