Wisley RHS Garden (Royal Horticultural Society)
Królewski ogród w Wisley

Historia Ogrodów Wisley sięga końca 19 wieku gdy George Fergusson Wilson zakupił około 24 hektarów ziemi i założył na nich ogród doświadczalny.
Tworząc ogród Wilson eksperymentował z sadzeniem roślin stwarzający problemy, uważanych za trudne w uprawie.
Po śmierci twórcy ogród przeszedł pod opiekę Królewskiego Towarzystwa Ogrodniczego (RHS) i to ta organizacja zajęła się dalszym jego rozwojem, kontynuując jednak idee założyciela.
Obecnie to wspaniała założenie, słynne z jednej z największych kolekcji roślin na świecie, ma obszar ponad 90 hektarów. Na tak dużym terenie udało pomieścić się sporo mniejszych założeń o odmiennych charakterach.
Oprócz formalnych i nieformalnych ogrodów ozdobnych, znajdują się tu szklarnie, arboreta, pokazowe ogrody przydomowe, ogrody skalne, ogródek warzywny, alpejskie łąki, kanał z liliami wodnymi czy różanka.
Wisley to jednak nie tylko założenie ogrodowe w tradycyjnym tego słowa znaczeniu, placówka ma bowiem również charakter naukowo-badawczy.
Stąd też obok sklepu ogrodniczego czy restauracji znajdziemy tu również laboratoria i bibliotekę.

Adres: Wisley Ln, Wisley, Woking GU23 6QB, Wielka Brytania

Dotarłam tam 6 czerwca, łaziłyśmy z siostrą aż do zmęczenia materiału, czyli od otwarcia nieustannie do 16 i padłyśmy w kawiarni przy szklarniach.
Potem znów obchód dziką częścią, irysami, bylinami do wyjścia. Ze względu na porę roku nie byłyśmy tylko w sadzie i tej alej z lewej (zdaje się) strony szklarni.
Czas uważam doskonały do zwiedzania, ale może po kolei

Szłyśmy od obwodnicy M-25 od przystanku ścieżką w lesie.
















Zapach od tych żółtych azali był nieziemski
Tam za płotem to już nasadzenia na terenie RHS




Pokazywać dalej wszystko?

Po zakupie biletu i wejściu na teren naszym oczom ukazuje się na przeciwko tai oto widok


Po lewej stronie jest murek-skalniak









Skręcamy w lewo (bo postanowiłyśmy iść zgodnie ze wskazówkami zegara, by jakoś ogarnąć tak wielki teren) i oczom naszym ukazuje się aleja bylinowa i wzgórze


Ta część podzielona jest na mini ogródki pokazowe obramowane wyższymi lub niższymi żywopłotami








I tak dochodzimy do części zadrzewionej, gdzie rosną rododendrony i azalie

Ta część ma wiele mniejszych ścieżek po lewej stronie aż do ogrodzenia. Rosnące tam okazy są gigantycznych rozmiarów










Z drugiej strony wzgórza i po drodze rosną inne kwasoluby i rośliny cienia.
Prusznik


Ketmie i trawy


Wzgórze w stronę wejścia

Za wzgórzem jest część warzywna.
My idziemy na drugą stronę alei głównej i bocznymi ścieżkami wracamy w dół do granicy drzew















Widać budynek wejścia głównego

Posłużę się mapą, którą każdy dostaje przy wejściu, by bardziej zobrazować naszą trasę



2 - aleja główna z małymi ogródkami bylinowymi. Cały dolny lewy róg to kwasoluby, cienioluby i dalej warzywa.



Na obecnym etapie naszej wędrówki skręcamy w aleję z punktem 4.
Po drodze niewielki kwartał z dzikimi różami



Rośliny cebulowe i kłączowe przeplatane innymi bylinami - ogródki modelowe







Dalej ogród ziołowy i cały górny lewy róg to sady i inne rzeczy, w które się nie zagłębiamy o tej porze roku.
Nad literką P to ta słynna aleja bylinowa, która nabiera barw późnym latem i jesienią www.greatbritishgardens.co.uk/england/item/rhs-gardens-wisley.html

Az mi ciarki przeleciały , jak zobaczyłam ta ścieżkę w lesie i nasadzenia za płotem. Że mapki daja, to nawet się nie dziwię .I nie piszę tu o odnalezieniu konkretnej, interesującej nas części ogrodu a ...odnalezieniu wyjścia na tak wielkim terenie

Między 6 i 7 - całe zielone pole z nr 3 to różanka + trawniki. Oczywiście róże w towarzystwie bylin, ale te to raczej na obwódkach, choć są i całe rabaty np. z szałwią, bodziszkami czy amsonią

Na trawnikach, między rabatami różanymi i bylinowymi, rosną drzewa i krzewy ozdobne.
Bez czarny 'Eva'


Derenie maja sporo swoich przedstawicieli.
'Angyo Issai'


'Venus'


Dereń chiński



I znów bodziszki i żurawki między różami






Z tej części ogrodu widzimy część alei bylinowej prowadzącej na wzgórze





Róża spinosissima 'Dunwich Roze'


Rugosa 'Frau Dagmar Hastrup'

Wychodzimy z różanki do sektora nr 7 czyli alpinarium.


Ogródek warzywny zostawiamy w spokoju po lewej stronie...
Właściwie ta alejka, na którą wychodzimy to jakby przedsionek alpinarium, bo jest to alejka z bonsai. Po lewo warzywka po prawo za żywopłotem alpinarium




Bardzo przyjemne miejsce


Patrząc na mapę alpinarium jest na tym szarym tle.
Składa się na na nie parę szklarenek, skalniaki i crevice rock garden.

Alejka z bonsai, jak zauważymy na powyższym zdjęciu, kończy się wielkim dębem. Stojąc pod tym wielkim drzewem, jakby na niewielkiej skarpie, naszym oczom ukazuje się wspaniały i czarowny widok
Ta część ogrodu, na którą składają się 9-Rock Garden i 10-Alpine Meadow, w początkach czerwca wygląda wspaniale!






Schodząc w dół przekraczamy wodospady


mijamy oczka wodne z obrastającą je bujną roślinnością








Paeonia peregrina


Bodziszki w pełni kwitnienia




Czerwiec to czas irysów





Kwitły też pierwsze liliowce

Za irysami syberyjskimi (granatowe) prześwietlało miejsce z roślinami lubiącymi mieć mokro w korzeniach.
Rosną tam wszelakiego rodzaju kapturnice




Dalej gunerową ścieżką, i dalej wśród botanicznych odmian peonii, idziemy w stronę szklarni.





Jesteśmy teraz na drugim kręgu-alejce wiodącej wzdłuż stawu do szklarni.





To rabaty bylin: irysów, bodziszków, liliowców

Szklarnie podzielone są na trzy strefy klimatyczne (tak w skrócie myślowym).
Na początku zadymiana mżawką część z roślinami strefy wilgotnej i gorąca.







Następna część to piaski pustyni i kaktusy i sukulenty

Pozostała część to strefa wilgotna i ciepła






I tak nastała godzina prawie 16.00
Siadamy wypompowane i z bolącymi nogami w kawiarni obok szklarni.
Chwila na posiłek, toaletę i odpoczynek.
Przed nami jeszcze ogromna część dzikiego ogrodu (bez numeru na środku mapy), długaśna część na prawo od dzikiego ogrodu ze stawami i ogród otoczony murem (11) i 12-kanał z lggiami.



Ogród dziki to drzewa i coś rosnące pod nimi. Zazwyczaj peonie, pierwiosnki, irysy i ogromne rododendrony.
Raczej to wszystko rośnie samopas, bez ludzkiej ingerencji.

Ula... dziękuję za możliwość spaceru po tak zachwycającym ogrodzie

... czy jesteś w stanie na swych orginałach zdjęć wyłuskać nazwy prezentowanych azalek czy rodków? 2 tabliczki widzę przy japonkach, ale niestety nie jestem w stanie ich odczytać a z wielką przyjemnością wrzuciłabym te zdjęcia do bazy

Ula wspaniała wirtualna wycieczka dziękuję , mam pytanie .....w takim środowisku jest cała masa naszych mniejszych przyjaciół np.ptaki , w tych ,,krzaczorach'' mają chyba świetne warunki do bytowania , coś widzieliście, słyszeliście...

chester633 napisał:
Ja jestem ptasiara i zawsze coś wyłapię, ale raczej było krucho z tym asortymentem





Moniko - th...
Nazw mam trochę i oddzielne zdjęcia do takowych w zbliżeniu kwiatów, ale nie podejmuję się robić do nich opisów, bo ja się nie znam.
Napiszę Ci w pw, jakie to są odmiany.


Wyjście z części dzikiego ogrodu jest urocze


Za tym murem jest pozycja 11, czyli Ogród za Murem


Pod murem prócz glicynii rosną także peonie Itoch





Za murem chyba nie było nic ciekawego dla mnie, bo nie mam ani jednego zdjęcia
Natomiast rabata przy murze i owszem, cudna



I tak zmierzamy do 12, czyli kanału

Kanał jest z różnymi odmianami nenufarów, ale to nie był jeszcze ich czas



Za nami mur, nad nami przyjemna loggia z glicynią, a przed nami staw


Na samym środku zdjęcia powyżej, tam gdzie stoją ludzie, jest wejście do ostatniej części RHS, czyli tej ogromnej, zielonej 14-stki.
Wita nas piękna Viburnum plicatum f.tomentosum 'Lenarth'



Na rabatach na obrzeżu ogromnego trawnika rosną irysy, czosnki, trawy, ale irysów najwięcej










To też irys

Idziemy ścieżką w kierunku stawu. Po drodze nasadzenia z piwonii, irysów i liliowców









Wokół stawu, na terenie bardziej wilgotnymi i cienistym , rosną irysy syberyjskie





A to już sam staw i jego otoczenie





Na obrzeżu strefy zadrzewionej, od strony restauracji, rosną dzikie odmiany róż

I jesteśmy przy wyjściu.
Dom pięknie porośnięty różami pnącymi











Przedstawiłam relację w skrócie, bo robiłam fotki każdemu ciekawszemu nasadzeniu i ich tabliczkom
Jeśli ktoś chciałby pojechać i tylko pospacerować to pewno zajęłoby to mniej czasu.
Ja byłam od otwarcia do zamknięcia ogrodu i byłyśmy padnięte