Coraz częściej widzę grzybnię do ogrodów. Ktoś kupował i aplikował u siebie w ogrodzie?
Czy jeszcze w tym samym roku pojawiały się grzyby?

Ja aplikowałam z tuby, niestety, poza tymi grzybami, które same z siebie rosną w moim ogrodzie (kanie, siniaki), inne się nie pojawiły.

Jeśli mogę spytać, jakie grzyby testowałaś i kiedy próbowałaś aplikować?

Próbowałem z różnymi grzybniami, póki co bez skutecznie. Pojawiają mi się kanie i maślaki, ale to nie zasługa wszczepianych grzybnia, co nie znaczy, że nie próbuje dalej w zeszłym roku poszła w ruch grzybnia borowika sosnowego. i czekam

Daj znać jeśli coś się pojawi
Pozdrawiam serdecznie

Jeśli mogę podepnę się pod temat. Może ktoś doradzić kiedy najlepiej i jak aplikować taką gotową grzybnię?

Ja w tym roku, jesienią, zaaplikowałam (ze strzykawki) w dwa pnie, zarodniki opieńki miodowej Ciekawa jestem efektu.
Czy ktoś z Was próbował tej metody?

Polu, moja sąsiadka szczepiła grzybnię boczniaków na pniakach, które wstawiła do dołków z wodą (drewno musi być wilgotne)
Grzyby się pojawiły, ale wszystkie szybko stały się siedliskiem robaków.
Ale ja co roku mam ochotę spróbować

Od lat uprawiam w ogrodzie boczniaki, tylko zawsze na gotowych zaszczepionych balotach. Zawsze mam piękne zbiory i mnóstwo grzybów do jedzenia. Jednego roku balot leżał na ziemi, tak jak zalecali w instrukcji ale nie polecam tego, ponieważ wszystkie grzyby były robaczywe. Od tamtej pory baloty ustawiam zawsze nad ziemią na metalowym stelażu spod starej marketowej szklarenki. Jeśli grzybnia nie ma kontaktu z ziemią, to nigdy nie zdarzyło mi się mieć robaków w grzybach.
Na jesieni postanowiłam zaszczepić dwie kłody drewna klonowego dwoma grzybkami: jedną - soplówką jeżowatą a drugą - shitake. Używałam grzybni na kołkach . Kłody leżą od jesieni w ogrodzie na metalowych stojakach, zobaczę w sezonie czy będą jakieś grzybki czy nie. W razie co pochwałę się zdjęciami.

Andziu, czy mogłabyś coś więcej na temat uprawy boczniaków na balotach napisać? Chciałabym w tym roku spróbować . Generalnie chodzi mi o utrzymywanie odpowiedniej wilgoci w balocie, kiedy można ustawić balot w ogrodzie, marzec?, kwiecień?, no i czy masz jakiegoś sprawdzonego sprzedawcę balotów?

Kupuję grzybnię w lokalnym sklepie ogrodniczym wtedy gdy się pojawiają a jest to zwykle Ok kwietnia, maja i od razu wystawiam do ogrodu. Polewam ją codziennie aby była wilgotna lejąc po całym balocie oraz wbijam trochę dziubek konewki w balot od góry aby woda się przez niego przesączyła. Obserwuje codziennie czy pojawiają się grzybki i jeśli tylko zobaczę gromadkę to delikatnie nacinam folie w tym miejscu aby mogły rosnąć i wydostać się przez otworek na zewnątrz . Balot ustawiam w ogrodzie w zacienionym miejscu żeby słońce go nie wysuszało.

Bardzo Ci dziękuję za opis , w tym roku będę próbować. Na razie mam tylko pieczarki w sadzie i tej jesieni pojawiły się opieńki, tak znikąd, na pniakach które porozstawiałam jako eksponaty

To powodzenia w uprawach. Już się nie mogę doczekać sezonu i wyniku kolejnych eksperymentów grzybowych. Poszukam zdjęć i podeśle może później żeby nacieszyć oczy.

Super byłoby zobaczyć fotki Bardzo mnie ciekawi co Ci wyjdzie ze szczepienia soplówką i ile czasu potrwa do pierwszych owocników, to piękny grzyb i chyba szkoda byłoby mi go zjeść , a shitake ze swoimi właściwościami jest niedoceniany u nas.

Andziu, z tego co napisałas, wnioskuję, że nie ściąga się tej folii od razu?

zielonajagoda napisał: Bo go nie znamy. Pierwszy raz shitake pojawiło się w naszej kuchni niespełna parę tygodni temu. Syn ma fazę na kuchnię azjatycką i przyrządzał zupę Ramen.

Tak Ewo, folii nie ściągam bo wtedy balot tak mocno wysycha, że żadne grzyby sie nie zawiązują. Dopiero jak widzę ich małe "kępki" pod folią to wtedy nacinam otwór żeby go sobie rozepchały i wyszły a reszta balotu jest nadal zafoliowana. Poniżej zdjęcie z folią już mocno z przodu rozciętą poniewać dużo grzybów sie pojawiło i rozrastało.



To jest kłoda zaszczepiona soplówką



I kilka zdjęć shitake z uprawy domowej na malutkim podłożu w miniszklarecne. Można takie kupić na allegro. Na takim podłożu rośnie porcja na fajny sosik

Andziu, dziękuję za wytłumaczenie i zobrazowanie. Dzięki temu mnie natchło..... a nie wiedziałam do czego wykorzystać starą suszarkę do prania

Bardzo się cieszę Ewo i polecam. Uwielbiam takie grzyby uprawiane koło domu, posiłki z takich świeżo zerwanych i przez siebie wyhodowanych okazów są naprawdę wspaniałe (nawet jak się jest niezbyt dobrą kucharką to sie je ceni , bo swoje )

Kiedyś próbowałam zaszczepić grzybnię boczniaka w pniu ściętej wierzby. Grzybnia chyba zjadła pień bo się rozpadł ale grzybów nie doczekałam. Natomiast sadząc drzewka pod zagajnik pod nie które dawałam mikoryzę i tak sobie myślę że to chyba pomogło że po latach mam pod drzewkami maślaki, kozaki i rydze naprawdę w niezłych ilościach. W tym roku spróbowałam zrobić samodzielnie grzybnię prawdziwków i ulokowałam ją od dębami. Ciekawa jestem jakie będą efekty ale będę się mogła przekonać najwcześniej za dwa lata