Napiszę jeszcze parę słów o aeracji, bo padło takie pytanie i warto kilka słów napisać.
Nie będę pisał o marce sprzętu, ale o sensie zakupu takowej maszyny.
Taki zabieg robimy raz do roku (bardzo rzadko dwa razy) a dobra maszyna to spory wydatek !
Dlatego warto pomyśleć o wypożyczeniu takowej, praktycznie dziś przy każdym większym centrum ogrodniczym są takie wypożyczalnie.
A zakup urządzenia aby używać go przez kilka godzin w roku raczej mija się z celem .
Jest jeszcze pytanie, ile mamy tego trawnika ? I czy w takim przypadku lepiej tego zabiegu nie zrobić ręcznie.
Czasami widzę super maszynę a powierzchnia 150 m trawnika - stanowczo przerost formy nad treścią.

Heja jak wyglądają wasze trawniki po zimie.....u mnie na razie jest mokro więc o wertykulacji nie może być mowy ,robię to zwykle po pierwszym koszeniu, trawie do absolutnie nie zaszkodzi tylko wymiar estetyczny po takim zabiegu przez ok. 2 tyg. jest uciążliwy dla ,,oka'' po wertykulacji dobrze jest zasilić trawnik dobrym nawozem ,u siebie w zeszłym sezonie zastosowałem dość drogi nawóz ale jestem zadowolony to Yara Vila - 1 kg. starczy do 50m2,po nawożeniu zawsze podlewamy obficie trawnik.

Pomalutku zbliża się wiosna więc odkurzę trochę trawiasty wątek
U nas trwanikiem zajmuje się mój M i nie wtykam się bo całkiem nieźle mu to wychodzi
Ponieważ nie mieliśmy zielonego pojęcia od czego zacząć poradziliśmy się fachowca... Zbadał glebę i dobrał gatunek trawy do naszych potrzeb i powiedział jakie zabiegi zrobić na początku. Pewno dzięki temu uniknęliśmy wielu błędów... w ogrodzie jesteśmy tylko weekendowo, trawnik jest bardzo mocno nasłoneczniony i podlewany od okazji do okazji - tylko wtedy jak w studni jest wystarczająca ilość wody, dlatego polecono nam trawę Sahara. Może nie jest tak bardzo dekoracyjna jak inne gatunki traw, ale jest trawą odporna na suszę, z długimi korzeniami i naprawdę u nas się sprawdza - minionego lata mieliśmy żóty placek tylko w miejscu gdzie najwięcej chodzimy.
Oprócz tych wszystkich zabiegów, które opisaliście wcześniej czyli wiosenna wertykulacja, nawożenie w sezonie ( też używamy Yara Mila, polecam) jesienią dolomit i oczywiście koszenie co tydzień, wiosną wysypywany był jeszcze na trawnik piasek, żeby rozluźnić naszą gliniastą ziemię. W ciągu 10 lat, na 600m2 trawnika, ze cztery razy rozgrabione było po 3-4 tony piasku.
Nie mamy pod trawnikiem siatki, dlatego nie raz, przyjeżdżając, mamy księżycowy krajobraz z kretowiskami albo dziurami po nornicach, ale nauczyliśmy się z tym żyć
Wetykultor wiosną również wypożyczamy- jeden dzień pracy w roku, to dla nas najlepsza opcja.

Będąc ostatnio na spotkaniu z przedstawicielem firmy Barenbrug (to jedna z bardziej cenionych firm produkująca mieszanki traw) , byłem pod wrażeniem tego jak profesjonalnie firma podchodzi do jakości swoich produktów, Cały czas selekcjonowane są nowe gatunki traw sprawdzające się w różnych warunkach i strefach klimatycznych. Obserwacja i wprowadzenie nowej odmiany trwa około 16 lat ,
Co ciekawe, kiedy u nas stawia się na ciemną, soczystą zieleń trawników, w Ameryce przyszła moda na blade i jasne
.
Na spotkaniu nie wspomniano oczywiście, że Amerykanie i Kanadyjczycy masowo rezygnują z trawników . Kiedyś uważano że trawnik świadczył o zamożności i pracowitości właściciela więc trwał sąsiedzki wyścig i weekendowa harówka, czyli koszenie, grabienie, ugniatanie, dosiewanie, napowietrzanie, odchwaszczanie itd
W tej chwili zaczyna się więcej myśleć o ekologii, a niestety utrzymanie ładnego trawnika, poza ciężką pracą to zużywanie olbrzymiej ilości wody i stosowanie pestycydów

Witam
Piszę, gdyż poszukuję pomocy w kwestii mojego trawnika - niestety nie potrafię przypasować do objawów żadnej choroby, której opisy znajduję na internecie :\, a więc po kolei.
1. Na wiosnę (maj) zauważyłem, że w trawniku pojawiły się takie gęściejsze placki trawy, miała ona trochę inne źdźbła niż moja własna, była jaśniejsza i owocowała. W okolicy są nieużytki więc pomyślałem,że temat nie do wygrania, wsiało mi się w trawnik - trzeba przeżyć (zdjęcie pierwsze i drugie).
2. Obecnie sprawa się skomplikowała - placków jest sporo, ale co gorsza żółkną i usychają. coś mnie podkusiło i spróbowałem je wyrwać. Skupiska te są bardzo płytko zakorzenione, trawa wychodzi bez problemu.
gdyby nie moje obserwacje w pkt. 1 to podejrzewał bym jakiegoś grzyba, pędraki czy cholera wie co, a tak to zgłupiałem:
- jeśli to inwazyjna trawa to czemu tak się słabo ukorzenia?
- jak to choroba to widział bym, że cierpi trawnik oryginalny
- grzebałem w ziemi po wyrwaniu - nie zauważyłem nic podejrzanego (ale może nie wiedziałem czego szukać)

Co z tym fantem zrobić - przyszło mi do głowy - powyrywać i dosiać - ale toż to cały trawnik będzie podziurawiony,a ponadto chciałbym zanim się rzucę na to z motyką, dojść sedna problemu by za rok znów nie powtarzać historii .
Z góry dzięki za wszelką pomoc!

A pies biega po trawniku (tudzież suka)?

Wsiała Ci się jednoroczna wiechlina. Ona teraz żółknie, bo kończy sie sezon. To nie żadna choroba, tylko zwyczajny chwast, problem w tym, że jest jednoliścienny, jak cały trawnik. Jest ponoc taki oprysk Puma na chwastnicę - też jednoliścienny chwast, ale osobiście nie próbowałam i mam obawy, czy nie zniszczyłbyś trawnika.
Na pocieszenie moge dodać, że wiechlina opanowała wiele trawników, ale jak na razie nie spotkałam się ze skutecznym sposobem na nią...

- to na pewno nie pies - tak to by usychała trawa pierwotna - wszytko na razie wyjaśnia post markity

@markita - to co robić wyrywać ile można i dosiewać miejscowo?

Nie chcę Cię martwić, ale to może być syzyfowa praca. Jeśli sie wysiała, to i tak wyjdzie w przyszłym roku. Musiałbyś wyrywać każdą kępkę zanim zakwitnie i wyda nasiona, a to przecież niemozliwe. Ale wyrywając i dosiewając mieszankę trawnikową na pewno ograniczysz jej pole działania.

wyjścia raczej nie mam - żeby ona jeszcze nie była jednoroczna to mogła by sobie rosnąć ale jako, że usycha wygląda to mało ciekawie. Teraz fajnie odznacza się w trawniku - będę rwał i dosiewał - może jeszcze trawa ruszy i na wiosnę o tyle do przodu będę. Liczę, że trawnik będzie się coraz bardziej dogęszczał i z roku na rok, będzie miała ona coraz mniej miejsca na wsiewanie się... kurde!

Jest to do uratowania czy zapinać pług do ciągnika?

Jagna napisał:
Nie, dlaczego?
Kolejny wysiany też źle zniesie żar z nieba.
Wygrab tę wyschniętą trawę jak ci przeszkadza i poczekaj na jesienne deszcze. O ile ziemia nie jest bardzo kiepska to wystarczy. Jak jest słaba to go dokarm nawozem.
W wersji opieki de luxe - zamiast grabi użyj wertykulatora, zaeruj i dokarm.

Ogólnie trawnik jako trawnik to ekskluzywne założenie ogrodnicze wymagające usuwania roślin dwu liściennych ( czyli w tym zestawieniu co pokazuje kwiatków ) nie możesz dopuszczać do zakwitnięcia trawy ( przykładem jest zboże bo to też rodzina traw ~ jak zapuscisz to zostają placki przez to że trwa się kładzie albo ściernisko ).
musisz wygraabiać filc ( czyli resztki trwa uschniętych ) czy wertykulawać .
te powyższe zabiegi utrzymusmjesz regularnie bo od tego zależy jakość trawnika .
Na stronie są opisane szerzej zasady pielęgnacji trawnika.