Jednym z bardziej frapujących zajęć w okresie zimowym dla wielbicieli host jest wysiew nasion. Szczególnie, gdy ma się dostęp do nasion po hostach streaked.
Kiedy nasze plany lub już zrobione zakupy host streaked są związane z uzyskaniem nasion...to na wstępnie warto sprawdzić czy czasami te, które nam się najbardziej podobają lub są dostępne, nie są sterylne ???. Jeśli są sterylne to nasion wymarzonych nie będzie. A jeszcze może pojawić się problem z ilością chromosomów u planowanych rodziców...i też nic z tego jak jeden z rodziców to DIPLOID a drugi to TRIPLOID,TETRAPLOID ,CHIMERA czy jeszcze inny wynalazek ...

Ale czasami kupuje się przecież żeby po prostu "piękny pasiak" rósł w naszym ogrodzie! A nad gustami się nie dyskutuje.





Jest wiele osób, które wysiewają "zwykłe " nasiona a efekt ich pracy i wysiłku jest imponujący .Są też wśród nas bardziej leniwi... kiedy jednak nasienniki zostają w ogrodzie do kolejnej wiosny to po jakimś czasie, przy odrobinie szczęścia, wokół dorosłych kęp można znaleźć siewki-samosiewki i tu dopiero zaczyna się prawdziwa zabawa...kto został szczęśliwym tatusiem?...a która to dumną mamuśką jest?...wyrzucić czy nie wyrzucić?, a może obdzielić sąsiadów?





Na foto 3-letnia siewka-samosiewka, która przerosła już wszystkie hosty wokoło...pozostawiona do dalszej obserwacji.

Jacku, siewka o której mowa to ta niebieska duża hosta czy któraś z tych mniejszych pod nią? Pytam, bo zastanawiam się, ile lat trwa dorastanie takiej hosty do w miarę przyzwoitych rozmiarów, jako że wysiałam w tym roku taką jedną .

Przepraszam , że nie napisałem dokładnie w podpisie pod zdjęciem - tak to niebieska o największym rozmiarze na foto.

Trochę głębiej zanurkować i pod liśćmi zawsze coś się znajdzie...wprawdzie nazywamy je "kundelkami" ale ile dają zadowolenia i radości z nowego , hostowego życia:

labedzia33 napisał:
Spoko, dzięki Ma jeden odrost?

4 lata temu, w ramach naszego hościanego eksperymentu, Ela/Muszka napromieniowywała nasiona host a kilka osób wysiewało te nasionka. Nie znam do konca losów wszystkich roślinek z tego siewu, ale u mnie sporo z nich przetrwało i rosną w różnych miejscach. To niektóre z nich,,, Wiele , na dzis zawiązało właśnie pąki kwiatowe.

4-ro letnia siewka NN aktualnie 9-kłów.

Wysiałam trochę nasion w październiku( nic ciekawego, to co wytworzyło u mnie nasiona), wykiełkowały, przepikowałam, rosną. Mam zamiar je przesadzić do osobnych doniczek, raczej doniczuszek .
Powiedzcie proszę, czy tę zimę mogą już spędzić w ogrodzie, czy powinny jeszcze w domu, garażu, czy gdzie tam pod dachem ?

Krzysiu, przesadź je do ogrodu na zimę, ale nie w doniczkach - mam z nimi bardzo złe doswiadczenia.

U mnie najwięcej samosiejek jest woków Coal Miner



Na razie ich nie wyrywam - a nóż wyrosną na piękności....


Moja najstarsza siewka z nasion Chinese Dragon Suoreme:

U mnie tak wokół Empress Wu i Gitchigumi. Płodne bestie. Pod Coal Miner musze zajrzeć...tam gąszcz niemozebny.

Moje siewki

Marzenko,samosiejki,czy z oznaczonych nasion?

Polu,te są z oznaczonych nasion

Proszę powiedzcie mi, czy zebrane nasiona hostowe można wysiać od razu, czy trzeba je przechować do wiosny albo stratyfikować czy cuuuuś?

3-letnie siewki "Ice Age Trail"

Tomku,widzę,że Masz bardzo podobną do mojej,mam na myśli tą żółtą...Napisz proszę czy żółty kolor na tej hoście utrzymuje się cały sezon,bo moja już lekko zzieleniała.

Marzeno to siewki znajomego.Spytam i dam znać

U mnie wyrosło coś takiego. W zeszłym roku dzięki mojemu lenistwu nie wylądowało na kompoście.W tym pokazała ładny kształt i burchelki więc postanowiłem zostawić

Efkaraj napisał:
Ewo, w ubiegłym roku, w październiku, trochę dla żartu, trochę, żeby sprawdzić jak to jest posiałam zebrane nasiona dwu host: Lilac Giant i Volcano Island. Pierwsza nasiona wydała latem i leżakowały kilka miesięcy w domu, nasiona Volcano zerwałam tuż przed siewem, nawet nie byłam pewna czy są dojrzałe. Pierwsze wykiełkowały Volcano, siewki dużo lepiej rosną, LG część wypadła, są mniejsze.

Wg. mnie lepiej kiełkują świeże nasiona, ale moje doświadczenia są, jak widzisz, niewielkie .

Krzysia napisał: Krzysiu, moje są żadne, dlatego bardzo Ci dziękuję za odpowiedź, bo prawdę mówiąc myślałam, że się ju nie doczekam

Ewa, ja wysiewałam tylko nasiona zakupione (nigdy własne) i zawsze wiosną. Logika by wskazywała, że powinno być tak jak w naturze - przeleżą zimą w chłodzie a wiosna ruszają. Ale skoro Krzysi wykiełkowały tak szybko po zebraniu to warto spróbować.