Posadziłam molinie ,rozplenice i andropogony Ewa ,a jak przechowujesz karczochy ? Wiem ,że Sally różowieje, ale mnie to nie przeszkadza

Te lubię, choć rozplenice denerwują mnie siejąc się bez umiaru.
Karczochy ojej, rosną dwa w gruncie, nie powalaja wielkością bo wepchałam je późno w grunt i zapomniałam, że są aż tu wychyliły się kiedyś z gąszczu, nie mam pojęcia zakopcować? mus poszperać u zorientowanych co z tym począć, one w ogóle przezimują u nas?

Grzyby tylko takie jak widac,alewarzywa juz wykopane i poplon posiany

Ewcia, Sally Holmes nie jest aż tak wysoka - przynajmniej u mnie - aby robić za tył rabaty.
Pięknotka Issai dojrzała - wybarwiła się i u mnie ślcznie, po raz pierwszy od zakupu.
Koleżanka swoim działaniem zawstydza.
Kupiłam dziś nową łopatę F [poprzednia F mi się 'wygła' ], więc może też coś podziałam w weekend, o ile pogoda pozwoli.

Ewo, dlaczego nie zimujesz w gruncie niepokalanka ??? Moje rosną trzeci sezon, podsypuje tylko kopczyki z kory tak jak róże.
Piękna, soczysta zieleń jeszcze w Twoim ogrodzie...................................

Elu ! Widziałam u Ciebie kiedyś młodą Sally .U mnie z tyłu iglaki, a róża jest na szczycie wału.Będzie widoczna !Jutro M przenosi starą konstrukcję na tunel foliowy od mamy 6x4x2
Tunel będzie przy ogrodzeniu na łące.Posadzę tam 2 krzewy winorośli deserowej i warzywa
Vera ! U mnie jeszcze zielono,bo nie było większych przymrozków, ale w niedziele zapowiadają oziębienie.Chciałabym mieć taki klimat jak U Ciebie.Zimy u mnie ostrzejsze i nie będę ryzykowała utraty niepokalanka.Postawie go w budynku z hortensjami

ewa f napisał:
Ewciu, co rośnie razem z irysem?
Takie drobniutkie kwiatki

Zdjęcia jak zwykle bajkowe

Gosiu ! Te białe kwiaty z fioletowym oczkiem to mieczyk abisyński, a drobne kwiaty za nim to powojnik barszczolistny Pink Dwarf,zupełnie bezproblemowy i długo kwitnący .Tylko sam nie bardzo chce się piąć i albo kładzie się na inne rośliny,albo trzeba go podwiązywać

No jak bezproblemowy, jak trzeba go podwiązywać? Problemowy!
ewa f napisał: O, szacun, jak to mówią Takie podejście! Zwłaszcza "korekta koloru" brzmi niepokojąco... Czyli co? Przemalowywać Pani będzie? A może Pan nadworny fotograf w jakimś photoshopie poprawi?
A serio, to podnosisz standardy do poziomu nieosiągalnego dla zwykłych śmiertelników, o Pani! Biedne kwiatki, jakiż los im przypadnie?
Ewcia, pięknie jest, oby przymrozki pozwoliły jeszcze się pozachwycać przez jakiś czas... Tak się bronisz przed tymi trawami, ale jednak przyznać musisz, że robią robotę

Martusiu !Na korektę koloru jest jedna odpowiedż .Łopatka i trzeba przesadzać Ale masz racje ,że trawy jesienią dodaję uroku .Mnie przerażają duże trawy typu miskanty .Mam ich ponad 10 i więcej nie będę sadzić.A dzisiaj dosadziłam 3 trzcinniki krótkowłose Korea i się rozpadało.