Niewątpliwie zaczął się sezon na przetwory różane. Kwitnienie, zwłaszcza historycznych i dzikich róż (oraz ich mieszańców) w pełni.

Ja od kilku lat robię cukier różany i konfitury różane.

Przepis na konfitury:

Zbieram miskę rozkwitniętych pachnących róż (Louise Odier, Mrs John Laing, Jaques Cartier, Variegata di Bologna, Rose de Resth):

Usuwam białe końcówki płatków:

Blenduję z kwaskiem cytrynowym (tak 1,5 łyżeczki na taką michę)

Juz nie zrobiłam zdjęć, jak smażę konfitury, ale robię to tak:

Gotuję gęsty syrop woda +cukier (szklanka tego, szklanka tego). Zblendowane płatki jeszcze tarmoszę, żeby puściły sok i wrzucam do syropu. Gotuję, redukuję aż do osiągnięcia odpowiedniego smaku i konsystencji. Może to trwać od 20-40 min.
Potem rozkładam do wyparzonych słoiczków.

Miałam jeszcze wersję z żelfiksem, ale jakoś bladły więc zaprzestałam.

Kiedy konfitury wyjdą blade, można dołożyć łyżkę domowego syropu z aronii, w takiej ilości nie ma wpływu na smak.

z róż też robię kilka przetworów więc podaje przepisy na nie

Syrop z płatków róży
płatki róż pachnących, czerwonych (Ispahan, Louise Odier, Rose de Resht, Sympathie, Rohan)
litr wody
1 kg cukru (można też dać 0,5kg cukru)
Płatki oczyszczone z białych końcówek wkładamy do słoja, zalewamy wodą i odstawiamy na 24 h (można też dwukrotnie podgrzać w garnku). Na następny dzień podgrzewamy i odcedzamy płyn, zaś płatki porządnie wyciskamy, płyn wlewamy do garnka, dodajemy cukier i gotujemy do pożądanej konsystencji (koło 2 godzin). Wlewamy do słoiczków i pasteryzujemy.
Większa ilość cukru i dłuższy czas gotowania powoduje, że uzyskujemy tzw. miodek różany, który jest idealny do naleśników i lodów.

Syrop różany z miętą i lawendą
8 dużych, czerwonych, pachnących róż, po 4 gałązki mięty, werbeny cytrynowej i kwiaty lawendy (ilość dowolna)
1,5 litra wody
1,5 kg cukru
Z róż obrywamy płatki, z łodyżek ziół obrywamy liście i wszystko wrzucamy do wody, doprowadzamy do wrzenia i zostawiamy w chłodnym miejscu pod przykryciem na 24 do 48h, od czasu do czasu mieszając. Przecedzamy przez gazę lub sitko, pozostałości mocno odciskamy, płyn mieszamy z cukrem, doprowadzamy do wrzenia, zmniejszamy ogień i gotujemy powoli przez 10-15 minut. Zlewamy do wyparzonych butelek lub słoików.
Można pasteryzować.

Teraz coś alkoholowego, robiłam ten likier w zeszłym roku i mam go nadal, im starszy tym lepszy smak
w tym roku robię na pewno

Likier różany
500 g płatków róży (damascańskiej)
0,75 l wódki
0,5 kg cukru
sok z 2 cytryn (opcjonalnie)
Płatki wrzucić do słoika, zalać wódką, aby były całkowicie zakryte, słoik zakręcić i postawić na słonecznym parapecie (u mnie stały w spiżarce) na 3 dni. Po tym czasie odsączyć różaną wódkę, a płatki wycisnąć. Świeże płatki zalać różaną wódką i znowu na 3 dni (czynność powtarza się 3 razy, ale ja zrobiłam to 2 razy i likier wyszedł bardzo intensywny). Po ostatnim wyciśnięciu wlać do butelki lub słoika, zaś cukier rozpuścić w wodzie i potem połączyć z wódką i odstawić na 2 tygodnie. Zlać likier znad osadu do nowej butelki a resztę przesączyć.

Niemąż zrobił wino z owoców dzikiej róży i nalewkę z płatków. Ja robiłam nalewkę z owoców - a płatków ocet różany i macerat olejowy do późniejszego przerobienia na balsam do ciała. Gdzieś czytałam, że wino z dzikiej róży (owoców) to jedyne w 100% bezpieczne. Nie bardzo wiem co to oznacza - może, że nie szkodzi zdrowiu?

Jeszcze znalazłam fotoreportaż z produkcji cukru różanego.
Płatki róż oczywiście można zblendować zamiast ucierać w moździerzu, ale w przy ucieraniu wydziela się więcej soku i przez to cukier dostaje więcej aromatu:











I suszymy na słońcu mieszając od czasu do czasu:

A ja w pierwszej chwili myślałam, że to jakieś ciasto robisz z płatkami różanymi
Chętnie bym zrobiła konfiturę różaną, ale jak na razie nie mam czasu na nic
Podziwiam, że Ty masz czas na tyle rzeczy
Jakoś nie umiem sobie powiedzieć, że trzeba zostawić część rzeczy
Ciągle coś mnie gna do roboty, końca nie widać

Gosiu! Tylko spokój...

Ja jak robię konfiturę, to jest dla mnie rytuał. Nikt nie może mn e niepokoić, ma pachnieć różami i moim spokojem...

A gdyby tak zrobić octomiód z płatków róży? Dziś zrobiłam buteleczkę z kwiatów bzu. Tylko zapewne lepszy będzie z owoców róży...

Płatki mam, chęć tak sobie, ale pączki z takim rarytasem są nieziemskie....... chyba otrząsnę sie z lenistwa i jutro zbiorę.....