Witamy, Gość
Nazwa użytkownika: Hasło: Zapamiętaj mnie

TEMAT: Dzikie zwierzęta w ogrodach - przyjaciele, czy intruzi?

Dzikie zwierzęta w ogrodach - przyjaciele, czy intruzi? 2017/01/10 11:29 #43596

  • Poll
  • Poll Avatar
  • Wylogowany
  • Administrator
  • Czciciel gwiazd i mądrości, miłośnik ogrodów...
  • Posty: 27134
  • Otrzymane podziękowania: 73606
No to się cieszę,ze nie będzie problemów. (Brakuje mi emotki :tany w zestawie ). U mnie też sa jeże - usypuję dla nich kopce z liści, od tego sezonu mam też dwie budki, ale czy zdadzą egzamin, tego nie wiem a nie chcę zaglądać.
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Dzikie zwierzęta w ogrodach - przyjaciele, czy intruzi? 2017/01/10 12:38 #43613

  • zielonajagoda
  • zielonajagoda Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 990
  • Otrzymane podziękowania: 2303
Ja też zostawiam oazy spokoju dla zwierząt i owadów wszelakich. Jeden z kolcoków wykombinował sobie taki patencik, napchał pod agrotkaninę pod milinem wielką bułę liści i tam się ulokował na zimę :)
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): chester633


--=reklama=--

 

Dzikie zwierzęta w ogrodach - przyjaciele, czy intruzi? 2017/01/11 10:32 #43812

  • KiTzRadkowa
  • KiTzRadkowa Avatar
  • Wylogowany
  • Świeżak
  • Posty: 16
  • Otrzymane podziękowania: 34
Trochę zostałem wywołany do odpowiedzi.
Oczywiście wiemy o możliwościach żółwi czerwonolicych, jednak w naszych terenach nie mają możliwości przeżycia na wolności - nie lubią płynącej wody, a wokół nas są tylko strumienie. Żółwie te potrafią uciekać, jeśli wyczują wodę a w naszej okolicy takowej brak. Mają więc u nas zapewniony wygodny pobyt, ale niczemu nie zagrażają.
Bardzo chętnie zakupilibyśmy żółwie błotne, jednak w Polsce ich hodowla jest zabroniona - taki absurd ...
Jeśli zaś chodzi o nawłoć, to proszę zauważyć że nie wszystkie są inwazyjne, a niektóre wręcz bezpłodne. Uprawiamy S. caesia od 10 lat i nigdy nie znaleźliśmy siewki tego gatunku.
A inwazyjność, no najbardziej to my jesteśmy :)
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): Poll, Siberia, piku, agrazka

Dzikie zwierzęta w ogrodach - przyjaciele, czy intruzi? 2017/01/11 11:02 #43816

  • Poll
  • Poll Avatar
  • Wylogowany
  • Administrator
  • Czciciel gwiazd i mądrości, miłośnik ogrodów...
  • Posty: 27134
  • Otrzymane podziękowania: 73606
KiTzRadkowa napisał:
Bardzo chętnie zakupilibyśmy żółwie błotne, jednak w Polsce ich hodowla jest zabroniona - taki absurd ...

Nie bardzo rozumiem, przecież żółw błotny jest naszym rodzimym zwierzęciem...i też nie wolno?
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Dzikie zwierzęta w ogrodach - przyjaciele, czy intruzi? 2017/01/11 11:47 #43826

  • KiTzRadkowa
  • KiTzRadkowa Avatar
  • Wylogowany
  • Świeżak
  • Posty: 16
  • Otrzymane podziękowania: 34
Nie wolno, bo ... jest pod ochroną. Taki absurd, bo przecież tym bardziej powinny istnieć hodowle. Żółw błotny zresztą jest bardzo ładny i chyba lepiej byłoby gdyby znudzeni właściciele wypuszczali żółwie błotne, niż obce gatunki.
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): Poll, chester633

Dzikie zwierzęta w ogrodach - przyjaciele, czy intruzi? 2017/01/11 12:05 #43827

  • Poll
  • Poll Avatar
  • Wylogowany
  • Administrator
  • Czciciel gwiazd i mądrości, miłośnik ogrodów...
  • Posty: 27134
  • Otrzymane podziękowania: 73606
Czyli z mojego zamysłu, który chciałam zgapić od Was ...totalna klapa.

Dodam, co wyczytałam na temat żółwia czerwonolicego, bo jest spora mozliwość,że przedstawione zagrożenie, ze względu na warunki klimatyczne Polski, nie jest prawidłowo postrzegane. uważa sie, iż tylko w okresie 1994-97 bezpośrednio z USA do Polski przywieziono blisko 450 tysięcy okazów, natomiast ile zwierząt trafiło do naszego kraju z innych państw, tego w statystykach nie znajdziemy. UE już w 1997r wydała zakazy dotyczące tego gatunku zółwia, gdyż zaczał sie namnażać, ale w krajach południowej Eurpy: Francji, Hiszpanii, czy Włoszech, natomiast w Polsce nie zauwazono inwazji żółwia czerwonolicego. Pojawiły sie doniesienia o samicach, które złożyły jaja, lub podjęły trud wykopania komór lęgowych. Podobno zaobserwowano w naturze młode osobniki tego gatunku, jednak brak - mimo upływu wielu lat - informacji, by żółw ten masowo się namnażał i zagrażał naszemu środowisku.
Ostatnio zmieniany: 2017/01/11 14:06 przez Poll.
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Dzikie zwierzęta w ogrodach - przyjaciele, czy intruzi? 2017/01/11 18:50 #43883

  • Siberia
  • Siberia Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 3123
  • Otrzymane podziękowania: 6588
Taki dowcip zrobiłam i wrzuciłam ostatnie zdanie do translatora 2smiech
One of kolcoków figured such a patencik, stuffed under the agrotkanina Milin great butty leaves and there he placed the winter
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): Baba z psami

Dzikie zwierzęta w ogrodach - przyjaciele, czy intruzi? 2017/01/11 19:01 #43884

  • zielonajagoda
  • zielonajagoda Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 990
  • Otrzymane podziękowania: 2303
rotfl Ciekawe czy Anglik by skumał o co biega w tym zdaniu.
Ten mój kolcok to wywrotowiec, wylazł jakimś cudem z króliczej klatki, szukałam go po całym pokoju, znalazłam śpiącego w plastikowej miseczce w której były cebulki mieczyków, mieczyki wyrzucił a sam się zwinął w miseczce i zasnął, gagatek.
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): Siberia, piku, Efkaraj, Baba z psami

Dzikie zwierzęta w ogrodach - przyjaciele, czy intruzi? 2017/01/11 19:04 #43885

  • Siberia
  • Siberia Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 3123
  • Otrzymane podziękowania: 6588
momibet napisał:
Dokarmianie rozpoczynamy, dopiero gdy temperatury spadają poniżej zera, a ziemia pokrywa się śniegiem.

Ważne, aby ilość podawanego jedzenia była dostosowana do panujących warunków. Jeśli dokarmianie rozpoczynamy gdy temperatury są niskie, ale ptaki mają możliwość żerowania na naturalnym pokarmie, to dawki powinny być niewielkie. Ich celem jest raczej wskazanie ptakom miejsca, w którym w trudnym czasie będą mogły znaleźć pożywienie.

Dawki pokarmu zwiększamy wraz ze spadkiem temperatury i zaostrzeniem warunków pogodowych. Lepiej podawać pokarm częściej w mniejszych dawkach niż naraz sypać za dużo. Jeśli zalega zbyt długo w karmniku i stanie się nieświeży, może zaszkodzić ptakom.

Ten tekst już jest w Internecie.

Jesteś jego autorem?
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Dzikie zwierzęta w ogrodach - przyjaciele, czy intruzi? 2017/01/12 14:32 #44049

  • zuzanna2418
  • zuzanna2418 Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 3597
  • Otrzymane podziękowania: 14408
Mając ogrom podziwu dla właścicieli tego niezwykłego ogrodu chciałabym dwa słowa dodać do wymiany zdań dotyczącej żółwi.
Hodowla żółwia błotnego: skądś trzeba by pozyskiwać materiał biologiczny lub osobniki do hodowli. Gdyby zajmowali się tym hobbyści bez nadzoru, to z pewnością pozyskiwanie ze środowiska naturalnego byłoby ich pierwszym źródłem. Konsekwencje? - można łatwo się domyślić. Hodowla, a co się z tym wiąże, rozmnażanie żółwia błotnego jest trudne. To gatunek bardzo przywiązany do miejsc lęgowych, o specyficznych zachowaniach godowych,bardzo płochliwy i wycofujący się z siedlisk, kiedy jest niepokojony. Zatem, przepraszam za uproszczenie, ale to nie kura, której hodowli podjąć się może prawie każdy.
Stosuje się zatem metody ochrony siedliskowej, a w przypadku "namierzenia" miejsca złożenia jaj, które nie mają szansy dać początku nowemu lęgowi (np. zbyt niska temperatura) przenosi się je do inkubatora i uzyskane w ten sposób osobniki introdukuje do środowiska naturalnego.
Rozród naturalny zapewnia najlepsze wykorzystanie puli genowej i tym samym dobrą kondycję osobników potomnych.
zagrożenie ze strony żółwia czerwonolicego tu nie mogę się zgodzić z tym, że skoro przypadki namnażania się tego gatunku w Polsce nie są jeszcze częste to można spać spokojnie. Ze względu na bardzo dużą odporność na nasz warunki zimowe, konkurencje siedliskową z żółwiem błotnym, możliwości przenoszenia chorób, na które nasz rodzimy żółw nie wykazuje odporności - należy kontrolować populację żółwi czerwonolicych. W sytuacji kiedy już jego kolejne pokolenia dadzą sobie radę z ograniczeniami okaże się, że mamy poważny problem.

Przepraszam za to wystąpienie, ale czasem nie wszystko co wygląda na absurd, rzeczywiście jest absurdalne.
Nie rozmnażaj, nie porzucaj-sterylizuj!
Miejska i wiejska dżungla
Blog wiejski

Zuzanna
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): Poll, Siberia, piku, Puszek

Dzikie zwierzęta w ogrodach - przyjaciele, czy intruzi? 2017/01/12 15:28 #44057

  • Poll
  • Poll Avatar
  • Wylogowany
  • Administrator
  • Czciciel gwiazd i mądrości, miłośnik ogrodów...
  • Posty: 27134
  • Otrzymane podziękowania: 73606
zuzanna2418 napisał:
... nie mogę się zgodzić z tym, że skoro przypadki namnażania się tego gatunku w Polsce nie są jeszcze częste to można spać spokojnie. Ze względu na bardzo dużą odporność na nasz warunki zimowe....

Nie znam Zuzanno zbyt dobrze przedmiotu dyskusji, bo nie jestem fachowcem w tej dziedzinie, natomiast staram sie myślec (w miarę) logicznie. Celowo podałam statystykę
...iż tylko w okresie 1994-97 bezpośrednio z USA do Polski przywieziono blisko 450 tysięcy okazów, natomiast ile zwierząt trafiło do naszego kraju z innych państw, tego w statystykach nie znajdziemy. UE już w 1997r wydała zakazy dotyczące tego gatunku zółwia,...

Mówi ona, ze nim wprowadzono zakaz, już trafiło do Polski przynajmniej pół miliona okazów. Biorąc pod uwagę, ze było to 20 lat temu i to, że żółw ten uważany jest za gatunek inwazyjny, przez ten czas powinno to być widoczne w naturze think: , zwłaszcza, że cieplejsze, południowe kraje, jak Hiszpania , Francja, czy Włochy niemal natychmiast, ponad 20 lat temu odnotowały negatywne skutki związane z rozrodem tych zwierząt. Być moze jednak nasze warunki klimatyczne...pisze się o 'zbliżonych'....nie są tak odpowiednie? Bo inaczej, ten - jak sie go określa - bardzo inwazyjny gatunek dał by już o sobie chyba znać.

edit: Czyli namnażanie zółwia błotnego jest praktycznie niemozliwe w sztucznych warunkach>

Ze względu na ciekawą, szerszą tematykę, dyskusję przeniesiono z wątku Ogród Kasi i Tomka w Radkowie

Poll
Ostatnio zmieniany: 2017/01/12 16:05 przez Poll.
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): Siberia

Dzikie zwierzęta w ogrodach - przyjaciele, czy intruzi? 2017/01/23 18:47 #45982

  • agrazka
  • agrazka Avatar
  • Wylogowany
  • Świeżak
  • Posty: 15
  • Otrzymane podziękowania: 51
Posiadam takiego osobnika czerwonolicego, nie jest prawdą, że zjada w oczku wszystko. Mam ryby, żaby i jego :) Nic nie zjada,dokarmiam go :)
Jest trochę szkodnikiem, bo psoci obgryzając kwiaty lilii - nie wiem czemu te mu się podobają najbardziej :)a wiem :) ona jest dziewczynką to wybiera najładniejsze :)
Dostałam , a właściwie uratowałam przed wyrzuceniem 8 lat temu i tak u nas mieszka.
Nie potrafię się jej pozbyć, jest już domownikiem :) zwie się Gucio.
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): Poll, Siberia, piku

Dzikie zwierzęta w ogrodach - przyjaciele, czy intruzi? 2017/02/21 14:11 #50340

  • basik
  • basik Avatar
  • Wylogowany
  • Moderator
  • Posty: 18569
  • Otrzymane podziękowania: 66314
Oto moja przyjaciółka. Widuję ją często,ale jednym razem miałam aparat pod ręką :P








pozdrawiam Basia
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): Efkaraj, Zielona Ania, Ave, Puszek

Dzikie zwierzęta w ogrodach - przyjaciele, czy intruzi? 2017/05/04 18:51 #63138

  • danutal
  • danutal Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 614
  • Otrzymane podziękowania: 1982
Troszeczkę słoneczka i już wyszła ze schowka aby się wygrzewać.

Pozdrawiam. Danuta
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Dzikie zwierzęta w ogrodach - przyjaciele, czy intruzi? 2019/03/06 18:28 #152300

  • Poll
  • Poll Avatar
  • Wylogowany
  • Administrator
  • Czciciel gwiazd i mądrości, miłośnik ogrodów...
  • Posty: 27134
  • Otrzymane podziękowania: 73606
Wpis przeniesiowny z watku 'kramik roslinny - III ZZ Zjazd Miłośników Ogrodów (Świętokrzyskie)kryzysowa napisał:
Od siebie oferuję irysy TB, SDB i co tam sobie co jeszcze u mnie wypatrzy, a czego dziki nie zeżarły :dry:

Kasiu, mieliście najazd dzików????
Ostatnio zmieniany: 2019/03/07 12:09 przez Poll.
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Dzikie zwierzęta w ogrodach - przyjaciele, czy intruzi? 2019/03/06 19:08 #152312

  • kryzysowa
  • kryzysowa Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 735
  • Otrzymane podziękowania: 1843
Niestety Pollciu :(
Nigdy ich na naszym terenie nie było, tzn ja nie widziałam, aż do minionego piątku..
Wieczorem psica nasza mocno ujadała, ale zbagatelizowałam, uznałam, że to sąsiad się plącze po swojej działce, przecież złodzieje nie grasują o 19:00..
Wyszłam tylko na balkon, usłyszałam głośny szelest i jak "coś" dało nura w świerki, ale uznałam, że to pewnie jakiś piesek się na podwórku zawieruszył, zdarzało się wcześniej..
Teraz z perspektywy czasu inaczej na to patrzę, przecież pies tak nie tupie......
W sobotę rano Ondek wychodząc z domu, natknął się pod drzwiami na szczepiony miłorząb wyrwany z korzeniami, to jesienne nasadzenie, wtedy skojarzyłam, że agrowłóknina którą był owinięty, to szelest który usłyszałam poprzedniego wieczoru, ale dalej trzymałam się wersji, że to sprawka jakiegoś psa, chcący bądź nie, złapał w zęby, albo zahaczył "ogacenie" miłorzębu, no i wyrwał..
Jakież było moje zdziwienie, kiedy za czas jakiś udałam się "w ogród"...
Nie wiem ile tego nieproszonego towarzystwa było, i jak długo grasowały, ale oczom moim ukazał się krajobraz po bitwie- leśna rabata nad którą pracowałam cały ubiegły rok, a na której rosły wszystkie ukochane maluszki w zasadzie przestała istnieć.. :(
Ocalały nietknięte rabaty z irysami, oraz dwie różanki, potwornie spustoszenie zrobiły w piwoniach i liliach i rabatach bylinowych -to czego nie zeżarły, to zniszczyły :(
Dziś już na spokojnie o tym jestem w stanie mówić, ale weekend miałam wyjęty z życiorysu, eh....
Całą sobotę i niedzielę pracowaliśmy nad umocnieniem ogrodzenia, póki co, więcej się nie pojawiły, ale jesteśmy przygotowani na wojnę- zaopatrzyliśmy się w petardy, wiatrówka z amunicją śrutową stoi w pogotowiu, na każde szczeknięcie psicy pędzimy do okien..
Ja wiem, że to nie wina dzików, że to człowiek wkracza na ich terytoria /nieopodal budują autostradę, wycięli pod nią sporo lasu i podejrzewam, że stamtąd przyszły/, ale tego co z naszego ogrodu pozostało, nie dam im zniszczyć, będziemy walczyć sposobami per fas et nefas..
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Dzikie zwierzęta w ogrodach - przyjaciele, czy intruzi? 2019/03/06 19:17 #152314

  • Poll
  • Poll Avatar
  • Wylogowany
  • Administrator
  • Czciciel gwiazd i mądrości, miłośnik ogrodów...
  • Posty: 27134
  • Otrzymane podziękowania: 73606
Współczuję, tym bardziej, ze sama znam blaski i cienie życia blisko natury. :(
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): kryzysowa

Dzikie zwierzęta w ogrodach - przyjaciele, czy intruzi? 2019/03/06 19:23 #152317

  • kryzysowa
  • kryzysowa Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 735
  • Otrzymane podziękowania: 1843
Pollciu, u nas do minionego piątku były tylko blaski....
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Dzikie zwierzęta w ogrodach - przyjaciele, czy intruzi? 2019/03/06 19:43 #152324

  • Poll
  • Poll Avatar
  • Wylogowany
  • Administrator
  • Czciciel gwiazd i mądrości, miłośnik ogrodów...
  • Posty: 27134
  • Otrzymane podziękowania: 73606
Ja od dłuższego czasu nie.... Wiesz, ile czasu musi rosnąć swierk, by osiągnąć 2,5 metra wzrostu? Wystarczyła 1 noc :angry:

Do tego forum nie masz dostępu
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Dzikie zwierzęta w ogrodach - przyjaciele, czy intruzi? 2019/03/06 19:53 #152331

  • piku
  • piku Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • "Zielono mi..."
  • Posty: 8579
  • Otrzymane podziękowania: 25991
Kasiu, Polu współczuję i rozumiem doskonale. Tak traktują u mnie drzewka jelenie a dziki jak na razie i na szczęście moje przewracają jedynie trawę w sadzie. Jednak skóra mi cierpnie że zagustują też w moich rabatach :angry:
pozdrawiam z ziemi przodków
Wiesia
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Moderatorzy: takasobie
Czas generowania strony: 0.221 s.