jugo napisał: Gosiu, jak na razie wydaje się bezproblemowa, ale z tymi domowymi na dłuższą metę różnie bywa
Równie bezproblemowe wydaje się być Asplenium bulbiferum, paproć naturalnie występuje w Indiach, Nowej Zelandii, Malezji i Australii.
Z tego co zauważyłem potrzebuje dużo wilgoci .

Najbardziej ozdobne są liście zarodnionośne.





Wytwarza dużo rozmnóżek przybyszowych, które bardzo łatwo się ukorzeniają.

Dwie nowe paprocie wprosiły się do mnie do mieszkania.Kupione oczywiście bez nazwy,jak na razie ładnie przyrastają,ale
boje się zimy kiedy w domu zaczną grzać grzejniki.Tu jest największy problem z utrzymaniem odpowiedniej wilgotności.
Młode liście mają ciekawy niemal bordowo brązowy kolor.





Po jakimś czasie ziście zielenieją.



I druga tez ciekawa.





Asplenium Bulbiferum rośnie na razie zadołowane w ogrodzie.

Gosiu, pierwsza to prawdopodobnie Didymochlaena truncatula , druga też ciekawa. Pierwszy raz ją widzę.

Tomku bardzo dziękuję ,sprawdziłam to na pewno jest Didymochlaena truncatula,na razie obie bardzo ładnie rosną.
Może kiedyś znajdę nazwę tej drugiej.

Za nogawkę mnie chwyciła i puścić nie chciała... a etykiecie pisze paprocie mix...

Co to? I jak jaj dogadzać?

Pteris albolineata, niestety trudna w uprawie. Ziemia niby wilgotna, ale nie za bardzo... u mnie 2 razy poległa

Dzięki Wszechwiedzący jeżeli Tobie dwa razy padła to ciekawe ile u mnie wytrzyma..

To ja też się pochwalę Nie mogę niestety pochwalić się nazwami, bo same "nonejmy" Może ktoś rozpozna i podpowie co mam nabazgrać na znacznikach?

Pierwsze cztery to prawdopodobnie
- Phlebodium aureum 'Davana'
-Asplenium nidus 'Campio'
-Asplenium antiguum 'Crissie'
-Microsorum diversifolium...oczywiście to paprocie pokojowe.

"Phlebodium Blue Star' rośnie u mnie jak na razie bezproblemowo ponad 2 lata.





Tą NN mam 3 albo 4 lata.