Miechunka rozdęta
Physalis alkekengi

Miechunki należą do rodzaju roślin psiankowatych.
Wysokość do 100cm
Liście zielone, jajowate, szpiczasto zakończone
Kwiaty: białe, pachnące (VI, VII, VII)
Owoce: pomarańczowe jagody podobne do wiśni
Stanowisko: słoneczne, gleba lekka, przepuszczalna, umiarkowanie wilgotna
Rozmnażanie przez podział kłączy.

Gatunkami zadomowionymi w Polsce są:
- miechunka pomidorowa (Physalis ixocarpa)
- miechunka rozdęta (Physalis alkekengi)

Miechunka jest rośliną mocno trzymającą się w ogrodzie gdy już się zadomowi. Z tego względu musimy ograniczać jej miejsce. W przeciwnym razie bardzo chętnie zawładnie każdą rabatą... i nie tylko rabatą.
Jako młoda roślina często wymarza, trzeba ją więc osłaniać na zimę przez pierwszy rok uprawy.
Miechunka jest wrażliwa na mączniaka prawdziwego, szarą pleśń i zarazę ziemniaczaną.

Jako roślinę jadalną uprawia się miechunkę peruwiańską. Owoce tej miechunki zbiera się przed nadejściem przymrozków. Można je spożywać na surowo, suszone, do drinków, deserów i sałatek.
Owoce miechunki pomidorowej używane są do wyrobu sosu do tortilli.
Miechunka rozdęta wspaniale komponuje się w suchych bukietach.

Kto ma miechunki w ogrodzie?

Ja mam Niestety moja miechunka jest płożąca. Za nic nie chce rosnąć pionowo. Co jej zrobić oprócz podparcia?




Kwiat w zbliżeniu



Posiadam tylko takie zdjęcie jeszcze zielonego owocu

Jaguś, miechunki mają, niestety tendencję do pokładania. Im starsza roślina, tym bardziej leży.

Trochę mnie pocieszyłaś Niestety ona leży od samego początku tzn w fazie wzrostu rośnie poziomo a potem jak już owoce zaczynają dojrzewać kładzie się. Chyba muszę jej jakąś gustowną zagródkę stworzyć...

W kilku ogrodach widziałam miechunki i wszystkie były podwiązane, więc chyba ten typ tak ma.

Jeszcze takie zdjęcia znalazłam





Niestety nie mam takich, na których owoc byłby cały pomarańczowy, bo mi je coś podjada i nie są już fotogeniczne

Uwaga!Przy sprzyjających warunkach uprawy miechunki są bardzo ekspansywne, zawłaszczają miejsce i duszą każdą każdą napotkaną roślinę nawet miechunka rozdęta "Gnome" okazała się u mnie potworem
Nie mogę odszukać zeszłorocznych zdjęć, ale już wszędzie widzę je wiosenne odrosty, więc c.d. nastąpi...

Przeprosiłam się z moją Miechunką 'Gnome'
Wysadziłam ją z miejsca, gdzie rosły małe byliny. Teraz wśród krzewów może hasać i zachwycać jesienią

Zdj.dziś 07.10.2018

Ja nie mam miejsca żeby u mnie szalała ale dostałam sadzonkę od sąsiadki i wsadziłam do garnka ciekawe czy przezimuje

Częściowo zaschnięte owoce miechunki rozdętej (Physalis alkekengi) 'Monstrum'


fot.25.11.20222r.
.

Drodzy koledzy, mimo że jestem botanikiem i próbowałem jeść różnorodne dzikie rośliny i owoce, do niedawna nie wiedziałem dokładnie o przydatności do spożycia i smaku Physalis alkekengi.
Czemu? - ponieważ różne źródła się z tym nie zgadzają, niektóre twierdzą, że jest jadalne, podczas gdy inne twierdzą, że było podejrzane jako co najmniej umiarkowanie „trujące”.
Po ponownym wykryciu większego dzikiego zjawiska, byłem ciekawy, czy sam przeprowadzę test!
Chociaż przy pierwszej próbie rozważałem spróbowanie tylko kilku szkarłatnych czerwonych jagód w ich pokryciu, nie mogłem przestać jeść, ponieważ smakowały mi wyśmienicie, ale sprawiły, że poczułem się bardziej odświeżony i żywy. Więc zjadłem większą ilość tego dnia, czując się przez to dobrze. Jagody zbierałem kilka razy i dawałem bliskim, którzy też je lubią.
Należy uważać, aby nie jeść jagód pokrytych jakąkolwiek pleśnią, niedojrzałych, nie szkarłatnych lub mniejszych niż przeciętne, dojrzałych, gdyż są gorzkie.
Jedliśmy owoce, które były wyraźnie dojrzałe, po tym, jak zostały zamrożone i rozmrożone, i nie było najmniejszego złego doświadczenia. Moje fizyczne odczucie było odświeżające, witalizujące, a kwasy owocowe mogą powodować lekkie pieczenie na języku, przy jedzeniu większej ilości na raz (więcej niż 40 do 50).

Na pewno nie mogę oficjalnie doradzać jedzenia tych owoców, chociaż nie widzę w tym nic złego. Wydaje mi się, że owoce Physalis alkekengi muszą być w pełni dojrzałe, aby były jadalne i smaczne, ale niezbyt gorzkie. Być może mróz może przyczynić się do uczynienia ich jadalnymi, nie wiem czy na pewno.

Czy ktoś z Was miał doświadczenie w jedzeniu tych jagód i chciałby nam o tym powiedzieć?

Z wyrazami szacunku
Erwina

Dear colleagues, despite i am botanist, and tried to eat diverse wild plants and fruits, i didn't know exactly about the edibility and taste of Physalis alkekengi until recently.
Why? - as diverse sources do disagree, some saying it's edible, while others do tell it was suspicious to be at least moderately "poisonous".
Having re-detected a larger wildered occurrence, i was curious to make the test myself !
While i at the first attempt considered to try just a few of the scarlet red berries inside their coverage, i could hardly stop eating, as they tasted delicious to me, yet made me feel more refreshed and vivid. So i ate a larger number that day, feeling good by that. I collected the berries several times and gave my relatives, which do like the fruits as well.
One needs to take care to avoid eating berries which are covered by any kind of mould, immature, not scarlet red, or smaller than average, mature ones, as these are bitter.
We ate the fruits which are clearly mature, after these had been frosted and thawed, and there was not the least bad experience. My physical experience was the refreshing, vitalizing effect, and the fruit acids may cause a slightly burning sensation at the tongue, when eating a larger amount at once (more than 40 to 50).

.For sure i may not officially advice to eat these fruits, although i don't see any harm about. To me it seems that Physalis alkekengi fruits need to be fully mature to be edible and delicious, but not (much) bitter. Perhaps the frost may contribute to make them edible, i don't know about to be sure.

Has anybody of you experience in eating these berries, and liked to let us know?

Best regards
Erwin

Miałam miechunkę w ogrodzie ale strasznie łaziła i pozbyłam się jej choć lubię ją w suchych bukietach na zimę. Nigdy jednak nie kosztowałam jej owoców, choć miałam też miechunkę jadalną zwaną rodzynkiem brazylijskim i ta smakowała wybornie . Niestety nie zimowała w gruncie a uprawianie w donicy z przenoszeniem do domu na zimę nie zdało egzaminu .

Owoce miechunki są oficjalnie sprzedawana w supermarketach na dziale owocowo-warzywnym wiec z pewnością jest jadalna i potwierdzam, pyszna. To jeden z moich ulubionych owoców do przystrojenia tortu
Zastanawiam się tylko czy te w ogrodach i te sprzedawane w sklepach to te same odmiany

Te sprzedawane Aniu to miechunka peruwiańska czyli tzw rodzynek brazylijski. Owoce nie są czerwona a pomarańczowe i zewnętrzne łuski nie są wybarwione na pomarańczowo tylko beżowe coś jak suche trawy.

Wiesiu właśnie też doczytałam…. Że w sklepach jest pomarańczowa miechunka peruwiańska.

Droga Aniu, ten temat znalazłam na forum tylko na temat rodzaju Physalis, chociaż zawiera on dużą ilość różnych gatunków.
Stosunkowo niewiele z nich jest uprawianych i są one łatwe do odróżnienia. Najbardziej znane (w Europie) to: Physalis alkekengi (= Alkekengi officinarum), P. philadelphica i P. peruviana. Wieloletnia, rozmnażająca się P. alkekengi, z jaskrawoczerwonymi kielichami, jest powszechnie używana do celów ozdobnych, chociaż jej owoce są również smaczne i cenne. Zielone, żółtawe owoce P. philadelphica (= P. ixocarpa) są spożywane jako warzywa, żółte owoce P. peruviana jako smaczne owoce. Jak wspomniano, istnieje wiele innych rodzajów pęcherzycy, z których niektóre są również używane przez ludzi.
Nie znam żadnego P. peruviana z czerwoną skórką i owocami, więc te powinny należeć do P. alkekengi. Wikipedia Miechunka Wikipedia Blasenkirschen

Uprzejme pozdrowienia
Erwin

Dear Ania, I only found this topic on the genus Physalis in the forum, although it contains a large number of different species.
Relatively few of these are cultivated and these are easy to distinguish. The best known (in Europe) are: Physalis alkekengi (= Alkekengi officinarum), P. philadelphica and P. peruviana. The perennial, proliferating P. alkekengi, with its bright red calyxes, is commonly used for ornamental use, although its fruit is also tasty and valuable. The green, yellowish fruits of P. philadelphica (= P. ixocarpa) are eaten as a vegetable, the yellow fruits of P. peruviana as a tasty fruit. As mentioned, there are many other types of physalis, some of which are also used by humans.
I don't know of any P. peruviana with red skins and fruits, so those should belong to P. alkekengi.

Kind greetings
Erwin