Marto, z mojej strony, to wcale nie żarty... Kupując działkę - łyse , rozsłonecznione pole , cieszyłam się,że będe miała ... pole do popisu.
To było kilkanaście lat temu ... Kręciły mnie wtedy skalniaki , więc zaplanowałam na samym środku to, co dziś nazywam górką skalną. Pieczołowicie obsadzałam tymi drobinkami, karłowymi odmianami iglaków... Hosty zajmowały wtedy ok 10 m kwadratowych powierzchni chronionej nieco cieniem przez stary dąb i tylko w godzinach popołudniowych. Z biegiem czasu hosty, paprocie i inne cienioluby stały się tym, co mnie pociągnęło , ta fascynacja trwa do dziś i wątpię , by już odpuściła .
Dlaczego to piszę? Gdybym wtedy wiedziała, że pociągnie mnie w stronę cieniolubów, szukałabym zupełnie innej działki . Wiele osób jednak nie ma wyboru, z różnych przyczyn staje się właścicielami ogrodów o różnych warunkach.... Oczywiście, jak napisałaś, nie sadzi się host na patelni, ale pisząc we wcześniejszym poście o determinacji, wiem , co piszę. Początkujący ogrodnicy mają więc dwa wyjścia:
1/ sadzenie takich roślin , na jakie pozwalają nam warunki panujące na naszej działce
2/ stworzenie mikroklimatu ogrodu, który odpowiada roślinom, które chcemy w nim sadzić. Można - jeśli się
bardzo tego chce - zmienić patelnię w cienisty, mieszany las, choć trwa to zazwyczaj kilka dobrych lat i wymaga wielu nakładów - zarówno pracy własnej, jak i finansowych
W tej chwili, starsze części mojej
patelni, wyglądają tak:
Zaś 2-3 letnie , wymagają jeszcze stosowania sztucznych cieniówek /myślę, że za 3-4 lata już nie będą potrzebne/
Uwagi moje odnoszą się chyba jednak bardziej do ogrodów kolekcjonerskich, więc - jak napisałaś - dobrze byłoby przemyśleć, jakie rośliny nam się podobają, jakie funkcje ma ogród pełnić... Choć czasem trudno przewidzieć, co przyniesie czas i w którą stronę serce nas pociągnie ... .
Położę też nacisk na to, co napisałaś powyżej
...a gleby piaszczyste wzbogacić gliną i czarną ziemią. W obydwu przypadkach zalecane jest jak najszybsze założenie kompostownika i produkcja kompostu - najlepszego nawozu dla każdej gleby.
Moja słaba, piaszczysta gleba świetnie sprawdzała się, jako podłoże dla roślin skalnych, natomiast nie dla roślin cienia, wywodzących się zazwyczaj z lasów obfitujących w próchnicę .Stąd latami kompostuje wszystko, co tylko się da w 9 olbrzymich kompostownikach - każdy z nich ma ok. 1,5 m sześć. objętości. I ciągle mi tego kompostu za mało.
Stosowałam także obsiewanie wolnej, niezagospodarowanej części działki żółtym łubinem, który był traktowany, jako zielony nawóz.