Dzięki uprzejmości Tomka - Tomku za zarodniki
- mam siewki asplenium scolopendrium o cechach muricatum.
W ten pojemnik przepikowałam siewki, które wyrażnie różnią się wyglądem od pokazanych wyżej. Te rosną dużo wolniej.
W pojemniku z zarodnikami od Tomka wyrosło mi też jakieś cyrtomium - szt 4. Te dwa to już całkiem spore ... Teraz zastanawiam się czy nie powinnam była tych dwóch siewek posadzić do gruntu? A może jeszcze teraz zaryzykować i porządnie zabezpieczyć ? Co sądzicie?
I jeszcze jedna siewka - nie wiem czego ale podoba mi się.
Wietlica to chyba nie jest?
I tak dzięki Tomkowi
mam trzy rodzaje paproci. Cyrtomium mam wielkolistne a to jest inne, bardzo się cieszę.
Udało mi się wyhodować z zarodników śledzionkę skalną. Cieszę się bo jej nie miałam.
Bałam się, że osłabiony dryopteris goldiana nie przetrzyma zimy /w ubiegłym sezonie w młodej sadzonce mrówki zrobiły sobie mrowisko/ a że były zarodniki to posiałam. Na szczęście paproć przeżyła a ja mam siewki.
Sianie paproci mnie wciąga. Zimą mam zajęcie , no i to oczekiwanie - uda się ? i jak będą wyglądały siewki?