Marmalade on Toast, to u mnie dość stara hosta - spojrzałam w notatki - kupiona została w 2010 roku, w Belgii. 3 lata temu, przeniesiona została na Sławojkowo, które nie było w tym roku cieniowane, więc niezbyt zachęcajaco wyglądała - niebieskośc pobladła, zażółciła się. Im ma bardziej cieniste stanowisko, tym dłużej utrzymuje wiosenne barwy. U mnie ładnie i bezproblemowo przyrasta, nigdy nie dostała żadnej choroby grzybowej po przemrożeniu. Podobna jest z kształtu liści i całej kępy do hosty True Blue, ale nie ma tak bardzo intensywnego, niebieskiego koloru. Jest niebieskoszary wiosną a potem szarozielony. Kwiaty w pąku są lawendowe, później nieco jaśnieją i stają się bladolawendowe. jest to chyba jedna z mniej znanych i popularnych host, które zasługują jednak na to, by zasilić każdą kolekcję.
Wiosna- kły już nad ziemią (7.IV.2017!!!)
Hosta Marmalade on Toast w trakcie kwitnienia (VI 2017)
Na dysku zewnętrznym mam zapewne sporo jej zdjęć z poprzednich lat, ale dokopać się do nich...
Spojrzałam w wyszukiwarkę Google, widać tam ją na fotkach u Fransena i w Naylor Creek.