Ja mam pod rynną zbiornik 1000 l od kilku już ładnych lat. Wygodne jest to, że ma kranik, więc podstawiam konewkę i nalewam tyle, ile chcę. Na zime wodę faktycznie trzeba spuścić. Jednak już wcześniej, jesienią zamykam go, żeby nie leciała woda i żeby było mniej do spuszczania. Jutro postaram się wstawić fotkę, bo dziś już za ciemno.

Ja mam od dawna takie całkiem stare metalowe zbiorniki na wodę, dwa o pojemności 1000 l i jeden 2000 l, zniszczyłam już niejedną pompę, oczywiście taką do brudnej wody. Zbiorniki mam podstawione gdzieś po całym placu, bezpośrednio podlewam z węża z jednego 2000 l, ewentualnie z 1000 l jak mi się chce rozciągać przedłużacz. Z pozostałych przepompowuję wodę jak brakuje w 2000 l. Teraz z nowego domku z połowy dachu leci woda do nieczynnej oczyszczalni i jest rozsączana, a z drugiej połowy leci do specjalnie zrobionej studni z zatopioną pompą, z przelewem do rozsączania.

tu stoi jedna 1000 l


tu jest ta studnia, ciągle czeka na nadbudówkę z cegieł


Takie plastikowe zbiorniki 1000 l w metalowej klatce zwane mauzerami jest dość łatwo dostać, syn kupował żeby wozić wodę do oprysków na pola.
Na zimę trzeba oczywiście spuścić, ale czasami mi się zdarza zapomnieć, te metalowe poprzedniej zimy mi zamarzły, rozerwało dwa górą, dołem są całe, ale oczywiście obie pompy szlak trafił

Aktualna wiosna (tzn. trawnik wysychający w połowie kwietnia ) zmusiła mnie do refleksji nt. magazynowania wody deszczowej.
Mam oczywiście pod rynnami plastikowe zbiorniki, ale mogę korzystać z nich jedynie od wiosny do jesieni. Zimą spuszczam wodę, żeby mróz ich nie rozsadził.
Przeczytałam dzisiaj artykuł nt. marnowania się wody, która wpływa wraz z rzekami do morza i zaczęłam się zastanawiać nad sposobem magazynowania wody również zimą.

Z jakich rozwiązań całorocznych korzystacie i jak się sprawdzają w praktyce

Całoroczną mam właśnie tę studnię którą widać na zdjęciu wyżej, teraz w końcu uporządkowana wygląda tak, pod blaszanym przykryciem wtopiona w poziom chodnika.



Teraz syn planuje wkopanie kilku 10000 litrowych szamb połączonych ze sobą, będą zbierać wodą ze wszystkich budynków gospodarczych.

W zimie zainstalowano w Jedrzejówce zbiornik na deszczówkę o pojemności 10 m3. Podłączone są do niego obie rury spustowe z dachu domu.
Nie była to najtańsza inwestycja, ale z powodów, o których pisałaś Edytko, zdecydowałam się na nią. W planach mam drugi podobny zbiornik (albo nawet dwa zespolone), które będą zbierać wodę z budynku gospodarczego.
Cena kompleksowego wykonania, która obejmowała zbiornik, rury, studzienki przy rurach spustowych, oraz całość robót, od wykopania po wyrównanie terenu, to 6500 zł.

Wpis w moim wątku z 18.01.2020r









W tej chwili nie zużywam tej wody, liczę się z tym, że latem może być wprowadzony zakaz podlewania

Polu, właśnie o taki system mi chodzi. Sprawdzałaś może, ile wody masz aktualnie w zbiorniku? Z czego jest wykonany?

Maju, a Ty z czego masz tą studnię?

Edytko, jest to typowy betonowy zbiornik, jakie reklamuje się do szamb i na deszczówkę. Mimo niezbyt dużej ilości opadów, od stycznia nazbierało się 4/5 zbiornika. zaglądaliśmy tam 3 dni temu
Dodam, ze nasz domek jest mikry, więc i dach niezbyt rozbudowany i duży powierzchniowo. Doprowadzone są do niego obie rury spustowe, choć w planach miałam dwa zbiorniki, na każdą rurę osobno. Niestety, względy techniczne nie pozwoliły na to (wykop pod szklarnię uniemożliwiał dojazd koparce a rosnące rośliny nie pozwalały na jej manewry).

edit: Wykonawca powiedział, ze jeśli w przyszłości chciałabym zamontować jednak kolejny zbiornik do drugiej rury, to on bez problemu ja odetnie od pierwszego zbiornika i skieruje do drugiego. Trzeba tylko rozebrać szopkę i wykonać planowany taras, aby było wiadomo na 100%, gdzie mozna ten zbiornik umiejscowić.

edyta napisał: Etytko ta studnia to kręgi betonowe z dnem, żeby mi woda nie podsączała się pod domek. Przelew połączony z rozsączaniem dawno temu zrobionym do oczyszczalni. Teraz ta oczyszczalnia pełni funkcję zbiornika deszczówki z 2/3 dachu, z 1/3 leci woda do tej studni, z której na bieżąco teraz podlewam.
Jak chcesz zbiornik zakopać to musi być betonowy, z plastikowych wypompowywanie wody jest bardzo ryzykowne, dlatego z tej oczyszczalni która jest plastikowa nie czerpię wody tylko sama się przelewa jak pada. Kiepskie rozwiązanie ale nie chciałam robić nowych wykopków.

Dziękuję dziewczyny .
Sprawdziłam ceny i faktycznie betonowy zbiornik jest znacznie tańszy od tego z tworzywa sztucznego. I chyba jednak bardziej ekologiczny .Trzeba będzie wymyślić jeszcze miejscówkę .

P.S. Czy na montaż takiego zbiornika wymagane jest jakieś pozwolenie/zgłoszenie?

Do 10000 l nie trzeba pozwolenia i można łączyć kilka takich zbiorników ze sobą.

Super, dziękuję Maju, to bardzo istotna informacja .

Tez planuje w tym roku zamontować zbiornik podziemny na deszczówkę około 5m3. Mam wykonane odwodnienie i wokół domu, które odprowadza wodę na dół działki do dwóch betonowych nieszczelnych kręgów, z których dalej woda jest odprowadzana z działki. Pytałem się majstra o zamontowanie zamiast dwóch kręgów zbiornika i podłączenie do dotychczasowego odwodnienia. Całość kosztów ( materiały i robocizna ) wyniosła 8000 zł. Nie wiem czy to nie za drogo. spółki skąd jesteś skąd brałaś ekipę ze za montaż 10m3 z robocizna zapłaciłaś 6500zl. Czy jak zamontuje zbiornik podziemny to czy mogę zbierać tez wodę zima czy muszę jednak spuszczać. Mam 12 arów działki z czego około 9-10 tereny zielone czy warto zbierać wodę zima czy ta co napada w sezonie to mi wystarczy ?

Zbiornik był montowany na północy D. Śl., na wsi niedaleko Milicza.
Prace wykonywała lokalna firma.

Od dwóch lat mam mauzera, do którego zbieram deszczówkę z dwóch budynków gospodarczych. Z domu deszczówka leci do nieczynnego od lat szamba z 8 dryn połączonych ze sobą (4+4) i beczki ustawionej bezpośrednio pod spustem rynny z drugiej strony budynku.
Z kubików z drewnem, woda leci do 3 beczek i 2 kastr budowlanych (ta woda się ogrzewa i jest wykorzystywania do podlewania ogórków i pomidorów.
Męczą mnie te beczki (chociaż Połówek połączył je i są samoprzelewowe) i zamienię je chyba na kolejnego mauzera, ale tego chciałabym wkopać w ziemię, żeby go nie było widać.
Na zbiornik betonowy niestety nie mogę sobie pozwolić, bo na mojej wąskiej działce żadne maszyna nie będzie miała miejsca na obracanie się

Ewo, a jak zamierzasz czerpać z niego wodę? Pompą?

Tak, na muzerze Połówek postawił mały hydrofor, Podobny mam podłączony do tych zbiorników po szambie. Założył tam też kranik do podłączania węża, więc mogę wodę pozyskiwać i z węża i nalewać do konewki. I woda śmiga
Wcześniej wkładałam pompy zanurzeniowe, ale to ich instalowanie i chowanie...no wygodna się robię z wiekiem.

Przeglądając wątek odkryłam, że blisko 3 lata temu obiecałam wstawić zdjęcia .
Słowo się rzekło, więc i zdjęcia będą .
Na początek mój mauzer. Ponieważ ja stałam się leniwcem, a właściwie to urodziłam się leniwcem i od zawsze szukałam wygodnych rozwiązań. Mój mauzer od wielu lat stoi na podwyższeniu, żeby można było swobodnie podstawić konewkę:





Końcówka rynny została skierowana do otworu wlewowego, tylko na wlocie jest jeszcze siatka (taki zwykły durszlak ), żeby nie wlatywały liście i nie mogły lęgnąć się tam komary.



Stopniowo rozszerzałam asortyment i w ostatnich latach, po tym jak powstała altana, od razu zamontowane zostały po bokach 2 beczki 220 l. Zakupiłam 2 używane beczki po spożywce i razem z M zamontowaliśmy w nich kraniki. Oczywiście też zostały umieszczone na wysokości umożliwiającej spokojne podstawienie konewki. Tutaj do łączenia z rynną użyty jest specjalny łącznik, który wstawia się po przecięciu pionowej części rynny:




Wstawiłam też beczkę przy budynku gospodarczym. Póki co, została po prostu podstawiona pod łańcuch deszczowy:



Ostatnia beczka pojawiła się jesienią. Ponieważ jest przy części frontowej budynku postanowiłam zasłonić ją kratką , przy której zasadziłam cytryniec chiński:

Pomysł z zasłonięciem mauzera czymś ciemnym i mnie przyszedł do głowy, bo stoi u mnie w miejscu słonecznym i woda czasami trochę "zakwita".
Beczki eleganckie Moje to takie misz-masz kolorystyczny i dlatego chcę je zamienić na kolejnego mauzera.

Jak czyścicie duże zbiorniki, mauzery itp. u mnie w beczkach na dnie zawsze zbiera się sporo śmieci ? Moje beczki są otwarte, więc leci do nich wszystko, ale mobilne i niewielkie więc łatwo je umyć po sezonie. Wydaje mi się, że nawet przy zamkniętych i założonym jakimś filtrze coś tam się znajdzie.

My czyścimy mauzera myjką ciśnieniową. I na wlocie wody kładziemy włókninę (białą), żeby nie wpadały śmieci. Woda spływająca z dachu potrafi nieść ze sobą różne cuda
Na beczkach też zakładam włókninę, jak zależy mi na w miarę czystej wodzie.
Jakiś osad po jakimś czasie może się zebrać, ale nie jest to bardzo problematyczne.