Gosia no rewelacja..!

Brakuje mi tylko relacji z procesu tworzenia... bardzo lubię podglądać wysiłki artystów..

Masz jakieś fotki z kolejnych etapów budowy..?

Dzięki dziewczyny za miłe słowa. Nelu Fotki jako takie mam, ale nie ma co oglądać. Niech Kasia powie. Bo ona fotorelację miała non-stop. Wyglądało to tragicznie. Robiłam na podstawie filmiku w necie. Tylko, że z innej masy. Która wydała mi się tańsza w wykonaniu i już troszkę znana. Dziś zabieram się za wykończenie chatki. Muszę od razu sprawdzić czy farby które kupiłam nadają się do tej masy. Jak coś ruszę to obiecuję wrzucę kilka fotek krok po kroku z dzisiejszego dnia.

W trakcie...

Mam już dość.

A tak że zadaszonym światłem.

Jest piękny i chyba bym go nie malowała

Dzisiaj dostałam od GosiM styrodur. Ponieważ są to ścinki z wycinanych liter, wybrałam prawie owalne 2 fragmenty. Rozdzieliłam na pół (sposobem mam podwójną ilość ) i po wyrównaniu krawędzi próbowałam zrobić drzwi. Najtrudniejsze okazało się pomalowanie.
Proszę o podpowiedź, bo nie wiem co robię źle. Farba mi się rozmazuje, co widać na zdjęciu. Czy przed malowaniem powinnam zmatowić, czy to kwestia niewłaściwej farby?

Edie, dobrze jest
zupełnie gładkie powierzchnie delikatnie potraktować papierem ściernym, ale nawet jeśli tego nie zrobisz, druga warstwa farby akrylowej pięknie pokryje powierzchnię..

Kasiu, potraktowałam papierem ściernych i faktycznie lepiej się maluje. W dodatku bardziej podoba mi się faktura. Nie jest taka gładka. Chociaż ostatecznie i tak postanowiłam zepsuć efekt malowania i jeszcze pociągnęłam wszystko innym kolorem, metodą suchego pędzla .
Jako, że zmogła mnie grypa i nie poszłam dzisiaj do pracy - a powinnam prowadzić zajęcia z maluchami w wieku przedszkolnym - postanowiłam zabawić się sama .

Nie dokończyłam pracy, bo jednak czułam, że przebywanie na dworze, nie jest najlepszym pomysłem, ale zrobiłam małe przymiarki:

Skrzaty wprowadziły się na rabatę za garażem (posiadane przeze mnie kleje nie sprawdziły się - w tym klej na gorąco), tak więc po niedzieli poprawki z Mamutem :









Zasiedlona została także skarpa kaskady:









W rejonie pierwszego domku też naniosłam małe poprawki. Płotek się rozleciał - klej na gorąco się nie sprawdza. Muszę połączyć patyczki inaczej:

Edie, "Mamut" sprawdzi się na pewno, jeden warunek, powierzchnia do której będziesz kleiła, musi być sucha, więc twórz dzielnie, co tam wyobraźnia podpowie, a z montażem poczekaj, do bardziej sprzyjającej aury
Ja dziś dzielnie pracowałam przy kolejnych hypertufach, efekty niebawem. Chyba mi jednak ta praca bokiem wyszła, bo to jednak kilka godzin trzymania rąk w zimnej masie, teraz mam dreszcze i z nosa cieknie ciurkiem, w domu totalny szpital, byłam jedynym zdrowym ogniwem, do dziś..

Świetne pomysły Edyto , jak w każdym domku skrzat Ci zamieszka to nie będziesz już miała nic do roboty w ogrodzie , pozostanie Ci podziwianie

Przymierzam się do zrobienia z tykw budek lęgowych dla ptaszydeł, w oczekiwaniu na materiał /"idzie" /, zaczęłam w pracy na szybciora majstrować taki oto prototyp, na tym co było pod ręką, czyli na butelce typu "pet"



Przepraszam, za miszcza drugiego planu , ale jako że gałęzi w pobliżu nie mam, ktoś za wieszak musiał robić
Swoją drogą, rzeczony kolega, Żarówą zwany , niesamowicie artystycznie dmuchać potrafi ...szkło znaczy..
Niebawem pokażę w gadżetach ogrodowych, jaki neon do ogrodu nam sprezentował
Wracając do tematu.
Zmajstrowałam sobie to coś, popatrzyłam, i stwierdziłam, że można by z tego fajny, wiszący fairy house zrobić, z elementami 3D np, jak sądzicie?
Także tego, żadnych projektów sobie jutro w pracy nie życzę, są sprawy ważniejsze, a na pewno ciekawsze do zdziełania

Kasiu, wyszedł piękny, wróżkowy domek .
Piszesz, że na butelce, ale nie napisałaś z czego zrobiłaś ten domek

Edytko, to dopiero zaczątek wróżkowego domku, będzie ciąg dalszy
Obudowałam butelkę glinką samoutwardzalną. Żeby w/w materiału trochę zaoszczędzić kiedy nadajemy obrabianemu przedmiotowi pożądany kształt, można użyć np folii aluminiowej, czyli z folii nadajemy kształt /można ją przykleić do butelki tzw glutem , czyli klejem na gorąco, i dopiero na folię dajemy glinkę.
Kiedy potrzebujemy pokryć w/w dużą powierzchnię, najłatwiej rozwałkować sobie glinkę na grubość powiedzmy 0,5cm, dokładnie tak, jak wałkuje się ciasto na pierogi , i takim plackiem pokryć powierzchnię, wykańczając szczegóły paluchami
Glinka jest bardzo wdzięcznym materiałem, bardzo plastycznym, można w niej rzeźbić.
Ja sobie np wymyśliłam, że zrobię motylka, takiego z półotwartymi skrzydełkami. Najpierw robimy motyla na płasko, po czym nadajemy skrzydełkom kształt jaki chcemy, podkładając pod skrzydełka np kulkę z gazety, tak zostawiamy na 24h, po czym podpórki w postaci gazet wyciągamy i motylek zrywający się do lotu gotowy

Wyobrażam sobie Kasiu, że nawet w trybie oszczędnościowym, kilka opakowań glinki poszło na ten domek .
A tego motylka zrobiłaś, czy to dopiero plan?

Nic podobnego Edytko
Na domek poszło 3/4 opakowania /460g/ glinki.
Gwoli wyjaśnienia butelka ma wysokość 27cm, także spokojnie wystarczy na motylka i co mi się tam jeszcze w głowie urodzi
Takie malutkie ostrzeżenie, bo koleżankę z pracy pan w papierniczym zrobił w trąbę, wciskając jej zamiast glinki samoutwardzalnej, masę papierową, twierdząc, że to jest to samo- nic podobnego, nie jest. Nie twierdzę, że nie da się tej samej pracy wykonać masą papierową, da się, ale po pierwsze masa papierowa nie współpracuje tak chętnie jak glinka /sprawdzone/, a po wtóre dopóki nie wyschnie, śmierdzi pieruńsko octem, zapach przypomina silikon, więc i praca z nią przyjemna nie jest, glinka jest bezzapachowa.

Tak się zastanawiam, dlaczego przepraszasz za miszcza drugiego planu ? Może o to chodzi, że zaobraczkowany ?
W każdym razie kupiłam dzisiaj glinkę. Przy okazji odkryłam, że jest też w kolorze terakoty .
Kasiu, pokaż jeszcze trochę swoich dzieł, bo nie wierzę, że to wszystko.

Edytko, pokażę, tylko fotki muszę zrobić
Póki co troszkę "podrasowałam" budkę, co sądzicie?
Aparat telefoniczny niestety przekłamuje kolory- w słońcu za duże nasycenie, w cieniu nazbyt mdłe wychodzi zdjęcie, realnie jest coś pomiędzy jednym, a drugim

Kasiu, masz złote ręce! Piękny jest

Kasiu, a jak doklejasz kolejne elementy glinki. Czy ona sama trzyma się zaschniętej już warstwy, czy trzeba coś specjalnego zrobić?