Mam jedną hoyę, jakąś NN, ale nigdy nie udało mi się zmusić jej do kwitnienia.

Hoya lacunosa Eskimo produkuje następne kwiaty




A tuż przy niej H. lacunosa Tove



I hoye o pięknych listkach:
verticillata variegata




carnosa tricolor

U mnie skromnie ale efektownie
panchoi









finlaysonii beautiful nest vein, bardzo krótko trzyma kwiaty





i lasiantha, pięknie rosła, zakwitła, a teraz siedzi pocięta bo coś jej się nie podobało i podgniły korzenie

Hoya wayetii kwitnie po raz drugi. Z Rebeką w towarzystwie.

Zakwitła mi Hoya sheperdii:

Ostatnio przeczytałam gdzieś, że ona jest tożsama z h. minibelle.
Ja się nie odzywam, ale... przecież nawet kwiaty ma inne. Łiście rzeczywiście podobne są, ale wiele hoi ma podobne liście.
Ładne! Takie delikatne.

A u mnie niedawne kwitnienie h.obovaty silver splash

A moja obovata zrzuciła pąki
Piękne kwiaty ma ta odmiana

Orszulka napisał:
Niestety, wiele osób pisze nieodpowiedzialnie.
Odmianę Minibelle wyhodował niejaki Hummel /USA/ krzyżując H.sheperdii z H.carnosa.

Multiflora. Pierwszy raz u mnie zakwitła i jestem nią zauroczona.

Ja mam tylko multiflorę.

Ale jaki ZUCH taka mała i już kwitnie!
Chętnie podzielę się innymi hojami z tobą.

No taki zuch Dostałam badylka do ukorzenienia i razem z korzonkami puściła również kwiatowe pędy

Lucynko, bardzo dziękuję za ofertę, jeśli ukorzeniają się tak samo łatwo, to bardzo chętnie przyjmę badylki

Lucy, a jakie masz inne na wymianę?

Mam wielką Australis i coś mogę ciachnąć z Variegaty.

Hoya multiflora kwitnie nieustannie
Była pod prysznicem, bo cała kleiła się od ściekającego nektaru.






Młode listki hoi pentaphlebii



Hoya latifolia przestawiona na północne okno nie ma tak pięknie wybarwionego brzegu, ale nowe liście to giganty :grin:






Zakwitła w południe
Hoya finlaysonii EPC-59 (beautiful nest vein)







Eskimo cały czas produkuje kwiaty


Tove także, ale jeszcze nierozwinięte.
I do pierwszego kwitnienia szykuje się krohniana.

Wyczytałem, że warto uprawiać hoje latem w ogrodzie.
Zrobiłem eksperyment - oto wynik:

- Hoya nummularoides.

No to chyba nie warto
One na pewno mogą być na zewnątrz, ale musiałyby mieć idealne warunki. Jasno, ale nie słonecznie, wilgotno i bez przeciągów. Trudno o takie warunki w naszych ogrodach, zwłaszcza, że albo jest skwar, albo ulewa z deszczem. Tak myślę.

Multiflorę już pokazywałam, a dziś pochwalę się nowymi maluszkami (choć wcale nie takie maluszki ) Nie kwitną co prawa, ale cieszą równie mocno



Lucynko

Nie wieszałem jej na drzewie, bo chciałem, żeby miała takie same warunki świetlne jak w domu, czyli 3-4 godziny zachodniego słońca.
Posadziłem do gruntu /z całą bryłą/ żeby mogła się rozrosnąć poza doniczkę, jeśli zechce.

PS. Zwrócono mi uwagę, że to Hoya walliniana.

Hoya wayetii tworzy nowe pędy kwiatowe. Szkoda, że nie pachnie.


Za to nadrabia za nią Rebecca, której zapach jest przyjemny i mocny.