Krokosmia ogrodowa, Cynobrówka, Montbrecja
Crocosmia x crocosmiiflora

Wysokość: 60–100 cm (w zależności od odmiany)
Kwiaty: niewielkie, podobne do kwiatów mieczyków botanicznych, zgromadzone w kłosy mają barwę od żółtej, poprzez pomarańczową do czerwonej.
Kwitnienie: VII–VIII.
Wymagania: gleba żyzna, wilgotna, przepuszczalna o odczynie obojętnym do zasadowego (pH 7,2–7,8.). Miejsce słoneczne, zaciszne.
Mrozoodporność: podawane jest 4 strefa mrozoodporności USAD (wytrzymuje mrozy poniżej –26°C), podczas gdy u nas w kraju przeważa 6 strefa USAD, czyli mrozy od –20,6°C do –23,3°C), jednak podczas mroźniejszych zim wymarza i lepiej jest ją wykopywać tak jak mieczyki.
Uwaga
Można próbować krokosmię pozostawić na zimę w gruncie (dobrze przykrytą), ale to raczej będzie loteria. Warto choć część cebul przezimować tak jak mieczyki, czyli przed mrozami cebule wykopać, obsuszyć, zabezpieczyć przed chorobami grzybowymi i wciornastkami, schować do przechowalni.
Głównym wrogiem krokosmii tak jak mieczyków są wciornastki.

> Alfabetyczna baza roślin cebulowych i bulwiastych

Jest to roślina bulwiasta z rodziny kosaćcowatych (jak mieczyk).
Dlaczego informacja o tym, że kroksomia wyrasta z bulwy, a nie z cebuli jest tak istotna?
Ponieważ cebule są wieloletnie i w przypadku utraty (ucięcia, urwania) pędu mogą, choć osłabione przetrwać do następnego sezonu wegetacyjnego i wypuścić wtedy nowy mniejszy pęd.
Bulwocebule są corocznie odtwarzane przez roślinę ze zgrubiałych dolnych części liści. Jeśli liście zostaną zniszczone bulwocebula się nie odtworzy – roślina zginie.
Tak się stanie w przypadku np. kroksomii, szafranów (krokusów), zimowitów, mieczyków.

Kroksomia pochodzi z Afryki (od Sudanu do Afryki Południowej) oraz Madagaskaru. Znane jest około 8 gatunków kroksomii.
Tam, gdzie zimuje w gruncie może być rośliną inwazyjną ze względu, na naturalny (bardzo ciekawy) sposób narastania bulw. Otóż bulwy potomne wyrastają nad starą bulwą, podczas gdy ta ostatnia jest wciągana głębiej przez kurczliwe korzenie. Tworzy się taki „różaniec” z cebul – starsze na dole, młodsze na górze.
W ogrodach uprawiana jest krokosmia ogrodowa (Crocosmia x crocosmiiflora), która pochodzi od krzyżówki dwóch gatunków krokosmii, uzyskanej pod koniec XIX w. przez francuza Victora Lemoine (nazwisko doskonale znane miłośnikom peonii).

Lucifer -rosła w gruncie przez wiele lat, bez wykopowania.. jak sosna je pożarła, po przesadzeniu już nie mogą się zebrać w sobie .. Szkoda bo były naprawdę okazałe.

Lucifer - prawdopodobnie przeniosłam cebulkę razem z kępką trawy ze starego ogrodu...........................................i ma się dobrze

Lucifer jest piękna i podobno to jedyna krokosmia, która zimuje bez problemu, co zresztą potwierdziło się u mnie w ogrodzie

Crocosmia Lucifer rośnie u mnie na dwóch stanowiskach ... i tam gdzie ma dostatek wilgoci rozrosła się bujnie, jest ogromna i piękna.
Natomiast na suchym stanowisku powoli zanika i w tym sezonie wcale nie zakwitnie. Nie okrywam jej wcale i ładnie zimuje ... ale w tym roku to nawet mieczyki przezimowały

Pomęczę Was jeszcze fotami bo jakoś nie mogę się oprzeć jej urokowi (04.07.2019)

wojtek napisał:
Wojtku, jakie temperatury odnotowałeś tej zimy? Pytam o te z największym minusem, oczywiście.

Poll tej zimy to może dwa razy było -10°C, a poza tym to wartości jednocyfrowe. Większe szkody w ogrodzie zrobiły przymrozki wiosenne.
Ale moja krokosmia zimuje już kilka dobrych lat, więc bez problemu przeżyła i większe mrozy.

Jesienią stwierdziłem, że mam za dużo roślin do wykopywania i postanowiłem się z niektórymi pożegnać zostawiając je na zimę w gruncie.
Tak zrobiłem m.in. z mieczykami, które ... złośliwie mi przezimowały. Mieczyki to jednak jeszcze nic bo przezimowała w gruncie i kalla (cantedeskia)
I to jak przezimowała, jest dwa razy większa niż w poprzednim sezonie... no i jeszcze "papirus" doniczkowy był zielony do stycznia, ale w końcu padł

wojtek napisał:
To klimat masz taki bardziej angielski U mnie, w listopadzie odnotowałam -17C a zimą ( wg relacji stałych mieszkańców wsi), kilka nocy ok -20C. Nic dziwnego, ze mimo dwóch prób podjętych przed kilku laty, krokosmie nie przezimowały.

W tym roku zima już była solidna, ale Lucifer nic sobie z tego nie robi. Mocno go wiosną uszczupliłem, a ubytku wcale nie widać ... robi się nawet rzekłbym ekspansywny.



Natomiast wiosną dokupiłem 4 nowe odmiany i niestety z cebulek prawie nic nie wyszło. Wydaje mi się, że cebulki krokosmi dosyć kiepsko się przechowują.
Fajnie byłoby kupować rośliny w doniczkach, ale tych na rynku prawie nie ma.


fot. 16.07.2021

A u mnie dopiero liście ale może dłużej będzie kwitła jesienią.

Moja już na półmetku kwitnienia........................................
Lucifer

fot. 16.08.2021 wyspa Mainau

Królewska Wystawa Kwiatów w Warszawie

fot. 13.06.2021

Lucifer wznowił już wegetację i ... bardzo panoszy się na rabacie. W zeszłym roku mocno go ograniczałem, wykopując i rozdając wszystkim którzy chcieli.
W tym roku jest go jeszcze więcej, wychodzi nie tylko tam gdzie go posadziłem ale też i w róży, i w pustynniku. Jakoś strasznie pasuje mu miejsce, w którym rośnie.




fot. 04.04.2022

Wygląda obłędnie i egzotycznie ... ale pochłania już połowę rabaty

fot. 04.07.2022

Krokosmie Lucifer posadziłam na rabacie trawiastej. Fajnie się tam komponuje. Jak na razie nikt nikogo nie zagłusza

fot. 10.07.2022




Przyznam się, że nie okrywałam na zimę, bo nie wiedziałam, że należy

I one u was zimują?????

Zimują, zimują, a niektórzy nawet nie okrywają na czas zimy

Krokosmia Lucifer przekwitła już, a funkcje ozdobne przejęły owoce. Pierwszy raz zauważyłam, ale też pierwszy raz kwitła u mnie tak bogato

fot.18.08.2022

Krokosmia Lucifer zbyt zagęszczona mniej obficie kwitła w tym roku (zapomniałam rozsadzić )