Jeśli będziecie kiedyś w krainie zwanej Kociewiem, zachęcam do odwiedzenia pięknego Arboretum w Wirtach, które jest zarządzane przez Lasy Państwowe, obecnie Nadleśnictwo Kaliska.

STRONA ARBORETUM

Miejsce to warto odwiedzić chyba o każdej porze roku. My trafiliśmy tam na początku sierpnia tego roku, w pochmurne popołudnie. Pogoda może nie sprzyjała, ale za to byliśmy chyba jedynymi zwiedzającymi
Jeśli ktoś potrzebuje noclegu (tak jak my), może skorzystać z oferty pobliskiego pensjonatu Pod Jeleniem. Mieści się on w starym pięknym ceglanym budynku byłego leśnictwa. Super luksusów nie ma, ale jest cisza, piękna zieleń, domowa atmosfera, pyszne jedzenie przyrządzane przez gospodarza, syna ostatniego leśniczego w leśnictwie Wirty, no i przystępne ceny. Warto w sezonie umówić się wcześniej, żeby być pewnym, że miejsca są.
Z ogrodu pensjonatu można wyjść prawie bezpośrednio do Arboretum, idąc piękną leśną aleją.Po około 20 minutach spaceru dochodzi się do wejścia głównego.

Bilety kosztują jakąś symboliczną złotówkę. Przed wejściem jest wygodny parking. Psy można wprowadzać na smyczy i w kagańcu. Przy kasie jest mini sklepik ogrodniczy, gdzie można kupić sadzonki roślin z rodzimej produkcji po bardzo atrakcyjnych cechach rzędu kilku złotych.

Od bramy do kasy prowadzi brukowana ścieżka





Budynek Nadleśnictwa



Niektóre różaneczniki pokazały pojedyncze kwiaty





No to wchodzimy najpierw do części utrzymanej w stylu bardziej ozdobnym

Tu na szerokich powierzchniach trawiastych mamy grupy krzewów i drzew. Brukowana ścieżka prowadzi w dalsze zakątki, ale oczywiście można wejść na trawę, inaczej nie odczytamy oznaczeń roślin. Jest tu sporo różaneczników, które zapewne wiosną pokazują przepych kwiatów.

Metasekwoja chińska "tradycyjna"



i wybarwiona na złocisty kolor

Tu coś w rodzaju "alei zasłużonych" choć w śród tablic pod drzewami upamiętniającymi przeróżne osoby, dość luźno, delikatnie mówiąc, związanych z dendrologią i leśnictwem, próżno szukać tu czegokolwiek na temat założyciela Arboretum.



Idąc aleją mijamy wiekowe kolosy







Zagłębiamy się w część bardziej "leśną"



Oczy wytrzeszczyłam na widok tego perukowca. Mój nigdy nie pokazał ani jednej "peruczki"

Docieramy do malowniczego stawu, który można sobie obejść dookoła, co też zrobiliśmy












Następnie w towarzystwie chmar wygłodniałych komarów ruszyliśmy ścieżką leśną w stronę punktu widokowego nad jeziorem

Nad jeziorem panowała absolutna cisza, jeśli nie liczyć szumu wiatru w trzcinach przy brzegu. Usiedliśmy na pomoście na kilka minut, warto było tu przyjść.









Chmury były coraz niżej, trzeba było ruszać dalej, żeby zdążyć przed nadchodzącym deszczem.
Temu się nie spieszyło



Jeszcze jeden perukowiec

Ścieżka wiodąca przez powierzchnie doświadczalne znów doprowadziła nas do części "eleganckiej", gdzie najpierw obejrzeliśmy jałowce. Bardzo spodobała mi się forma kolumnowa jałowca pospolitego, strzelista i wąska.









Jedna z moich ulubionych odmian tawuły japońskiej- wielkolistna. Rzadko spotykana w ogrodach i szkółkach.

Cyprysik groszkowy (Chamaecyparis pisifera) 'Squarrosa' w Wirtach


Wiek ok 150 lat

Zaczęło kropić, niebo pociemniało, więc przyspieszyliśmy kroku, żałując, że nie da się jeszcze połazić.







Na koniec taka ciekawostka -skrzydłorzech kaukaski





Przy kasie czekały na nas wybrane sadzonki zapakowane w torby. W padającym coraz mocniej deszczu wróciliśmy do pensjonatu.

Na skrzydłorzech poluję już od kilku lat z marnym skutkiem , ciekawe czy mają sadzonki .
A nie pochwalisz się zakupami

U mnie skrzydłorzech rósł chyba z 10 lat i ani razu nie zakwitł
zuzanna2418 napisał: A jak komary w tym miejscu? Ile razy tam byłem to nie wytrzymałem dłużej, niż 5 minut.

rispetto napisał:
To taki kapryśnik z niego

Pawełku jakoś nad jeziorem ich nie było, natomiast po wejściu między drzewa-masakra. Kłujki jak długopisy!
Wiesiu racja Nasze zakupy to: dwa oliwniki, palecznik chiński, rokitniki i właśnie ten skrzydłorzech.

piku napisał: Do tego dosyć wrażliwy na wiosenne przymrozki. Może dlatego nie kwitł?

Serdecznie dziękuję za świetną wycieczkę! I zazdroszczę zakupów