Pawełku, ja swoją kupiłam u pana Lewandowskiego. Rosła w gruncie jakieś 4-5 miesięcy, po czym dosłownie w ciągu tygodnia padła
Podejrzewałam, że może jakiś gryzoń typu karczownik się do niej dobrał /co prawda nigdy bytności rzeczonego u nas nie stwierdziłam/, ale system korzeniowy nie wyglądał na naruszony..
Co do iglaków Basi, to cofnij się o kilka postów w tym wątku, u Niej tajemnicze "coś" wykończyło kilka iglaków

kryzysowa napisał:
Kasiu niestety do tej pory nie wiem co mogło być przyczyną uschnięcia moich sosenek Były to różne odmiany i rosły na różnych stanowiskach. Wszystkie zaatakowane rośliny poszły do zielonego nieba Przy usuwaniu sprawdzałam system korzeniowy i wszystko było ok., więc to nie karczowniki.
Tego sezonu nie było tak źle, ale w podobny sposób straciłam sosnę 'Mops', która bezproblemowo rosła jakieś 6-7 lat.
Nie wiem co to za cholerstwo jest

Jeżeli ktoś chce być bardzo dociekliwy, to można porównać przekrój pnia na części uschniętej i tuż przy ziemi. Najczęściej góra jest martwa, a dół jeszcze żywy (zakładając, że korzenie są ok) i może to być właśnie efekt niezgodności podkładki i szczepu. BARDZO często dzieje się to w przypadku sosen pięcioigielnych, ale w przypadku Pinus mugo także może, choć dużo rzadziej, wystąpić (szczepienie Pinus mugo na Pinus sylvestris)

Chyba moją sosnę drobnokwiatową 'Chikuza Goten' własnie to spotkało ... a taki byłem nią zachwycony
Podejrzewałem, że to przez suszę, ale nie było to do końca logiczne, ponieważ rośliny obok były w całkiem dobrej kondycji,
co widać na zdjęciu, ... no i gdy ją wycinałem to dół wydawał się całkiem zdrowy

Dzisiaj znalazłam takie coś na gałęziach jodły kalifornijskiej

ciemno bo w środku pomiędzy gałęziami, to coś żyje i jak zbliżałam aparat to gwałtownie się ruszały


mocno powiększyłam zdjęcie


A zwróciłam uwagę bo na chodniku była nakapana mokra plama, chyba spadź czyli mszyce

edit:
Znalazłam - to mszyca buraczana i no mus znowu po chemię sięgnąć

A temu co się porobiło?

Marysiu czy to cis jest?

Tak, Basiu - to cis...

Marysiu wydaje mi się, że Twój cis choruje na fytoftorozę wywołaną grzybem z rodzaju Phytophthora. Objawy chorobowe są tylko po jednej stronie rośliny, co w przypadku fytoftorozy u iglaków jest dość częste, ale pewności nie mam.

W 2018 roku kupiłam thuję Teddy, tak wyglądała po zakupie



Teraz, po zimie i długo zalegającym śniegu wygląda koszmarnie



Czy coś z niej jeszcze będzie? Czy wykopać? Specjalnie mi na niej nie zależy, więc mała strata będzie

Marysiu ta odmiana żywotnika zachodniego powinna w młodości być owinięta na stałe siatką, gdyż właśnie często się zdarza, że śnieg ją niszczy. Niestety już nie wróci do dawnej świetności

Wiedziałam o tym, ale swojemu 'Teddy' nie założyłam siatki i w rezultacie kilka dni temu wylądował na kompostowniku, bo wyglądał, jak Twój.

Dzień dobry
Co dolega świerkowi (okaz 30 letni ) Zaczęło się jakiś czas temu, jedna gałązką uschła, teraz cała jedna strona obsycha. Opryskałem Topsinem ale nie wiele pomogło czym go jeszcze ratować ?
zapodaj.net/3d83bd0bb25aa.jpg.html
zapodaj.net/52c42844b25e5.jpg.html

Połowa nie nie wypuszcza wiosennych odrostów

U mnie umarło i umiera w ogrodzie i okolicy wiele świerków. Podejrzewałam wcześniej jakiegoś szkodnika, ale to raczej fytoftoroza, bo ślady są widoczne najpierw w górnych partiach drzew.

Z jakiego preparatu oprysk zastosować ?

Mnie to bardziej wygląda na atak przędziorka. W takich przypadkach stosuję oprysk z Karate Zeon.

Wie ktoś co to za menda zaatakowała mi sosnę fukai? Zauważyłam obeschnięty przewodnik, jak go oberwałam ze środka wylazła głowa gąsienicy. Musiałam ciachnąć z 10 cm gałązki żeby dotrzeć do zdrowej tkanki. Od szczytu gałązki był korytarz z jajami…

Aniu ja już kiedyś wstawiałam zdjęcia i opis tego szkodnika, teraz nie pamiętam nazwy, on atakuje sosny i świerki ale tylko przewodniki. Może znajdę wcześniej nazwę niż Ty doszukasz się.
Mam to zwójka sosnóweczka. Teraz nic nie poradzisz, wczas wiosną trzeba pryskać na ssące.

Dzięki Majka. JAja i robala zlikwidowałam, niestety razem z czubkiem sosny mam nadzieję że nie ma tego więcej.

W ogrodzie i w okolicy na pewno są więc wiosną musisz zrobić oprysk. Sosenka sobie poradzi i z bocznych pędów wytworzy przewodnik ale musisz pilnować.

Zaatakowały mi kiedyś żywopłot z kosodrzewiny . Zrywałam i paliłam przewodniki z robalami a po wiosennym oprysku już nie pamiętam czym nie pokazały się więcej