W listopadzie 2020 r. - po rozszerzeniu oferty ciemierników z serii Ice N'Roses o ciemierniki iburgskie:
Benottę, Carlottę i
Rosettę - pisałam:
th napisał:
(...) a moje cieszą Ice N'Roses i te ich mocne, proste łodygi unoszące kwiaty...
i te kwiaty nie ukrywające swojej piękności, lecz śmiało spoglądające w naszą stronę...
i dla nich albo też przez nie łyknę wszystko...
przy Snow i Christmasach mogę przejść zupełnie obojętnie... do orientalisków czuję sympatię... ale moje serce skradły właśnie one... i tak mi się widzi, że pewnie zaproszę do siebie
Carlottę...
to jest gdy doczekam czasów, gdy nie będzie ona kosztować 20 eurosów
Jak się okazało, owych czasów doczekałam dość szybko, bo już w marcu 'Carlotta, zakupiona netowo w ogrodniczy.lublin rosła w moim ogrodzie... kasę przyoszczędziłam, ale... nie zakwitła mi ona ani w pierwszym ani w drugim sezonie, co frustrowało mnie niepomiernie, w końcu nie zakupiłam jej dla liści
Sezon 3 przyniósł wyczekiwany przełom... pojawiły się pędy kwiatowe... całe 3
ale... znów było ale... które podniosło mi ciśnienie, czy aby odmiana nie została pomylona...
początkowe wybarwienie pąków okazało się być białawo zielonkawe...
dni kilka czy kilkanaście minęło i w końcu pojawiły się różowe żyłki a krawędzie intensywnie zaróżowiły... uff!
Na chwilę obecną Ice N’ Roses
Carlotta ma się w moim ogrodzie następująco
Zdjęcia z
20.01.2023 robione w koszmarnych warunkach atmosferyczno świetlnych... ale już za bardzo chciałam się pochwalić, by czekać na lepsze okienko pogodowe