SantaRispetto napisał:
Obłoczkisą zawsze na probsie, bardzo lubię

Też lubię, dlatego jeszcze nie wyleciał z centralnej miejscówki, bo jesienią jednak robi robotę. Ogólnie to świetna roślina, o ile tylko ma się dla niej dużo miejsca i nie trzeba z nią nieustannie walczyć o życie innych, niebacznie posadzonych w pobliżu

. Gdybym miała tak z dziesięć metrów bieżących dużego, wolnego płotu kochałabym go bez zastrzeżeń

. Sadzisz jednego takiego w połowie i masz cały płot ogarnięty, bo nic się go nie ima (żaden uwiąd, nawet pomrowy nie były w stanie go pokonać), rośnie jak bambus na sterdach, niezawodnie kwitnie, do tego młode liście miewają śliczne srebrne obwódki, no czego chcieć więcej? A ja go sobie posadziłam przy podporze 1,6m wysokości i 0,6m średnicy... Nauczyłam się go już bezlitośnie ciąć 4-5 razy w sezonie, bo inaczej wydusiłby wszystko, w obrębie co najmniej 5 metrów od korzenia.