Żadnego poruszenia wśród Waszych magnolii !?

U mnie straszna zimnica od tygodnia pąki magnolii Loebnera 'Wildcat' niemalże zastygły w rozwoju

fot.18.04.2021

Moja mogłaby wyglądać oszałamiajęco tylko po co te przymrozki zapowiadają




z dziś

nowababka napisał:
No właśnie! Po co one komu???
Co to za magnolia i ile ma lat?

Polu to Alexandrina, ma chyba ponad 20 lat Kiedy ją sadziliśmy jeszcze nie robiłam notatek

Na mojej 'Alexandrinie' też zapowiedź szaleństwa, więc stres, jak co roku zresztą, czy przymrozki nie zrobią jej krzywdy?

Marysiu i Tomku -ależ cudne Wasze magnolie

Hejka
Uff... udało się. Przymroziło ale ledwie musnęło. Najbardziej oberwała 'Alexandrina' ale da się wytrzymać. Dobrze że były jeszcze w ścisłych pąkach.













Pozdrówka
Tabs

Trochę moją 'Alexandrinę' dotknęło, szczególnie szczytowe kwiaty, ale wiele innych tez nadgryzionych. Może coś tam się uchowa, bo kwitnie dość obficie.

A miało być tak pięknie ... a jest jak jest ...

Hejka!
U mła w tym roku magnolkowy debiut - zakwitła odmiana 'Vulcan'. Niewymiarowym i nie tak wybarwionym kwiatem a jednak ona to ona. Po prostu mieszańce z udziałem Magnolia campbelli muszą mieć odpowiednie warunki żeby wytworzyć dobre kwiaty. Właściciele szkółki Tikorangi w której wyuprawiano tę odmianę zauważyli że największe znaczenie dla wybarwienia kwiatów ma pogoda w lecie podczas którego magnolia zawiązuje pąki. Im lato gorętsze tym coolor mocniejszy, aura zimowa ma znaczenie drugorzędne dla barwy kwiatów choć może decydować o ich rozmiarze. Hym... klimat ódzki to nie jest jednak to samo co klimat Nowej Zelandii. Jednakże mimo tego że do 30 centymetrowej średnicy kwiatu kwiatom mojego egzemplarza sporo brakuje i że ich coolor nie jest wściekle czerwony to kwiaty są urocze. Mła tak sobie wykombinowała że to za sprawą budowy kwiatów, przypominającej budowę kwiatów jednego z przodków odmiany 'Vulcan' - Magnolia campbelli.. Może w przyszłym sezonie kwiaty będą bardziej przypominały nowozelandzkie.







No a poza tym nie było tak źle w tym roku u mła, szczęśliwie przymrozki w fazie zwiniętych jeszcze pąków oszczędziły mła większych przykrości.











Pozdrówka
Tabs

Hejka !
I jeszcze kwitnąca 'Lennei'





No i 'Susan'



Pozdrówka
Tabs

"Alexandrina" dała jednak jeszcze radę mimo przymrozków.

A "Susan" przeczekała przymrozki i uśmiechnęła się dopiero po nich, dlatego nie ma uszkodzeń na płatkach kwiatów.

Tak wyglądała moja Susan 14 maja do południa:



a tak wygladało miejsce pod magnolią kilka godzin później, po przejściu ulewy nad południowymi okolicami Warszawy

Doroto, piękna. Ja początkowo prowadziłem Susan jako krzak, ale zaczęła zajmować za dużo miejsca, trudno było obok przejść, w dodatku pokładające się gałęzie sprawiały, że łapała grzyba od wilgotnego podłoża, a po deszczu to prawie leżały na ziemi. Zdecydowaliśmy się więc ją podciąć i konsekwentnie pilnować, żeby raczej pięła się w górę. U Ciebie to regularne drzewko. Podoba mi się, tyle miejsca pod nią na inne rzeczy. Oczywiście szkoda, że ulewa tak szybko obnażyła ją z kwiatów. Cóż, taki los ogrodnika.

Tomku, regularnie ją podkasywałam, choć nie lubię kaleczyć drzew . Nie wycinałam całych pni, tylko gałęzie rosnące w dół.
A , no właśnie, War Paint ci się zmieści pod Susan, wystarczy troszkę podkasać

W ramach uzupełnienia tegoroczna Hanna. Zdjęcie najlepiej obrazuje wielkość kwiatów

Niesamowity ten kwiat

Magnolia 'Yellow Bird'








Magnolia Ashei. Pąk kwiatowy.




Magnolia 'Cleopatra'





Magnolia 'Daybreak'






Magnolia 'Old Port'

Hejka!
A u mnie w tym roku nawet było złotawo a nawet złoto.







Najmilej mła się jednak zrobiło kiedy liście opadły i zobaczyła ilość pąków.







Pozdrówka
Tabs