Nareszcie weekend. I to w dodatku bez gości. Spędzam go w towarzystwie m. co jest rzadkością. Teraz mamy chwilę odpoczynku od siebie

Nawet nie wiecie jak się cieszę, że własnie tak będzie. Uwielbiam gości, ale czasem trzeba też zregenerować siły
Nawet w pracy jakoś tydzień zleciał bezstresowo. Jeszcze półtora tygodnia i mam nadzieje, że odpocznę, ale pierwsze dni urlopu zazwyczaj spędzam z telefonem.
Iwonko, faktycznie ogród jakoś sobie radzi. Tylko trzeba wycinac przekwitłe kwiaty. Gdybym miała czas to oczywiście zawsze znalazłoby się coś do roboty, bo i wyrównanie brzegów trawnika i pomalowanie płotu, zakupionych skrzyń. Miałam w tym roku zrobić obwódki z kostki. Chyba sobie odpuszczę. Naprawdę mam ochotę na nic nie robienie.
Geniu, u mnie pada co drugi dzień. Jak na razie irysy mają się dobrze, ale jak wiesz ja mam piaski. Woda bardzo szybko wsiąka.
Danusiu, liczę własnie na odpoczynek. Po raz pierwszy nie mam ochoty na pracę w ogrodzie. Zazwyczaj urlop spędzałam bardzo aktywnie w ogrodzie. Pewnie teraz tak mówię, ale potem jak minie kilka dni, odpocznę i znowu nabiore chęci na robotę
Żanetko, współczuję, bo niby pogoda nie jest dla mnie aż tak ważna, bo w domu mam też zajęcia, ale mimo wszystko człowiek do szczescia potrzebuje słońca. Mam nadzieje, że przyszły tydzień Ci zrekompensuje jego brak.
Dorotko, ja miałam też kilka miłostek. Skończyło się na tym, że mam ich całą masę. Wszystko mi sie podoba. Z różami jak widzisz jestem bardzo rozsądna. Mam tylko 70. Moje koleżanki mają nawet po 200.

Nic nie jest tak pewne w ogrodzie jak zmiany. Chociaż w tym roku jestem tak zmęczona, że wprowadzam ich bardzo mało. Ale były
Ewciu, własnie o taki efekt mi chodzi jak u Ciebie.

Wiem, że to co robię nie jest zgodne ze sztuką, ale co tam. To moje.
Malo zmian w tym roku w ogrodzie, ale jedna znacząca nastapiła. Znowu dostałam prezent od m.
Od wielu lat narzekałam, że w letnie popołudnia nie można było posiedzieć spokojnie ze znajomymi na tarasie, bo słońce dawało popalic. Mam zachodni taras i zachodzące słońce świeciło gościom prosto w oczy. Od tygodnia mam powieszone zasłony
Zasłony były projektu m. Wymyslił, że w razie czego można je przyszpilić do trawnika, tworząc jakby namiot, a w razie wiatru i deszczu można w kieszenie wrzucić szczapy drewna i je obciążyć
Teraz czekam na kanapę
A poza tym lato w pełni