Witamy, Gość
Nazwa użytkownika: Hasło: Zapamiętaj mnie

TEMAT: Mrówki - przyjaciele czy szkodniki ?

Mrówki - przyjaciele czy szkodniki ? 2019/02/04 15:47 #147978

  • sekretna.ogrodniczka
  • sekretna.ogrodniczka Avatar
  • Wylogowany
  • Świeżak
  • Posty: 10
  • Otrzymane podziękowania: 1
Czy ma ktoś doświadczenie w walce z mrówkami ? Na mojej działce która obecnie jest w stanie po budowlanym zauważyłam bardzo dużo mrówek ;( Pamiętam z dzieciństwa, że mrówki to była zmora bo niszczyły rośliny. Wiem że natura ma swoje prawa no ale bez przesady. Chciała bym je zlikwidować by w dalszych etapach zakładania ogrodu nie męczyć się z nimi .
Ostatnio zmieniany: 2019/02/04 16:42 przez th. Powód: Edycja tytułu
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Mrówki- przyjaciele czy skodniki ? 2019/02/04 16:33 #147986

  • Poll
  • Poll Avatar
  • Wylogowany
  • Administrator
  • Czciciel gwiazd i mądrości, miłośnik ogrodów...
  • Posty: 27106
  • Otrzymane podziękowania: 73477
Nadmiar mrówek jest niestety, zmorą wielu działek, w tym mojej. Więcej ich występuje na stanowiskach suchych, często zakładając gniazda w korzeniach roślin i dodatkowo je obsuszając. Są też sprzymierzencami mszyc, w odwrotności do bierdonek.

Przy wielkiej ilości mrówek mozna wesprzeć się preparatami chemicznymi, albo walczyć ekologicznie np taką gnojówką, której przepis znajduje się w watku 'Ekologiczne opryski na szkodniki'
Gnojówka:
1 kilogram wrotycza zalać 10 litrami wody, odczekać około dwóch tygodni (jak chłodnawo to trzeba czekać dłużej). W tym leżakowaniu i fermentowaniu co jakiś czas trzeba wspomagająco mieszać. Jak pojawi się pianka, gnojóweczka jest gotowa do użycia. Rozcieńczamy ją wodą w stosunku 1 do 3 i traktujemy nią wzruszoną glebę. Nicienie, pędraki, drutowce które katują kłącza irysów bródkowych, nie ucieszą się z takiego podlewania. Nierozcieńczoną gnojówką można pogonić mrówki (wylewać tam gdzie naszym zdaniem nie powinny łazić.
Ostatnio zmieniany: 2019/02/04 16:34 przez Poll.
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.


--=reklama=--

 

Mrówki- przyjaciele czy skodniki ? 2019/02/04 16:34 #147987

  • Siberia
  • Siberia Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 3123
  • Otrzymane podziękowania: 6586
Czasem wystarczy przenieść gniazdo, nie zawsze trzeba mrówki mordować :silly:

Kret też niszczy trawnik, a nikt myślący + odpowiedzialny + wrażliwy nie zabije go za to, bo w gruncie rzeczy ten stworek zjada pod ziemią pędraki i opuchlaki, które dopiero dewastują nam rośliny czyli ogród.

"Ogrodnictwo w zgodzie z naturą jest łatwiejsze niż przeciwko niej" gwizdac
Ostatnio zmieniany: 2019/02/04 16:37 przez Siberia.
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Mrówki - przyjaciele czy szkodniki ? 2019/02/04 17:11 #147999

  • Poll
  • Poll Avatar
  • Wylogowany
  • Administrator
  • Czciciel gwiazd i mądrości, miłośnik ogrodów...
  • Posty: 27106
  • Otrzymane podziękowania: 73477
Sibi....przenieść setki gniazd mrówek? I to takich, które są w korzeniach roślin? :kawa Prawda jest taka, że gdybym miałą trzymać się twojego hasła, niczego innego bym w ogrodzie nie zrobiła (76 arów), tylko cały czas wynosiła do lasu mrówki.
Dodajmy też, że kret zjada także pożyteczne dżdżownice, których jest najwięcej na mojej działce, szczególnie w miejscach mokrych - w tej chwili, mam podniesione w górę całe stare hostowisko i młode nasadzenia, nie wiem, czy coś nie ucierpi. Zakładam pułapki na krety , ale mało to skuteczne. W tym roku wypróbuję 'Kret-Stop', bo choć nie jestem wielką estetką ogrodową, więc nie cierpię z powodu kopców, nie jestem też szczęśliwa, że wysadzone przez kreta (w upały) rośliny schną w ciągu 2 dni. W zasadzie nie 'nie jestem szczęśliwa', jestem ostro wq... :heart
Ostatnio zmieniany: 2019/02/04 17:13 przez Poll.
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Mrówki - przyjaciele czy szkodniki ? 2019/02/06 08:59 #148315

  • takasobie
  • takasobie Avatar
  • Wylogowany
  • Moderator
  • Posty: 15708
  • Otrzymane podziękowania: 48623
Temat trafny! Bo to pytanie, na które odpowiem, że przyjaciele! Są składnikiem ekosystemu i nie próbuję nawet walczyć z nimi. Kiedyś obliczyłam, ze mam w ogrodzie 5 gatunków mrówek. Jedne na tarasie, inne na trawniku obok ogniska, inne w piachu przy jodle. Zawsze zaklnę szpetnie, jak mnie dziabnie któraś podczas pielenia, ale walczyć z nimi to przesada. No może w eleganckich ogródkach niefajnie wygląda kopczyk z piasku na środku trawnika.
Czasami, kiedy znajdę gniazdo w niekorzystnym miejscu, utrudniam im trochę życie, żeby się przeniosły, np usuwam kamienie czy drewna, delikatnie oram wkoło haczką, one grzecznie przechodzą po kilku godzinach nieco dalej i już nie przeszkadzają.

A wylot mrówek podczas godów, to zawsze dla mnie ważne wydarzenie.












Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): Siberia, th, piku, Efkaraj, Zielona Ania, Maggie

Mrówki - przyjaciele czy szkodniki ? 2019/02/06 11:20 #148328

  • Poll
  • Poll Avatar
  • Wylogowany
  • Administrator
  • Czciciel gwiazd i mądrości, miłośnik ogrodów...
  • Posty: 27106
  • Otrzymane podziękowania: 73477
Miko, nie do końca się zgadzam z tym, co napisałaś, więc przytoczę swoje argumenty. Znam rolę mrówek , bo dogłębnie się wczytałam w różne źródła, podejmując decyzję, czy zacząć z nimi walczyć. Sama mam też oczy i jestem dość wnikliwym obserwatorem - pisze tu o współpracy mrówek i mszyc, które sa pod ochroną tych ostatnich. Mrówki potrafią zaatakować biedronki, które zjadają mszyce.
Po pierwsze, nie wszczynam walki z nimi, bo przeszkadza mi mrówczy kopczyk na trawniku. Ten, kto nie ma problemu z nadmiarem mrówek w ogrodzie, nie wie tak naprawdę, jak wielkim potrafią być problemem i jak szybko potrafią zabić roślinę. Zwłaszcza w tak suchym i piaszczystym ogrodzie, jak mój i przy upałach, oraz suszach występujących w ostatnich latach.
Po drugie: nikt nie ma problemu z likwidacją mrówek w domach. Gdy znajduje je w cukrze, łażące po szafkach, decyzja jest prosta... Czy także ich nie usuwasz? Czy wtedy pozwala się im buszować, bo są przyjacielem człowieka? Podobnie z pająkami: czy cierpliwie podziwiacie pajęczyny w domu, czy staracie się usunąć zarówno przyczynę i skutek? Stare powiedzenie mówi przecież, że szczęsliwy ten dom, gdzie pająki są.... Łapiecie pająki i wystawiacie na dwór? A zimą? Wg tego, co piszesz, każde zyjątko jest składnikiem ekosystemu i nie powinno sie naruszać ich stanu.

Staram się nie używać chemii i wybieram czasochłonne metody walki z chwastami, by nie cierpiały np motyle, czy ważki. Nie stosuję nawozów sztucznych, nie palę plastików. Takich zasad się trzymam, ale w momencie, gdy co chwila, przy pieleniu opieram się reką o kolejne siedlisko mrówek, gdy zaglądam w korzenie kolejnej obumarłej rośliny i widzę tam całą kolonię, muszę zadecydować - zostawić mrówki i godzić się na śmierć roślin, lub chronić to, co jest bliskie mojemu sercu i co było powodem załozenia ogrodu.
Myślę, że ortodoksyjne traktowanie takich spraw zaprzecza idei ogrodowania, bo niestety, niektórych rzeczy nie można pogodzić.
Ostatnio zmieniany: 2019/02/06 11:22 przez Poll.
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): Zielona Ania

Mrówki - przyjaciele czy szkodniki ? 2019/02/06 11:33 #148330

  • Siberia
  • Siberia Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 3123
  • Otrzymane podziękowania: 6586
Poll napisał:
Podobnie z pająkami: czy cierpliwie podziwiacie pajęczyny w domu, czy staracie się usunąć zarówno przyczynę i skutek? Stare powiedzenie mówi przecież, że szczęsliwy ten dom, gdzie pająki są.... Łapiecie pająki i wystawiacie na dwór? A zimą?

W życiu B) Kto by wyrzucał pajączka na mróz? Jeśli pająk wpadnie w moje ręce, zanoszę go na jakiś kwiatek doniczkowy :-) Podobnie jak biedronki.
Nie ma potrzeby pielęgnowania pajęczyn zrobionych w reprezentacyjnych miejscach. Za meblami, np. kuchennymi, jest dość miejsca na pajęczyny. Zapewne wpadają w nie jakieś drobne owady, bo czym by się ten biedny pajączek odżywiał??? :lol:
Ostatnio zmieniany: 2019/02/06 11:34 przez Siberia.
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Mrówki - przyjaciele czy szkodniki ? 2019/02/06 12:25 #148339

  • Poll
  • Poll Avatar
  • Wylogowany
  • Administrator
  • Czciciel gwiazd i mądrości, miłośnik ogrodów...
  • Posty: 27106
  • Otrzymane podziękowania: 73477
Sibi, takie tematy, jak ten, są tematami dośc drażliwymi, w których niewiele osób zabiera głos. Dlaczego? Dlatego, że nikt nie chce być postrzegany, jako osoba niszcząca środowisko, bo przeciez do jego ochrony powinniśmy przykładać wielką wagę. Jednak w praktyce staramy się żyć tak, by przyroda, to, co nas otacza nie powodowały w naszym zyciu zawirowań i problemów. Walka ze szczurami, z szerszeniami, czy osami ziemnymi, które są zagrożeniem dla życia nie tylko naszych dzieci, najbardziej narażonych na niebezpieczeństwo, ale i nas samych. Także jad mrówki może uczulić, odnotowano nawet przypadki martwicy skóry a w skrajnych wypadkach, nawet śmierć. Kierowanie sie bezwzględną zasadą ochrony wszystkiego i wszędzie niesie czasem fatalne, nieodwracalne skutki, których nie można sobie wybaczyć.

Staram się podchodzić do sprawy ze zdrowym rozsądkiem. Nie ze ślepą furią bezmyślnego niszczenia wszystkiego, co się rusza - szukam złotego srodka a to oznacza dokonywanie wyborów.

P.S. Znalezione u mnie, na działce gniazdo os ziemnych wyniosłam do lasu, ale często wracam myslami, czy dobrze zrobiłam - czy jakiś miłośnik spacerów nie został przez nie użądlony i czy nie zmarł? gdy słyszymy o takich przypadkach, współczujemy, ale gdy nas samych dotknię, to wtedy reagujemy zupełnie inaczej. Inaczej zaczynamy postrzegać takie sprawy.
Ostatnio zmieniany: 2019/02/06 12:27 przez Poll.
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Mrówki - przyjaciele czy szkodniki ? 2019/02/06 12:41 #148340

  • Siberia
  • Siberia Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 3123
  • Otrzymane podziękowania: 6586
Oczywiście, ze trzeba zachować zdrowy rozsądek. Gdzieś tam przecież i niejeden pies zagryzł niejedno dziecko...
To nie znaczy, że likwidujemy nagle psy, bo bywają niebezpieczne.

Po chemię sięgnąć bardzo łatwo. Dróg już nie posypuje się piaskiem, tylko solą, nie myśląc o długotrwałych konsekwencjach.

Jak trochę podyskutujemy, to może kilka osób się zastanowi, czy jest to jedyny i najlepszy sposób.

Wielu nowicjuszy zaczyna zabawę w ogród od roundupu na wszystko, wycięciu niemodnych drzew, wyorania i wyrzucenia starej trawy z najwartościowszą warstwą gleby.
I mało kto ma odwagę im powiedzieć, ze są ciemną nieczytatą masą. Że te straty trzeba będzie odrabiać przez 10 lat.

Żeby nie było, że ja jestem świętsza od Papieża gwizdac Mam całą szafkę chemii ogrodniczej na wszystko, ale zazwyczaj są to mocno przeterminowane specyfiki ani razu nie otwarte :glupek
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): Poll

Mrówki - przyjaciele czy szkodniki ? 2019/02/06 12:53 #148341

  • Poll
  • Poll Avatar
  • Wylogowany
  • Administrator
  • Czciciel gwiazd i mądrości, miłośnik ogrodów...
  • Posty: 27106
  • Otrzymane podziękowania: 73477
Z tym, że bezmyślnie niszczymy wszystko, co sie rusza i wycinamy, to się absolutnie zgadzam.
Co do soli, to w niektórych państwach skandynawskich używa się spacjalnie wyselekcjonowanego piasku, który... jest zbierany po sezonie, by ponownie go użyć. I jest to jak najbardziej wskazany kierunek, bo historia nas uczy, że już Rzymianie znali niszczycielską moc soli. Po zdobycie Kartaginy, miasto zaorali i posypali obficie solą, by nigdy nic nie mogło urosnąć w tym miejscu, by ziemia została niepłodna przez wiele lat. Szkoda, że nie wyciągamy wniosków z historii, po to przecież się jej uczymy.
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Mrówki - przyjaciele czy szkodniki ? 2019/02/06 13:25 #148343

  • takasobie
  • takasobie Avatar
  • Wylogowany
  • Moderator
  • Posty: 15708
  • Otrzymane podziękowania: 48623
No tak! think: Ale mi jeszcze mrówki niczego nie zniszczyły, może dlatego nie jestem na nie tak cięta. Mi one nie przeszkadzają. No czasami...
Mam mnóstwo pająków w domu wink-3
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Moderatorzy: takasobie
Czas generowania strony: 0.161 s.