Ogród pełen Tulipanów po mroźnych nocach w kwietniu prezentuje się jak obraz nędzy i rozpaczy. Zawsze myślałem, że Tulipany przechylają się w dół pod ciężarem padającego deszczu i kładą się pod wpływem silnych wiatrów. No jednak nie do końca tak jest. Opuszczanie kwiatów w dół to reakcja roślin na mróz. O poranku mają sylwetkę zbliżoną do wyglądu Szachownicy Kostkowatej, a z biegiem dnia tylko niektóre odmiany o lżejszych kwiatach mają siłę się podnieść. Najgorzej jest z odmianami pełnymi, których kwiaty są dość ciężkie, niektóre wręcz połamały mi się w połowie łodygi.
'Purple Crystal'
'Flaming Club' i 'Siesta'
Z biegiem dnia trochę się podniosły, ale nie do pionu...
Tydzień wcześniej wyglądały tak:
'Cristal Star'
'Fancy Frills' i 'Sweet Simone' - pojęcie 'Tulipan Lodowy' nabiera innego bardziej negatywnego znaczenia.
'Hemisphere' o poranku, a obok nich 'Angelique'. 'Hemisphere' jako jedyne w dalszej części dnia odzyskały całkowicie pionową sylwetkę.
Myślałem, że w ten weekend ucieszę się z widoku kwitnących Tulipanów 'Lambada'. Jednak nie ma się z czego cieszyć.
Czerwone 'Van Eijki' niemal wszystkie zwiesiły kwiaty w dół. Mroźną noc bez szwanku przetrwały natomiast 'Orange Van Eijk'.