Poproszę o rade i pomoc.
Niedawno zrobiliśmy z M małe oczko wodne z kaskadą. Oczko ma ok 2x1 m i 0,5 m głębokości. Chcieliśmy zapewnić żyjątkom dostęp do wody a sobie przyjemny szmer dla ucha. Oczywiście szybko okazało się, że pływają tam larwy komarów, wiec wpuściliśmy rybki.
To miała być taka mało kłopotliwa opcja minimum . Oczko zostało wyposażone w pompę 3500 l/h tłoczącą wodę do kaskady. Szybko jednak woda stała się mętna i zzieleniała. Założyliśmy filtr gąbkowy na pompę, ale to tylko w niewielkim stopniu pomogło.
Zaczęłam zgłębiać temat i czytałam coś o lampach UV.
Jako, że jestem zielona w tym temacie, proszę o podpowiedź: czy wystarczy do naszego mini oczka zamontować samą lampę, czy jednak konieczny jest zakup całego systemu filtracyjnego z lampą?
Tak wygląda nasze oczko:





P.S.
Poszłam zrobić aktualne zdjęcia, żeby było widać, że są tam już jakieś rośliny. Starałam się także uchwycić na fotkach zieloność wody.
Czy taki stan wody szkodzi rybom? Jedna wygląda na chorą (ostatnio często pływa blisko powierzchni wody i wygląda jakby była pokryta jakimś szlamem/ glonami - pozostałe zdają się być ok).

Wyszłam przed kwilą i karpik znów pływał blisko powierzchni. I tak tym razem szybko się schował głębiej. Zdążyłam zrobić 1 zdjęcie:

edyta napisał:
To wygląda na chorobę grzybową lub pasożyty. Masz mały zbiornik więc możesz zastosować odpowiedni środek np. SERA Ectopur lub SERA Costapur. przy dużych zbiornikach można do wody dodać niewielką ilość wapna.
Przydałby się również zestaw filtracyjny z lampą UV., ale możesz spróbować samymi roślinami. o których pisał Konrad i dokupić miniaturową odmianę lilii wodnej . Być może gdy rośliny podrosną i zakryją częściowo lustro wody, oczko samoistnie się oczyści .

Ja, jak zapewne wiecie, nie uzywam chemii, ani żadnych filtrów. Woda moze nie jest krystalicznie czysta, ale ryby i żaby mnożą się, jak licho. W kazdym oczku mam co najmniej 1 lilię wodną, której liście świetnie cieniują wodę, zapobiegając jej przegrzewaniu i dając schronienie zwierzętom. Mam sporo roślin pływających, które nie korzenią się, ale pływają po powierzchni wody. Mam ...hmmm...nigdy nie wiem, czy to rogatek, czy wywłócznik , który co jakiś czas przerzedzam, gdy za dużo się namnoży. W płytkiej strefie irysy,kaczeńce. Nie wiem, czy posadziłabym w mniejszym oczku sit i mannę mielec.
Edytko, polecam Cui nasz watek o roslinach wodnych, nie ma tam może zbyt wielu gatunków, ale te, które można dostać na naszym rynku, są.

Polu, a dlaczego ostrzegasz przed sitem? Wczoraj kupiłam .
Czy dobrze rozumiem, że masz tylko rośliny, hodujesz ryby i nie używasz żadnych filtrów?

Przypuszczam, że moje ryby mają po prostu za ciepłą wodę. Oczko jest w raczej słonecznym miejscu, rośliny słabo rozrośnięte, a do tego kamienie, którymi jest otoczone mocno się nagrzewają .
Chyba muszę dosadzić jakiś wysoki krzak lub drzewo, żeby zacienić oczko .

Jak moje ryby miały biały nalot , ale chyba tylko na głowie , choć dobrze tego nie pamiętam to kupiłam ten preparat
www.clarias.pl/zoolek-fmc-plus-pond-1l-na-ospe-plesniawke-choroby-p-17369.html .
Chore ryby wymoczyłam w nadmanganianie potasu lecz nie pamiętam w jakim stężeniu . Oprócz roślin , których trochę mam , w ciepłe dni pompka taka najzwyklejsza chodzi cały dzień , ,bo z braku tlenu jednego lata , ryby zdychały i jesienią czyszcząc oczko wyciągałam kręgosłupy tylko . Tyle ,że nie karasie zdychały , bo one odporne , tylko jakieś zwykłe z naszego jeziora , no i ryb w oczku było za dużo . W tym roku na glony używam granulowanego wapna a wcześniej przez lata kupowałam Pokon do oczek , który w składzie ma właśnie wapno , pół kilograma tego preparatu szło na 4,5 tyś litrów wody . Teraz tyle samo sypię tego wapna . Woda jest dosyć mętna ,ale rybom to chyba nie przeszkadza a choroby w oczku mogą być przyniesione nawet z roślinami . . Dwa razy w roku wymieniam wodę , bo liści jest masa i przy wymianie znachodzę po kilka chrząszczy żółtobrzeżka , który jest drapieżnikiem i może atakować słabsze ryby . Wsadziłabym więcej roślin ,ale nie ma półki na której mogłyby stać .

Beata

Edytko, sit strasznie się u mnie rozrósł, nie zawsze nadążam usuwać nasiona i mam go w wielu miejscach. usuwam, usuwam, usuwam.

Tak, w każdym oczku mam ryby i nie używam żadnych filtrów. W takie gorące dni, co 2 dni dolewam tylko trochę wody, bo i tak paruje - nawet o 2-4 centymetry co 3 dni. Oczka mam w najgłebszych miejscach ok 1,5-1,8 m, natomiast okrągłe oczko z wysepką ma tylko 70 cm głębokości. cała jego powierzchnia pokryta jest żabiściekiem pływającym (Hydrocharis morsus-ranae.)

Twoje oczko jest małe i raczej nie pomieści wielkiej liczby roślin, ale zainwestowałabym w ładną lilie wodną. Po zlocie, w czerwcu, odwiedziłam Ogrody Wodne (Sadzawka) i kupiłam tam m.in.2 lilie do płytkich wód . Tak, jak zapewniają na stronce, zakwitną w tym roku, bo juz mają pąki Np ładna, mała Perry's Baby Red, może rosnąć w zbiornikach o głebokości 30-50 cm, 'Little Sue' od 30 do 60 cm. Nie namawiam, abyś tam koniecznie kupiła, ale rozejrzyj się, bo nie ma lepszej rośliny, która zacieniła Ci szybko słoneczne oczko i nadała mu wyrazu, niż właśnie dobra, sprawdzona lilia.

P.S. Widze u Ciebie hiacynty wodne. ja już się z nich wyleczyłam - nigdy nie zakwitły a przepadają po zimie. Trzeba je traktować, jak rośliny jednoroczne a na takie szkoda mi kasy

Edyta jeśli pamiętasz moje oczko to przy największej ,,operacji'' słonecznej mam cień, jedna część zbiornika pokryta jest liliami (chociaż teraz to prawie cały) druga część skrywa się w cieniu brzozy która co sezon jest dosyć drastycznie cięta by uzyskać koronę kotłową.
Moja rada :
1.) filtr z lampą UV ale i tak w tej Afrykańskiej pogodzie woda będzie się bardzo nagrzewać co dobrze nie wpłynie na organizmy żyjące w wodzie,
2.) kup jakiegoś większego krzaczora lub drzewko by rzucało cień na oczko w godzinach o największej operacji słońca
3.) przyjedź do Pawła ,M. wejdzie do oczka i wytnie sobie ile ,,tsza'' lili - ja będę zadowolony i ty też - i ważna sprawa lilie nie lubią ruchu wody
przy okazji zabierzesz trochę karasi kolorowych - będzie im zdecydowanie lepiej niż karpikowi - jak pisał Tomek załapał jakaś chorobę grzybową, jak dla mnie to zbyt duża ryba na tak mały zbiornik ale Twój ogród i Twój karp.....
co do chemii to bym sobie odpuscił....do miłego

Chorego karpia nie ma od wczorajszego ranka.
Nie jestem pewna jaka jest kondycja pozostałej 4-ki, bo widzę je tylko przy karmieniu przez bardzo krótką chwilę. W każdym razie są energiczne. Mam nadzieję zdrowe.

Zastanawiałam się jak obniżyć temperaturę wody. Oto co wymyśliłam:
1. W upalne dni zamiast kaskady planuję używać fontanny. Kamienia na kaskadzie bardzo się nagrzewają i wydaje mi się, że woda spływając po nich łapie dodatkowe stopnie Celsjusza. Dzisiaj M dokupi końcówki.
2. Posadzić od południowej strony roślinę cieniującą.
3. Nad tym się zastanawiam i proszę o opinie. Woda z mojego oczka intensywnie paruje (sądzę, że kaskada istotnie to zwiększa) i trzeba uzupełniać wodę. Dolewam zimną z kranu 2-3 cm dziennie. Zastanawiam się, czy nie wymieniać części wody. Mogłabym wyciągnąć z oczka z 5 wiaderek, zużyć do podlania ogrodu a brakującą część uzupełnić świeżą, zimną. Co o tym sądzicie? Jak ryby na to zareagują? Coś mi się kojarzy, że one niekoniecznie lubią świeżą kranówkę w zbyt dużej ilości .
4. Rośliny wodne. Dotąd kupiłam:
Pałka delikatna
Babka drobnokwiatowa
Wywłócznik wodny
Tatarak zwyczajny pstry
Grążel żółty
Rozpław sercowaty niebieski
Sit
bobrek trójlistkowy
pistia

Zastanawiam się, czy lilia da u mnie radę ze względu na kaskadę. Nie wywołuje ona dużego ruchu wody, ale jednak .

Pawle, dziękuję bardzo za propozycję. Jak już pisałam powyżej, zastanawiam się tylko czy lilie u mnie dadzą radę . Poza tym mój zbiornik jest płytki (ok. 0,5 m), więc nie wiem, czy to dla nich nie za płytko.
Karpie są dlatego, że w moim oczku ryby nie maja szansy zimować. Zbiornik został zasiedlony tymczasowo przez sąsiada -wędkarza. Wpuścił małe okazy, które jesienią mają zostać wypuszczone na wolność.

Polu, sit rośnie w koszyku i wydawało mi się, ze to zabezpiecza go przed ekspansją. Mówisz, że się rozsiewa? Rozumiem, że na brzegu, bo w oczku to przecież jest folia, wiec nie ma na czym rosnąć? Co do hiacyntów wodnych to wiem, ze są jednoroczne, choć tej nie kupiłam, ale dostałam w gratisie do zamówienia. Kupiłam jednak pistię ze świadomością, że po zimie zginie, ale rośliny małe i chciałam wrzucić coś na wodę, zanim pozostałe się rozrosną.

Beatko, u mnie są półki na rośliny i chcę jak obsadzić oczko dość mocno. Czy tego żółtobrzeżka powinno się zwalczać? Pooglądała w necie i larwy wyglądają paskudnie, fuj .

Edytko, ja mam doświadczenie jedynie z akwariowymi rybami ozdobnymi i w ich przypadku dolewanie wody o temperaturze znacznie niższej niż w zbiorniku, w którym są ryby to szok termiczny i spadek odporności. Nie wiem, jak karpie reagują na takie historie, ale to wszystko są zwierzęta zmiennocieplne, więc obniżając temperaturę wody, obniżasz także ich temperaturę ciała.
Lilie wodne potrafią utrzymać się w zbiorniku z kaskadą, o ile strumień nie jest zbyt gwałtowny.

Dziękuję Zuzanno, skoro w tym oczku lilie dają radę, to u mnie też powinny. Z pewnością ruch wody nie jest większy. Muszę tylko dobrać odmianę, która będzie rosła przy niewielkiej głębokości.
A co do dolewania wody to właśnie dlatego pytam, bo mam wątpliwości ..

Zakupione przeze mnie rośliny stały w wodzie w małych doniczkach, w których zostały zakupione. Te, które dostałam wysyłkowo w ogóle nie miały doniczek. Ponieważ w mojej mieścinie nie mogłam kupić koszyków ani ziemi do roślin wodnych, posadziłam te tymczasowo w samym żwirku. Tak czekały na lepsze czasy 1,5 tygodnia.
Ponieważ w końcu zakupiłam w stolicy potrzebne akcesoria, w sobotę posadziłam rośliny w ziemię dla roślin wodnych. Dodatkowo wykopałam z rabatki rdest (wyczytałam, że jest ziemnowodny) i też umieściłam w oczku. Ku mojemu zdziwieniu, następnego dnia woda była już zacznie czyściejsza . Dzisiaj ju widać dno (wcześniej widoczność biła na 3-5 cm ).
Tak wyglądała woda wcześniej:
Pompa jest niewidoczna:edyta napisał:
Tak wygląda dzisiaj. Widać, umieszczoną na dnie pompę.







Rybki, które pozostały, wyglądają na zdrowe. Są bardzo energiczne i chętnie zjadają rzucona karmę .


Sama nie wiem co wpłynęło na tą zmianę . Czy to możliwe, że ziemia do roślin wodnych ma jakieś specjalne właściwości klarowania wody?