Witamy, Gość
Nazwa użytkownika: Hasło: Zapamiętaj mnie

TEMAT: Cytrusy

Cytrusy 2019/03/15 08:51 #153583

  • Andzia
  • Andzia Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 510
  • Otrzymane podziękowania: 801
Co do tej figi to przekonam się w tym sezonie czy odżyje po zimowaniu. Fajnie by było żeby faktycznie gubiła te liście tylko na zimę a potem odżywała. Dam jej zatem jeszcze jeden sezon zanim się nie zniechęcę :) Bo już powoli myślę, że chyba trzeba wrócić do łatwiejszych roślin... :)
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Cytrusy 2019/03/16 11:10 #153723

  • Robson
  • Robson Avatar
  • Wylogowany
  • Ekspert
  • Posty: 148
  • Otrzymane podziękowania: 236
Andzia - figa gubi liście na zimę. Wiosną wyrastają nowe. Naturalne zachowanie :). Można też zimować w gruncie, jednakże na zimę trzeba porządnie okryć roślinę jakąś agrowłókniną.

Leszek.G
- warto sprawdzić korzenie, czy nieuszkodzone. Jak przelałeś to symptomem jest właśnie opadanie liści, bez jakichś szczególnych zmian oraz bardzo często zamieranie pędu. Niestety, przeważnie rośliny nie da się wtedy uratować. Należy przesadzić do luźniejszego podłoża (ziemia uniwersalna+kawałki kory sosnowej) i przez jakiś czas nie podlewać. Ustawić też w miejscu jasnym i ciepłym (przynajmniej teraz). Im mniej wody zimą tym lepiej. Gdybyś przesuszył to liście by oklapły, a korzenie i ziemia byłyby całkowicie suche na wiór. Liście też mogą opadać, jednakże zazwyczaj są pozwijane. Przeważnie da się wtedy roślinę uratować.

Ja zimą cytrusy podlewam wręcz symbolicznie. Kalamondynę nie podlewałem przez 3-4 tygodnie. Liście oklapły, ale po podlaniu wszystko wróciło do normy. Ani jeden listek nie spadł. Jednakże w przeszłości dziesiątki przelewałem i kończyło się to zawsze...koszem :/
Popołudnia bezkarnie cytrynowe...;)
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.


--=reklama=--

 

Cytrusy 2019/03/16 14:35 #153744

  • Andzia
  • Andzia Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 510
  • Otrzymane podziękowania: 801
Robson, dzięki za pociesznie z figą. Mam nadzieję zjeść owoce w tym roku :mniam
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Cytrusy 2019/04/11 22:55 #157195

  • AlexFM
  • AlexFM Avatar
  • Wylogowany
  • Młodszy forowicz
  • Posty: 22
  • Otrzymane podziękowania: 8
Zupełnie nieoczekiwanie pojawiam się oto ja, cały na biało... to znaczy prawie, bo biały to może i byłem a potem zacząłem się bawić w cytrusy i teraz wszędzie wala się torf, koszulka wygląda jak pod wykopkach... zresztą sami wiecie :)

Tyle słowem powitania, bo to mój pierwszy post tutaj.

Robson to Twoje podlewanie mnie kompletnie zdumiewa. Ja wiem, że Ty masz bardzo ciężkie podłoże co samo z siebie powoduje, że nie musisz robić tego za często, ale 3-4 tygodnie to jakaś abstrakcja jednak. Cytrusy lubią wodę, nawet dużo wody, ale też lubią jak podłoże szybko się też natlenia.

Proponuje abyś dla testu zrobił podobne podłoże do moich i zobaczył jak sprawdza się w Twoich warunkach.
Stu Cytrusowy Las
Te piekielne rośliny są jak baby w butiku. Niby wiadomo, po co przyszły, ale siedzą już od dwóch godzin, dzieje się tyle ile w polskim kinie akcji i nikt za cholerę nie wie o co chodzi :(
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): nowababka, Robson

Cytrusy 2019/04/11 23:18 #157197

  • Robson
  • Robson Avatar
  • Wylogowany
  • Ekspert
  • Posty: 148
  • Otrzymane podziękowania: 236
Cytrusy przygotowują się już do wiosny (czyt. wyjście na balkon). Jak na razie kilka dni na zewnątrz spędziła kalamondyna, jednakże z powodu ochłodzenia, wróciła do mieszkania. Została mocno przycięta w celu zmobilizowania wzrostu uśpionych oczek - jednak średnio to wyszło. Fakt, jedna marna łodyżka ruszyła drastycznie, ale środek ani drgnie. Mimo wszystko z przyciętych gałązek coś także rusza. Kalamondyna została przesadzona do nowej ziemi uniwersalnej, wymieszanej ze storczykową (compo sana). Korzenie trochę liche, stąd brak siły na efektowny start - zajmują raptem jakieś 70% niewielkiej doniczki, ale w tym roku powinno już być z górki. Dodatkowo otrzymała zastrzyk azotu - ciut za wcześnie, gdyż w mieszkaniu baaaaaaardzo się wyciąga. Wierzę, że jeszcze kilka dni i wróci na swój balkon, gdzie odżyje całkowicie :)


Poniżej niedawno zakupiony kumkwat. Generalnie miał być kierowany na drzewko, podobnie jak kalamondyna, ale bunt mojej żony spowodował, że musiałem pożegnać się z tym pomysłem. Wcześniej oczywiście przyciąłem do jednej gałązki i prostowałem przy patyczku, ale to już przeszłość. Aktualnie rośnie jak chce, tym samym wypuszczając 6-7 nowych gałązek, szybko się zagęści. Może faktycznie coś z tego fajnego będzie? :). Aha - korzenie były w tak drastycznym stanie, że czym prędzej dałem jej nowe podłoże (a jakże by inaczej - uniwersalna i storczykową). Pasuje jej (przynajmniej na razie).


Roczna siewka cytryny sporo już przeszła. Średnio rosła w zeszłym roku na balkonie. Kombinowałem z nią jak kulawy koń pod górkę. Co zrobiłem to było dla niej źle. Doszło do zamierania pędów i obumierania korzenia :omg . Przesadziłem do mniejszej doniczki, do ww mieszanki, wyciąłem boczną gałązkę i tak ją zostawiłem. Po kilku dniach ruszyła i teraz zaczyna ładnie piąć się do góry. Ma sporo do nadrobienia, ale przy słonecznej pogodzie jest w stanie sporo zrobić. Jak na razie będzie w domu, gdzie jest jej najlepiej.


I w końcu trzy maluchy. Dwie to meyerki, wysiane w zeszłym roku, a jedna (z przodu) ma jakiś tydzień. Wszystkie to cytrynki. W gruncie rzeczy zaczęły rosnąć, kiedy i te także przesadziłem do nowego podłoża. Robię z jedną test (po lewej) i jest tylko w samej korze. Zobaczymy :)



Cytrusy na dobrą sprawę ruszyły powoli po przesadzeniu ich do ziemi uniwersalnej i kory sosnowej. Nie wiem, czy to efekt nawozu, który zawarty jest w korze, czy też po prostu bardziej przepuszczalnego podłoża. Zobaczymy jak owy nawóz za kilka tygodni się skończy. Szkoda tylko, że tak późno się do tego zabrałem i w konsekwencji zamęczyłem te biedaki. Bo jeżeli dana roślina nie rośnie przez ponad pół roku, a czasami nawet traci swój wzrost to chyba powinno się szybko reagować. Ja tego nie zrobiłem. Szkoda - mam nadzieję, że cytrynki mi wybaczą i zauroczą w końcu pięknym wzrostem i swoją urodą. Czekamy :).
Popołudnia bezkarnie cytrynowe...;)
Ostatnio zmieniany: 2019/04/11 23:38 przez Robson.
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): th, nowababka

Cytrusy 2019/04/12 06:39 #157205

  • Leszek.G
  • Leszek.G Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • podlasie, 5B
  • Posty: 593
  • Otrzymane podziękowania: 1023
Moja cytryna padła. Penie przesuszałem zbyt mocno między podlewaniami. Korzenie nie był pogniłe. No cóż.
Od zimy czekają pestki mandarynek i grapefruitów. Tylko totalnie miejsca brak, nawet na podłodze :lol:
"Żeby zdobyć wiedzę - trzeba się uczyć. Żeby zdobyć mądrość - trzeba obserwować. " - Marylin vos Savanti
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Cytrusy 2019/04/13 00:06 #157307

  • Robson
  • Robson Avatar
  • Wylogowany
  • Ekspert
  • Posty: 148
  • Otrzymane podziękowania: 236
Czasami bywa tak, że cytrus usycha po wcześniejszym przelaniu. Brzmi dziwnie, ale sam to doświadczyłem. Bywa też, że często nie da się po wyglądzie cytrusa w pierwszych stadiach przelania, zauważyć, że coś złego się dzieje. Niestety, gdy degradacji ulegnie znaczna część korzenia to dopiero cytrus zaczyna tracić liście i czernieją pędy. Zazwyczaj jest już za późno, jednakże zawsze jakiś procent szans pozostaje. Sam byłem świadkiem, jak ogromny cytrus w dwa-trzy miesiące z 2 metrów, zmalał do kilku centymetrów, korzenie cale spróchniałe. Przesadziłem do małej doniczki, dałem worek, by roślina utrzymywała wilgotność, odstawiłem w ciepłe, widne miejsce i nie podlewałem przez kilka tygodni. W konsekwencji cytrus ruszył z nową gałązką (a był tylko goły pieniek). Myśląc, że ma całkowicie sucho, lekko podlałem...i tym samym wbiłem gwóźdź do trumny. Okazało się później, że korzenie, które spróchniały, były całkowicie bezużyteczne, natomiast roślina wypuściła nowy korzonek z pieńka. Wystarczyło, gdybym dał jej spokój to sama dałaby sobie radę, a tak ją dobiłem. Podobną metodę zrobiłem z cytrusem, który pokazałem powyżej. Też umierał...ale się udało. Teraz w ciągu miesiąca wytworzył 8 nowych liści - śpieszno mu :).
Najlepiej podlewać cytrusy wtedy, gdy liski lekko opadną. Ma się jakąś kontrolę nad wilgotnością gleby. Można też ważyć doniczkę w ręku - jak lekka to podlać, jak ciężkawa nie podlewać. Pamiętać by doniczki miały odpływ wody. Gdy już nam się zdarzy przelać cytrusa, przesadzić do nowej, przepuszczalnej ziemi. Uważać, by doniczka nie była za duża. Lepiej za mała, niż za duża (to pojąłem dopiero niedawno!). Nie podlewać, ewentualnie spryskać lekko wierzch ziemi i nakryć butelką/folią cytrusa. Dać w ciepło, jasne miejsce. I czekać cierpliwie :). Kiedy już cytrus ruszy z przyrostem, nic nie ruszać, dopóki roślina nie pokaże, że chce pić (liście opadną) - wtedy lekko podlać. Aha - zimą cytrusy baaaaaaaaaardzo źle znoszą miejsce na parapecie, przy ciepłym grzejniku! To jak już grzejemy, lepiej przestawić roślinę w chłodniejsze i ciemniejsze miejsce.

Od dawna chciałem mieć mandarynkę, ale moje próby zawsze kończyły się niepowodzeniem. One po prostu makabrycznie źle rosły (rosły to za dużo napisane ;) )! Leszek - po przeczytaniu Twojego posta, wysiałem garstkę do ziemi :). Obrałem wcześniej z zewnętrznej warstwy, by wyszukać nasiona wielozarodkowe i...mam dylemat. Bo niby nie znalazłem, jednakże przy niektórych zaobserwowałem dwa-trzy jakby stożki wzrostu. Sam nie wiem - okaże się za tydzień-dwa. Najgorsze, że nie trzymam się narzuconych sobie obietnic - ale co tam, test to test. Jeżeli teraz okazałoby się, że mandarynka będzie dobrze rosnąć to znaczy, że od zawsze problem tkwił w jakości ziemi, a nie w wodzie (którą często obwiniałem).

Leszek - ale te nasiona wysiałeś, czy też trzymasz je gdzieś owinięte w papierek/coś innego? Generalnie tracą bardzo szybko zdolność kiełkowania(jakby co). Też nie mam miejsca, a parapet zawalony doniczkami brzydko wygląda. Dlatego też mam nadzieję, że szybko zrobi się ciepło, przez co część "wywalę" na zewnątrz, a parapet zostanie uporządkowany. Możliwe też, że dwie malutkie siewki cytrusów trafią po prostu do pracy.



Alex...ja dopiero teraz zauważyłem Twój post!!! Aż nie wiem jak do tego doszło. Nie wiem dlaczego subskrypcja tego tematu nie działa. Pisaliśmy w tym samym momencie i zrobił się "omijak". Sorry! Witam Cię serdecznie na forum (choć od tego jest inny temat :P ). Co do podłoża - tak jak pisałem wcześniej, zaszły spore zmiany. Teraz jest leciutkie, a kora świetnie się sprawdza. A zresztą - pokażę rośliny za miesiąc i ocenimy :).
Popołudnia bezkarnie cytrynowe...;)
Ostatnio zmieniany: 2019/04/13 00:23 przez Robson.
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Cytrusy 2019/04/15 05:32 #157654

  • AlexFM
  • AlexFM Avatar
  • Wylogowany
  • Młodszy forowicz
  • Posty: 22
  • Otrzymane podziękowania: 8
Robson napisał:
Co do podłoża - tak jak pisałem wcześniej, zaszły spore zmiany. Teraz jest leciutkie, a kora świetnie się sprawdza. A zresztą - pokażę rośliny za miesiąc i ocenimy :).

Sama kora to nie jest dobry pomysł, nawet jeśli zrobić mieszankę z mocno i słabo zmielonej.
Utrzyma niewiele wody, podawanie jakichkolwiek nawozów będzie koszmarem, bo wciąż będziesz to de facto przelewał przez doniczkę do "kosza", a i podlewać będziesz musiał co chwilę. Choć rozumiem założenie testu.

Ja coraz mocniej szukam u siebie zdolności do utrzymywania wody nie tracąc zbyt wiele na lekkości. Wciąż perlit i wermikulit stanowią sporą część co jest trochę kłopotliwe przy mojej ilości. Zdecydowałem też dać właśnie korę w dwóch wielkościach - zresztą pisałem o tym na swoim blogu (zainteresowanych odsyłam tam — link w podpisie).

Będę musiał którego dnia powrzucać trochę zdjęć moich, tylko nie wiem, czy nie skończy się tak jak ostatnio czdziura
Stu Cytrusowy Las
Te piekielne rośliny są jak baby w butiku. Niby wiadomo, po co przyszły, ale siedzą już od dwóch godzin, dzieje się tyle ile w polskim kinie akcji i nikt za cholerę nie wie o co chodzi :(
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): Robson

Cytrusy 2019/04/15 06:48 #157657

  • Leszek.G
  • Leszek.G Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • podlasie, 5B
  • Posty: 593
  • Otrzymane podziękowania: 1023
Znów nabyłem sobie cytrusy - tym razem cytrynę i mandarynkę.
Oba kwitnące, oczywiście w ziemi torfiastej rosnące. Dziś chcę je przesadzić i zastanawiam się nad zastosowaniem mieszanki zwykłej ziemi kompostowej ze żwirem think:



Robercie, nasiona leżą sobie spokojnie gdzieś na półce piwnicznej w temp ok 14-15st. Jak nie wykiełkują to może to i lepiej ....
"Żeby zdobyć wiedzę - trzeba się uczyć. Żeby zdobyć mądrość - trzeba obserwować. " - Marylin vos Savanti
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): Robson

Cytrusy 2019/04/16 00:34 #157769

  • Robson
  • Robson Avatar
  • Wylogowany
  • Ekspert
  • Posty: 148
  • Otrzymane podziękowania: 236
AlexFM napisał:
Sama kora to nie jest dobry pomysł, nawet jeśli zrobić mieszankę z mocno i słabo zmielonej.
Utrzyma niewiele wody, podawanie jakichkolwiek nawozów będzie koszmarem, bo wciąż będziesz to de facto przelewał przez doniczkę do "kosza", a i podlewać będziesz musiał co chwilę.

Samą korę ma tylko jedna meyerka, w celu porównania rozwoju roślin w różnych podłożach. Druga meyerka, która wykiełkowała w tym samym czasie ma mix. Jak na razie z tego co widzę...szybciej rozwija się ta z samą korą. Ale zobaczymy za miesiąc :).

Leszek.G napisał:
Znów nabyłem sobie cytrusy - tym razem cytrynę i mandarynkę

Znam ten stan - zazdroszczę :)

Leszek.G napisał:
Dziś chcę je przesadzić i zastanawiam się nad zastosowaniem mieszanki zwykłej ziemi kompostowej ze żwirem

Osobiście testowałem żwir i nie wyszło to na dobre. Korzenie nie rozwijały się. Ale możliwe, że dałem go za dużo. Żwir wyrzuciłem i zastąpiłem korą, ale myślę, że Michał (Alex) ma więcej w tym temacie do napisania (przede wszystkim ma się czym pochwalić).

Po przesadzeniu cytrusów do "mojej" mieszanki, wszystkie ruszyły z kopyta, ale czy to prawidłowa "diagnoza"? Czy to kwestia nawozu uniwersalnego, filtrowanej wody, kory, czy też saletry amonowej - nie wiem, ale widzę chyba pierwszy raz w życiu, że jest najlepiej, jak było mi obserwować cytrusy w moim mieszkanku. Wszystkie mają nowe przyrosty, a często bywało, że rośliny traciły liście, albo owe liście, jak już się utrzymywały to były już czarne lub poskręcane w zalążku.

Leszek - ta mandarynka nie ma czasami chlorozy?
Popołudnia bezkarnie cytrynowe...;)
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): Leszek.G

Cytrusy 2019/04/16 06:33 #157772

  • Leszek.G
  • Leszek.G Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • podlasie, 5B
  • Posty: 593
  • Otrzymane podziękowania: 1023
Pewnie ma. Ziemia torfowa, woda z kranu - liczy się sztuka do sprzedaży.
Kiedyś w domu rodzinnym mieliśmy pomarańczę z pestki - ok 10 letni krzaczor. Na zimę chowany był do piwnicy i stał tam prawie nie podlewany w temp ok 15st C i pamiętam że rok rocznie gubił wszystkie liście, a po wyniesieniu na podwórko w maju pięknie się regenerował. W końcu był tak duży że nikomu nie chciało się go chować na zimę.....
"Żeby zdobyć wiedzę - trzeba się uczyć. Żeby zdobyć mądrość - trzeba obserwować. " - Marylin vos Savanti
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Cytrusy 2019/04/16 14:50 #157786

  • Robson
  • Robson Avatar
  • Wylogowany
  • Ekspert
  • Posty: 148
  • Otrzymane podziękowania: 236
Leszek.G napisał:
Kiedyś w domu rodzinnym mieliśmy pomarańczę z pestki - ok 10 letni krzaczor. Na zimę chowany był do piwnicy i stał tam prawie nie podlewany w temp ok 15st C i pamiętam że rok rocznie gubił wszystkie liście, a po wyniesieniu na podwórko w maju pięknie się regenerował. W końcu był tak duży że nikomu nie chciało się go chować na zimę.....

Interesuje mnie ten temat, gdyż kilka razy o tym w niektórych miejscach czytałem. Tyle tylko, czy ta piwnica była z oknem, czy też całkowicie ciemna? Gdyby można było dawać cytrusy do ciemnej piwnicy, okazałoby to dla mnie zbawienne :)

Co postanowiłeś w kwestii podłoża? A może po prostu lepiej nie kombinować i zakupić dedykowane podłoże do cytrusów? Koszt w granicach 10zł, a masz problem z głowy.
Popołudnia bezkarnie cytrynowe...;)
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Cytrusy 2019/04/16 17:13 #157793

  • AlexFM
  • AlexFM Avatar
  • Wylogowany
  • Młodszy forowicz
  • Posty: 22
  • Otrzymane podziękowania: 8
Robson napisał:
Co postanowiłeś w kwestii podłoża? A może po prostu lepiej nie kombinować i zakupić dedykowane podłoże do cytrusów? Koszt w granicach 10zł, a masz problem z głowy.

No wiesz... udam, że tego nie słyszałem :omg

Ja kupiłem Compo Sane ostatnio i powiem tak: jestem delikatnie rozczarowany.
Stu Cytrusowy Las
Te piekielne rośliny są jak baby w butiku. Niby wiadomo, po co przyszły, ale siedzą już od dwóch godzin, dzieje się tyle ile w polskim kinie akcji i nikt za cholerę nie wie o co chodzi :(
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Cytrusy 2019/04/16 18:18 #157797

  • nowababka
  • nowababka Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • A na drogę w nieznane - nadzieję…
  • Posty: 3633
  • Otrzymane podziękowania: 11478
AlexFM - proszę napisz, czemu jesteś rozczarowany?

Moje próby utrzymania cytrusów są mało udane, mam mandarynkę i cytrynę, a ostatnio kupiłam limonkę. Nie przeczytałam wcześniej tego watku, kupiłam gotowe podłoże i własnie wszystkie swoje cytrusy przesadziłam do nowych, :oops: dużo za dużych donic :silly:
A to moja cytrynka

pozdrawiam (◕‿◕✿)
Marysia [a.k.a olibabka]
"Jeśli masz dwa bochenki chleba, sprzedaj jeden i kup liliowca" - przysłowie chińskie
:tup u mnie
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Cytrusy 2019/04/16 20:49 #157828

  • Robson
  • Robson Avatar
  • Wylogowany
  • Ekspert
  • Posty: 148
  • Otrzymane podziękowania: 236
AlexFM napisał:
Robson napisał:
Co postanowiłeś w kwestii podłoża? A może po prostu lepiej nie kombinować i zakupić dedykowane podłoże do cytrusów? Koszt w granicach 10zł, a masz problem z głowy.

No wiesz... udam, że tego nie słyszałem :omg

Ja kupiłem Compo Sane ostatnio i powiem tak: jestem delikatnie rozczarowany.

Nie miałem Compo Sana, ale z tego co pamiętam Substrala. Średnio się sprawdziła, jednakże np. wiele razy przeze mnie wspominana ziemia storczykowa Compo Sana, do cytrusów (jak na razie) sprawdza się fenomenalnie, stąd wniosek, że może i dedykowana do cytrusów także jest na bardzo dobrym poziomie :).

nowababka - im nas więcej, tym lepiej. Możemy się dzielić doświadczeniami. Ja niestety mam tendencję do kombinowania za dużo z cytrusami, stąd są takie efekty, jakie są. Oby teraz z górki szło. Ładna cytrynka, sama spadła? Pewnie gruba skórka - to może nie jest czasami ponderosa? Najbardziej popularna wśród wszystkich cytrynek w naszym kraju :).
Gwoli wyjaśnienia - z Michałem (Alexem) znamy się z innego forum. Bylem tam moderatorem, a Alex przepięknie pokazywał swoją początkującą walkę w cytrusami. Podziwiałem Go i bardzo chwaliłem za każdy post, który wstawił - dzięki czemu mogliśmy dowiedzieć się więcej z życia tego tajemniczego świata roślin, jakim są cytrusy. Ponieważ Alex ma swoje zdjęcia na (z tego co dobrze pamiętam) Google Drive i stawiając na forum, powoduje, że strona czasami długo się wczytuje (zdjęcia się mizernie wczytują - zależnie od prędkości internetu - u mnie szybko), dlatego jego temat został zablokowany przez jednego z moderatorów, bez konsultacji z administratorami oraz moderatorami. Niestety, rozmowy nie dały satysfakcjonującego rozwiązania - tym samym odszedłem. Z tego co widzę, Alex też. Założył swój blog dot. cytrusów - i chwała Mu za to :). Dzięki czemu możemy podziwiać postępy rozwoju roślin. Mam nadzieję, że jednak czasami pochwali się tu u nas (jak mogę tak napisać) swoimi doświadczeniami oraz fantastycznymi zdjęciami, gdyż jest to osoba mająca mizerny staż w uprawie tych roślin (2 lata?), ale niesamowitą zdolność szybkiego uczenia się i dostosowywania odpowiednich czynników (podłoże, woda, wilgotność, światło) do wymagań cytrusów. To by było na tyle :).
Popołudnia bezkarnie cytrynowe...;)
Ostatnio zmieniany: 2019/04/16 20:50 przez Robson.
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): th, nowababka

Cytrusy 2019/04/17 06:37 #157867

  • Leszek.G
  • Leszek.G Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • podlasie, 5B
  • Posty: 593
  • Otrzymane podziękowania: 1023
Postanowiłem przesadzić cytrynę w podłoże przygotowane wcześniej do storczyków z rodz Cymbidium, czyli drobny keramzyt, kora sosnowa, wióry drzewne, nieco ziemi. Podłoże jest lekkie, nie zbija się, wilgoć będą trzymały wióry i kora - mam nadzieję.
Mandarynka pójdzie do ziemi z przekompostowanych liści i patyków wymieszanych z odrobiną piasku.

Robson, okno gdzie stacjonowała pomarańcza było malutkie, ale było, i było południowe.
"Żeby zdobyć wiedzę - trzeba się uczyć. Żeby zdobyć mądrość - trzeba obserwować. " - Marylin vos Savanti
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Cytrusy 2019/04/17 09:25 #157878

  • nowababka
  • nowababka Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • A na drogę w nieznane - nadzieję…
  • Posty: 3633
  • Otrzymane podziękowania: 11478
Cytryna ponoć Skierniewicka i nie spadła sama. Mój krzew(ik) zrzucił wszystkie liście i wisiała taka ciężka więc przed przesadzaniem zerwałam :oops:



mandarynka



limonka



Ja jestem całkiem zielona jeśli chodzi o cytrusy :zielony
pozdrawiam (◕‿◕✿)
Marysia [a.k.a olibabka]
"Jeśli masz dwa bochenki chleba, sprzedaj jeden i kup liliowca" - przysłowie chińskie
:tup u mnie
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Cytrusy 2019/04/18 06:31 #158050

  • AlexFM
  • AlexFM Avatar
  • Wylogowany
  • Młodszy forowicz
  • Posty: 22
  • Otrzymane podziękowania: 8
nowababka napisał:
AlexFM - proszę napisz, czemu jesteś rozczarowany?

Przede wszystkim dlatego, że dość marnie wygląda, wcale nie jest takie "lekkie" po podlaniu i wymaga dodatkowych składników, które i tak trzeba kupić, jeśli komuś zależy na tym, aby podłoże rzeczywiście było odpowiednie.

Druga rzecz to taka, że w zasadzie nie wiadomo, co to za "nawóz startowy" (pewnie jakaś fatalna chemia), w jakiej ilości go dodano i kiedy. Poza tym sprawdziłem swój worek testerem i pH było po 7, a to według moich standardów o jakieś 1-1,5 punktu za wysoko. Nie mam też pewności, czy stada małych czarnych muszek, które nagle pojawiły się w szklarni to wina tej ziemi czy może zalęgły się w moich doniczkach. Stawiam jednak na to pierwsze, bo 95% moich maluchów ze Stu Cytrusowego Lasu dostało właśnie kompletnie nowe podłoże.

Ale... worek workowi nie równy, więc może być i tak, że ja trafiłem na taki, który leżał gdzieś na magazynie bóg wie ile. A tak się bawić nie lubię. Wcześniej miałem podłoże od Substrala do cytrusów i tez było bardzo słabej jakości, tyle że chociaż tamto miało różne wielkości składników co z pewnością dawało pewną areację ziemi.
Leszek.G napisał:
Postanowiłem przesadzić cytrynę w podłoże przygotowane wcześniej do storczyków z rodz Cymbidium, czyli drobny keramzyt, kora sosnowa, wióry drzewne, nieco ziemi. Podłoże jest lekkie, nie zbija się, wilgoć będą trzymały wióry i kora - mam nadzieję.

Co do wiórów (trociny?) jest jedno ALE. Do rozkładu potrzebny im azot, który pobierają z ziemi. Co prawda, w dłuższym okresie ten azot oddadzą, w trochę mniejszej ilości, ale przy roślinach, które bazują na azocie, nie jest to najlepszy pomysł. Sam poszedłem tym tropem w jednym z moich podłoży (dużo testowałem jakiś czas temu) i nie byłem zadowolony.
Leszek.G napisał:
Mandarynka pójdzie do ziemi z przekompostowanych liści i patyków wymieszanych z odrobiną piasku.

Sprawdź pH tej ziemi, piasek oczywiście dobrze wypłucz, a potem wypraż w piekarniku porządnie. W zależności od tego, jakie będziesz miał pH możesz pójść w kwaśny torf włoknisty żeby je trochę obnizyć, bądź w brykiet kokosowy, który jest neutralny i świetnie sprawdza się jako element trzymający wodę.

nowababka napisał:
Cytryna ponoć Skierniewicka i nie spadła sama. Mój krzew(ik) zrzucił wszystkie liście i wisiała taka ciężka więc przed przesadzaniem zerwałam :oops:

Sądząc po zdjęciach to:

A -> brakuje im wody — jeśli ziemia na obrzeżach odstaje w ten sposób od pojemnika znaczy brakuje jej wody
B -> sądząc po ilości pąków, roślina zamierza zakwitnąć, a do tego trzeba jej teraz energii (słońce min. 8-10 godzin dziennie) i wody, która będzie transportować mikro i makro elementy do fotosyntezy.
C -> fotosynteza odbywa się w liściach, które gromadzą energię, a u Ciebie ich nie ma. Dla mnie wszystkie pąki do oberwania, aby roślina całą energię teraz poświęciła na przyrost masy zielonej
nowababka napisał:
Mandarynka

Aż mi trudno uwierzyć, ale to wygląda trochę jak poparzenia słoneczne. Nie pryskałaś czasem liści wodą, gdy było pełne słońce?
nowababka napisał:
Limonka

Wygląda dobrze, tylko delikatnie wyczyść liście i... postaw na oknie tak, aby, jak najdłużej miała słońce, bo te duże liście świadczą o tym, że nie ma go wystarczająco.
nowababka napisał:
Ja jestem całkiem zielona, jeśli chodzi o cytrusy :zielony

Jak my wszyscy. Witaj w klubie welcome
Stu Cytrusowy Las
Te piekielne rośliny są jak baby w butiku. Niby wiadomo, po co przyszły, ale siedzą już od dwóch godzin, dzieje się tyle ile w polskim kinie akcji i nikt za cholerę nie wie o co chodzi :(
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): nowababka

Cytrusy 2019/04/18 21:34 #158105

  • Robson
  • Robson Avatar
  • Wylogowany
  • Ekspert
  • Posty: 148
  • Otrzymane podziękowania: 236
nowababka napisał:
Cytryna ponoć Skierniewicka i nie spadła sama. Mój krzew(ik) zrzucił wszystkie liście i wisiała taka ciężka więc przed przesadzaniem zerwałam :oops:

Skierniewicka=Ponderosa - to taki cytrus, który jak kot, chodzi własnymi ścieżkami. Co go próbujesz kierować w konkretną stronę to on w inną. Co chcesz, by miał więcej liści to ten ma pąki kwiatowe. Kilka lat tak już z nim walczyłem :). Tak naprawdę sprawdził się, kiedy został zaszczepiony - rósł przepięknie i tak, jak ja chcę :). Ziemia wymaga wymiany do bardziej przepuszczalnego podłoża. Jeżeli jest nieodpowiednie (zbyt zasadowe, albo zbyt kwaśne), ponderosa/skierniewicka wypuszcza kwiaty, ratując się. Nie wypuszcza liści (albo jest ich niewiele). To pierwszy symptom, aby zastanowić się nad zmianą ziemi. Mandarynkę coś chyba zjadało, sądząc po dziurach, ale też wymaga wymiany podłoża. Limonka (jak wspomniał Alex) wygląda ok, ale jeżeli ziemia ma dłużej niż rok - także wymagana zmiana podłoża).
Leszek.G napisał:
Postanowiłem przesadzić cytrynę w podłoże przygotowane wcześniej do storczyków z rodz Cymbidium, czyli drobny keramzyt, kora sosnowa, wióry drzewne, nieco ziemi. Podłoże jest lekkie, nie zbija się, wilgoć będą trzymały wióry i kora - mam nadzieję.
Alex napisał:
Co do wiórów (trociny?) jest jedno ALE. Do rozkładu potrzebny im azot, który pobierają z ziemi. Co prawda, w dłuższym okresie ten azot oddadzą, w trochę mniejszej ilości, ale przy roślinach, które bazują na azocie, nie jest to najlepszy pomysł. Sam poszedłem tym tropem w jednym z moich podłoży (dużo testowałem jakiś czas temu) i nie byłem zadowolony..

Ja bym wymieszał tę ziemię storczykową 1:1 z uniwersalną i powinno być ok. Choć Alex - miałem ją kiedyś i nawet zaryzykowałbym dziś posadzenie cytrusa w samej ziemi storczykowej :). Ale wiem, że lepiej to widzisz :).
Popołudnia bezkarnie cytrynowe...;)
Ostatnio zmieniany: 2019/04/18 21:37 przez Robson.
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): nowababka

Cytrusy 2019/04/19 18:55 #158145

  • AlexFM
  • AlexFM Avatar
  • Wylogowany
  • Młodszy forowicz
  • Posty: 22
  • Otrzymane podziękowania: 8
Robson napisał:
Ja bym wymieszał tę ziemię storczykową 1:1 z uniwersalną i powinno być ok. Choć Alex - miałem ją kiedyś i nawet zaryzykowałbym dziś posadzenie cytrusa w samej ziemi storczykowej :). Ale wiem, że lepiej to widzisz :).

Widzę to tak, że o to w tym właśnie chodzi, aby eksperymentować. Brać różne informacje z różnych źródeł, wyciągać wnioski i próbować swoich rzeczy. Inaczej to tylko nudne roślinki, które czasem trzeba podlać.
Stu Cytrusowy Las
Te piekielne rośliny są jak baby w butiku. Niby wiadomo, po co przyszły, ale siedzą już od dwóch godzin, dzieje się tyle ile w polskim kinie akcji i nikt za cholerę nie wie o co chodzi :(
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Czas generowania strony: 0.181 s.