Marysiu, Miłko,Maju, ja bardzo lubię oglądac wy ściółkowane rabaty.wydają się takie uporządkowane. Zapach też uwielbiam. Tylko co potem ze sprzątaniem?
Tego najbardziej nie lubię. Mam sporo róż i wybieranie liści z kory to makabra.
Na początku swojej działaności ogrodniczej kupiliśmy na tylną rabatę ponad setkę worków kory. Warstwa był bardzo gruba. Żaden chwast nie miał szans się zagnieździć. Niestety dotyczyło to też wszystkich innych roslin samosiejnych. Dlatego zrezygnowałam też ze ściółkowania.
Ostatnio wyłożyłam korą rabaty przy ścieżce, bo tam nie mam róż, ale ptaki całą korę rozsypywały na ścieżkę. Ciągle był bałagan. Tez zrezygnowałam, chociaż bardzo ładnie to wyglądało.
Jak ja bym chciała mieć tyle kompostu, żeby pokrył wszystkie rabaty.
Mój nawet nie wystarczy na warzywnik. W dodatku chyba u mnie jest za suchy. Kompostowniki stoją pod świerkiem, więc deszczu tam mało. Podlewam od czasu do czasu, ale to za mało. W dodatku nie wsadzam tam wszystkich zebranych śmieci z ogrodu. Sporo oddaję na bio, bo boje się, że będe miała w ogrodzie masę siewek.
Żanetko, popracowałam

Udało mi się wyczyścić rabatę z bukszpanami pod płotem i różanke pod tujami do wysokości domu. Mam nadzieje, że w weekend uda mi się sprzątnąć skrzynie i rabaty przy ścieżce. Zostałaby największa i najgorsza do sprzątania, ta z tyłu domu.
Ale najważniejsze, że idę do przodu
Wysiana orlaya. Ale w mniejszej ilości niż wzeszłym roku
Ciekawe dlaczego