Patrzę na wasze posty z hostami i stwierdzam, że zostałam zainfekowana waszym wirusem. Są tu osoby z ogromnymi kolekcjami różnych odmian i ich znajomością. Na razie mam jakieś trzy i dużą traumę z najnowszą, która naraziłam na stres i utratę 3 listków przez wyziębienie. Olusia miała rację, za szybko wysadziłam biedaka. Te, które zimowały w gruncie po zimie mają się dobrze.

Ta sie trochę marszczy i niechcąco uszkodziłam koniuszek kiełka

Nowa przechorowała, ale już 3 kolejne listki zdrowe

Teraz azalie, oba krzaczki są nowe, chociaż nie młode i się przyjęły, chyba będą kwiaty.

Ta ma delikatne pajęczynki, chyba przędziorki to się nazywało kiedyś.

Pachnącego wieczoru!

Pigwowiec kwitnie co roku obficie, u mnie i wszędzie dookoła, też przy leśnych drogach, wytwarza dużo owoców. Nie ma problemu z wymarzaniem, owoce można suszyć i przeznaczyć na przetwory, mają dużo witaminy C. Używam suszone w plasterkach w zastępstwie cytryny. W zeszłym roku kwiaty były bardziej czerwone, w tym raczej pomarańczowe.


Miałam przycinać, bo bardzo się rozrasta, ale poczekałam na kwiaty, nie jest fotogeniczny, dzicz kudłata, ładniej się prezentuje w rzeczywistości i trzymam nie tylko dla owoców, ale i kwiatów. Był tu jako element lokalnej flory zanim tu przybyłam.

Uwzięłam sie, żeby jednak zrobić jakieś ładniejsze zdjęcie pigwowca.


Cienista skarpa zaczęła być opanowywana przez paprocie, przed korektą, wyrastają sobie na wszystkich półkach.

po korekcie, eksmisja paproci i dosadzenie drugiej hosty

Teatr działań ogrodniczych, tutaj zakładam powoli rabatę bylinową, jest tu tulipanowa zielona łączka, gdzie będą mogły żyć swoim życiem, dużo jest nautykane w ziemi, poza tym kilka róż i innych krzewów.

Można już przysiąść na tej zaimprowizowanej ławeczce pasującej do klimatu i stabilnej. Widok z drugiej strony.

Na zakończenie tulipan Blushing Lady w uchwycie pajęczaka

Paprociowo-hostowa górka zapowiada się bardzo ładnie. I ma potencjał

Nieustające dziękuję za wsparcie Ewa, dzięki Wam mam lepsze podejście do host i będę informować o rozwoju wydarzeń, są tu tez na razie niewidoczne 4 hortensje bukietowe, własna sadzonka odszczepiona z Bobo, Silver Dolar z Kauflandu oraz dwie siewki??? Wszystkie jeszcze małe, nie wiadomo, jak sie sprawy potoczą.

Floksy szydlaste Phlox subulata na skarpie są trzy.
Amazing Grace

bałaganiarski, powykręcany, jak po Heine Medina Scarlet Flame

oraz amerykański Candy Stripe

Wszystkie razem tworzą własne barwne poduszki naskalne, choć to jeszcze nie jest pełnia kwitnienia.

Lubię te poduchy floksów , żagwinów czy gęsiówek .....

Z telefonu trudniej zrobić wpis i znaleźć wątki. Zakupy w Intermarche Gdynia. Rododendrony po niecałe

20zl

l
azalie po 8zl

Mój telefon robi tak duże zdjęcia , że wcale nie wchodzą .

Zakupy zrobione Olusiu, emotikonki wchodzą na tekst, a wpisane wcześniej są rozmiaru fotografii, chyba każdy ma swoje specyficzne ustawienia. Patrzę, że jakieś nowości kupiłam, wszystko już posadzone włącznie z hortensją bukietową Candlelight, będzie pociecha. Ceny dobre, bo takiej samej wielkości rośliny widziałam na zz kupowaliście po 58 zł. Właściwie to nie kupowaliście, tylko zamieściliście o nich informacje.

Tulipanowe ostatki z widokiem na ogród.








nowy chwast

różane smuteczki, zamierają wszystkie wyższe łodygi, które przetrzymały mrozy.

Masz jeszcze trochę miejsca do biegania

Jest gdzie dosadzać Olusiu, jakby co, szanuję pasję kolekcjonerską, takie zbiory mają wielkie znaczenie edukacyjnie, ale po kilka sztuk ładnie wyglądających mi wystarczy.

Dzisiaj pierwiosnkowo-kuklikowo.

Bardzo lubię takie rabaty z kłodami lub kamieniami . Tylko przechodzi mnie lekki dreszcz, kiedy patrzę na szczyt Twojej górki Kasiu. Czy nie obawiasz się, że po paru sezonach pióropusznik zawładnie całością ?

Kasiu u mnie z róźami podobnie.wczoraj obcięłam to co uschło wiosną. Ale jest i dobra wiadomość , stare róże które były zmarznięte do samego dołu mają nowe przyrosty.
Kolekcja tulipanów super.

Tak Edytko, to są uzasadnione obawy, ja wykopałam ze skarpy z 20 nowych okazów, a potem jeszcze kilka, te na zdjęciach. Mam miejsca niezagospodarowane gdzie nic nie rośnie, tam je wysadzam. Bardzo mi sie podoba, jest wybitnie elegancki i ozdobny, a co najważniejsze dobrze rośnie. To cenna paproć.

Kasiu, tam był zbiornik na deszczówkę za Niemca, centralnie w ogródku, teraz już skorodowany, zasilany z rur w ziemi idących spod rynien, bardzo dobrze pomyślane, Białorusini z Akcji Wisła zabetonowali spływ przy chacie, trzeba by to rozkuwać, mieszanka betonu z Wilczego Szańca, ręce opadają. Póki co, zrobiłam skarpę z kamienia. Masz racje, róże zaczynają odbijać i mają silne przyrosty, nie wszystko stracone, może nawet coś zakwitnie. Wczoraj cały dzień padało, , ,wszystko rośnie w oczach.
To co przezimowało u góry nad śniegiem było osłabione i nie wytrzymało chłodów wiosny.

Po deszczu nastał słoneczny dzień.
Tulipany Texas Flame są bardzo ozdobne, źle wyszło, bo w tym miejscu niezapominajki już szaleją i ujmują urody, ale w zieleni, żółci, czerwieni byłby najpiękniejszy.




Tulipanowa karkówka dla miłośników mięcha, czyli poranne zgięte karki


Doszedł floks szydlasty, taki najzwyczajniejszy, co go wszędzie pełno, już ustawia kwiaty na regularną poduszeczkę.

Bratki niepopisowe w tym roku, myślę, że choć nie boją się mrozu, to też lubią ciepło

Jest! Pierwszy pączek róży! Niezawodna historyczna dzikuska! Oglądałam na forum zdjęcie pierwszego pąka róży i myślałam, to sobie jeszcze poczekam.

Tymczasem na czosnku.....

Jeśli wierzyć w Internety to kwietnik zwany zabójczą damą, Misumena vatia

Rozrastające się z dnia na dzień paprocie, nie mieszczące się w kadrze i budzące słuszne obawy u życzliwych znajomych z forum, a to dopiero koniec maja.


Azalia już bez przędziorka i gotowa do kwitnienia

Roboczo na Lisiej Gorce, skarpa zmienia się z dnia na dzień

Zdjęcie, które nie nadaje się na wizytówkę, mini rosarium budzi się do życia, dopiero co kosiłam, serio. Zamieszczam, bo prawdziwe, bo takie jest tu życie ogrodowe, pociągnie się jeden wątek, a z tylu już zarasta.

Naoglądam się waszych relacji, szczególnie o różanecznikach, trzeba czekać wiele lat na takie wspaniale kwitnące rośliny.
Moje paprocie są tu od wielu lat, a dopiero w tym roku mają tak liczne odrosty i tak mocno wystartowały.
Różaneczniki w pąkach, trzeba czekać i cieszyć się tym, co sie ma.

U mnie także wiele różaneczników jeszcze jest w pakach, choć te wcześniejsze już rozpoczęły kwitnienie.
Paprocie, to piękny dodatek do kwitnących bylin, zawsze świetnie się prezentują, jesli tylko mają jako tako wilgotno i troszkę cienia. Obawy, to chyba budzi pióropusznik?