Dziś zamieszkał w moim ogrodzie pod żywopłotem

Mój rośnie na rabacie przy stawie i wychodzi w różnych miejscach ale jak na razie mi to nie przeszkadza a za płotem to już może się rozrastać do woli jeśli będzie chciał

Bardzo lubie tego "wędrowniczka"- za koloryt właśnie...





Co jakis czas sadzę trochę w doniczki by przenieść w inne miejsce i zrobic nową kępę. Safdę w doniczkę, troche postoi i sie zagęści i wszystko wsadzam w dołek na nowym miejscu. gdy sie nadmiernie rozlezie wyrywam podrziemne kłącza i znowu w doniczki.

Cudownie przebarwiająca się roślina u mnie pierwszy rok zaliczyła miała sporo słonka
ładnie przyrosła w sezonie nawet pobrałam sadzonki do doniczki te były w cieniu mniej przebarwione
chciałabym aby przetrwała zimę

Dodam tylko, ku przestrodze Jak trafi na dobre warunki, to jest baaardzo inwazyjna, wrasta w inne rośliny usunąć się nie da, chyba że chemią
Ja z nią zaczynam mieć problem

Basia, weź nie strasz mnie, bo właśnie się zachwycam tymi kolorami

Ewuś nie miałam zamiaru Cię straszyć ale u mnie w trzecim roku po posadzeniu /jednej sadzonki/ strasznie się rozpanoszyła
Przeszła już nawet pod płytkami na drugą rabatkę
A że piękna, kolorowa to fakt

Znalazłam zdjęcia z 24.04.2018

basik napisał:
Ożeszty
Może ja przesadzę przed bramkę... Teraz to raczej moja sąsiadka powinna się bać

Dzień dobry.
Czy znacie jakąś metodę aby zapanować nad tymi kłączami? U mnie z małej kępki, rozniosło się po całym ogródku. Metoda przekopania i wyrywania pojedynczych kłączy pomogła jedynie na jakiś czas i teraz z powrotem zagłusza inne rośliny. Rwę zacięcie kilka razy w sezonie i odrastają jeszcze silniejsze. Wiem że jest piękna, ale u mnie już pozwala sobie na za dużo.

Pozdrawiam,
Joanna

Ja nie podpowiem mam ten sam problem

Ja kilka dni temu całkowicie się jej pozbyłem. Co ciekawe kupiłem ja wiele lat temu jako roślinę wodną i kilka sezonów rosła grzecznie w oczku

Tomku ja i zapewne Joanna jesteśmy bardzo ciekawe sposobu pozbycia...

Basiu , szpadel i wprawne ręce to sprawiły Czy skutecznie okaże się w przyszłym sezonie, ale nie mogłem spokojnie patrzyć jak moim języcznikom z pomiędzy nóg pstre liście wystawały

U mnie tłacze rozpoczynają kwitnienie - najpierw odmiana o pełnych kwiatach, czyli Houttuynia cordata'Flore Plena'




fot.16.06.2019r.
.

Tułacze, to rośliny mocno reagujące na przymrozki. Przy nocnej temperaturze -5C, mimo osłoniętego stanowiska, wszystkie zamarły.


fot.09.10.2019r.
.

Odmianę 'Chameleon' na półcienistej rabacie z hostami i paprociami prawie pokonałam w tym sezonie pojawiła się tylko w kilku miejscach, ale maznęłam Randapem w żelu i mam nadzieję, że w tym miejscu już jej nie zobaczę.
Niechcący, przy przesadzaniu jakiejś rośliny poszła na stanowisko, gdzie nie ma bylin, więc doszłam do wniosku, że ją zostawię.
W tym sezonie już wiem, że popełniłam błędną decyzję

fot.19.09.2020

Basiu, wiem o czym piszesz. Ja posadziłam tułacza 'Chameleon' pod żywopłotem... koncepcja się zmieniła, tułacz pozostał...



Gdy go wyrywałam wiosną, część posadziłam przed bramką. Tam spełnia swoje zadanie, niwelując miejsce chwstom



Mam tylko nadzieję, że nie przejdzie pod drogą na pole sąsiada... pole uprawne...
.

Natomiast ja nie rozumiem Was zupełnie Trzy razy kupowałam i sadziłam i tylko za pierwszym razem przeżył jedną zimę
Nie lubi mnie, czy mojego ogrodu?

Marysiu, chcesz mojego? Chętnie się podzielę

u mnie z jednej sadzonki