odbył się w ostatnią niedzielę, 14.10.18 i no nie tego się człowiek spodziewa w takim zagłębiu szkółkarskim. Kilkunastu drobnych wystawców, natomiast potencjalnych klientów całkiem sporo, więc byłoby dla kogo się postarać.

janka.p napisał:
Dziwne to, prawda, zwłaszcza, ze tzw. 'wysoki sezon ogrodniczy' jest juz w pewnym sensie zamknięty. Jak piszesz, to już siódma edycja tej imprezy, więc wydawałoby się, ze znana wśród producentów i potencjalnych nabywców?

stoisko z suchymi bukietami, imo najładniejszy i najmocniejszy element kiermaszu:

naprawdę nie było czego fotografować
Tydzień wcześniej byłam na targach ogrodniczych w Krakowie i wystawiających się było z 5 razy więcej. Więc pustki w Końskowoli były zaskakujące. Ale widać kurowscy potentaci ogrodniczy:) albo wyprzedali towar albo mają inne zajęcia niedzielne, niż handel detaliczny.
Z ciekawości podjadę jeszcze na wiosenny kiermasz, ale jak będzie wyglądał jak jesienny, to lepiej robić tam objazd po konkretnych szkółkach.

W zeszłym roku zastanawiałam się pojechaniem na ten kiermasz. Jednak kilka dni wcześniej byłam w Końskowoli i przy okazji odwiedzania okolicznych szkółek pytałam czy zamierzają wystawiać stoiska. Ponieważ wszyscy więksi producenci jednogłośnie mówili, że nie będą uczestniczyć w imprezie, odpuściłam sobie .

edyta napisał:
w tym roku też sobie odpuścili. Choć sądząc po liczbie oglądających stratni na wystawieniu się nie byliby. Dlatego ciekawi, czemu tak słabo to wypada.
Na pewno termin imprezy jest ogłaszany dosyć późno, na około miesiąc przed kiermaszem, ale to przecież lokalni producenci, więc problemu logistycznego z dowiezieniem towaru nie ma, innych, konkurencyjnych targów w zbliżonym terminie, na tym terenie też nie ma. Ze strony LODR była jakaś animacja, konkursy dla amatorów i zawodowców, piknik mleczny z degustacją produktów, więc jest ktoś, kto się stara to rozkręcić. A jednak nie wychodzi.

Nawet nie wiedziałam, że jest taka impreza . A dziś własnie byłam w Końskowoli i objechałam główne szkółki, bo robiłam zakupy dla klienta i dementuję jakoby już wszyscy wszystko wyprzedali. Trafiłam genialną promocję na azalie u Majewskich, ogromne krzaki w C10 za 16zł . U Kurowskich też pełno wszystkiego, tak samo u Dębskich - tam z kolei zdobyłam ogromne miskanty Morning Light po 7,50 . Nie rozglądałam się szczegółowo, bo miałam konkretny cel, ale byłoby czym handlowac na kiermaszu.
Sobie kupiłam....paprotnika Herrenhausen u Piecha , za piątaka

wiosenny został zapowiedziany na stronie LODR Końskowola na 5 maja.
Obaczym:).

veni, vidi, vinci!
Bez porównania z jesiennym kiermaszem. Mimo wczorajszej średniej pogody były takie tłumy ogladających/ kupujących, że ciężko było zrobić zdjęcia roślinom. Sprzedawcy też dopisali:). Gros towaru to były rośliny sezonowe, byliny, cebulowe i rozsady warzyw, natomiast iglaków czy krzewów i drzew pojedyńcze stanowiska. Znaczy rarytasów raczej nie było ale i z pustymi rękami trudno byłoby wyjść .

wchodzą tylko po 2 zdjęcia na raz

mniejsze bugenville też były



kupuje się oczami:) - te hortensje też schodziły na pniu:

powojniki z serii Boulevard Kordesa

VIII jesienny kiermasz będzie za tydzień, 13.10.
W ten sam weekend są krakowskie targi (i wybory), no ale ciekawość (vel ciężkie uzależnienie ) przegna mnie pewnie przez te pół kraju.