Też mnie zachwyciły Ewo zwłaszcza że po corocznym pogromie myszowatych, po raz pierwszy zakwitły mi w takich ilościach
A na Podkarpaciu czas mija zbyt szybko więc wykrzesałam z siebie pokłady energii by pokonać ogromne zaległości

. Na początek ruszyłam z przycinaniem hortensji ( tak wiem późno nieco ale podobno lepiej późno jak wcale

). Kolejne poszły pod sierp trawy też już ruszyły więc cięcie nieco wyższe

. Z wycinaniem liści ciemierników było nieco zabawy bo to już ładny zagajnikowy gąszcz
Kolejne do cięcia paprocie też wymagały gimnastyki bo pastorałki jakieś wyrywne
Pracy dużo czasu mało więc i zdjęć niewiele
Ale ogólnie wiosna niczego sobie
magnolia w pełni kwitnienia wytrzymała kilka dni
jabłonka rajska nieco dłużej (mam nadzieję na dobry zbiór owoców na nalewkę)
A tu pięknie prezentowały się razem
I trochę innego kwiecia
nie wiedziałam że szafirki tak dobrze radzą sobie w trawie, muszę więc to wykorzystać