Kapturki lubią ogrody. Praktycznie gdziekolwiek jestem na ogrodzie u siebie czy u kogoś, słychać je w bliższym lub dalszym sąsiedztwie. Fajnie fałszują
U mnie siadały na orzechu sąsiadki, ale orzech wycięty więc gdzieś dalej przesiadują, ale przylatują czasami objadać rośliny z mszyc.
A nam się poszczęściło, bo para pleszek zajęła budkę "wróblową" zawieszoną przy altanie.
Nie przeszkadzamy im i dlatego zrobiłam zdjęcie, jak ptaki odleciały w poszukiwaniu materiału na gniazdo.
Basiu! Czy Ty jeszcze sypiesz ziarno do karmnika?
To trochę rozleniwia ptaki w poszukiwaniach pokarmu. Ja przestaję im podawać, jak pojawiają się owady. Grubodzioby gustują wiosną w pąkach liściowych i kwiatowych, nasionach pękających szyszek, ale także w pająkach i innych bezkręgowcach więc podawanie pożywienie o tej porze roku nie nie jest konieczne.
Kolejnych kilka zdjęć ze Słońska.
Kiedy zasadziliśmy się na bataliony i łęczaki (o tym potem), słyszeliśmy cały czas za plecami jakieś ptasie awantury, skrzeczenie, łopotanie. Dopiero jak zawróciliśmy i poszliśmy w to miejsce, z którego dochodziły hałasy, okazało się, ze to czaple się awanturowały. Rozlewająca się z Postomii woda utworzyła płyciznę, w której uwięziły się leszcze różnej wielkości, ale raczej duże. Czaple je wyłapywały, ale niektóre ryby były za duże, żeby je przełknąć i czaple sobie je wyrywały. Dodam jeszcze, że czaple białe maja mniejszy przełyk i najczęściej korzystały na tym czaple siwe.