Marzenko, trzymamy kciuki, choć sama wiesz, że ciemierniki z siewu, to jedna wielka loteria. Jest duże prawdopodobieństwo, że nasionko pochodziło od tego anemonowego ciemiernika, jeśli siewka wyrosła niemal w obrębie jego (byłej ) kępy. Zauważyłam tę prawidłowość, że rzadko wysiewają się gdzieś w oddali. Często u stóp ciemiernika- matki jest taki gąszcz sieweczek, że czasem (jeśli nie udaje się ich przepikować) muszę je po prostu wyrywać
Czekamy, na wieści!


Helleborus x nigercors 'Emma'


fot.27.01.2020r.

Ciemiernik 'Emma' rośnie drugi sezon w moim ogrodzie. Trafił na osłoniete, systematycznie podlewane stanowisko w pobliżu oczka wodnego. Gleba jest tu kwaśna, ale dwa razy w sezonie wszystkie moje ciemierniki dostają pod nogi nieco dolomitu.

Wiem, wiem Polluś, dopóki nie rozwiną się w pełni jest nadzieja Ta Twoja Emma urodziwa, dobre geny dał ten miks. Oby i u mnie z podobnie spektakularnym skutkiem wyszły te siewki tymczasem inne, zazwyczaj bezimienne pięknie kwitną.
ten to Jacobs



Tego nie znam z imienia, ale uważam, że urodę ma iście szlachetną

Dziś doszła do mnie paczka z ciemiernikami a wśród nich taki, opisany, jako 'Double red with paler centre', czyli podwójny, czerwony z bardziej bladym centrum płatków



Inny, w dwóch odcieniach różu i bieli z kropkami i paseczkami na płatkach


fot.28.01.2020r.
.

Poll cudne te Twoje nowości...
A mnie sie żal zrobiło i pojechałam poszperać czy coś jest u mnie...
I kupiłam..
Helleborus x ericsmithii "Pirouette" -kwiatków jeszcze nie widać niestety. Wyszperałam, że ma odporność tylko do -15 ale przy naszych zimach może nie będzie źle



I drugi za całe 14 zł opisany jako Helleborus Niger, ale do białego to mu daleko , pąk wyraźnie różowy. W dodatku mnóstwo maleńkich siewek, może coś z nich będzie, tylko poradźcie proszę .. sieweczki zostawić czy przepikować do osobnych doniczek?

Helleborus x ericsmithii "Pirouette" nie mam, ale mam inne odmiany tego gatunku, zapewne o zbliżonej mrozoodporności. Wystarczy je posadzić na dobrze osłoniętym miejscu a rosną zupełnie przyzwoicie. Jest ryzyko, jesli dotarł do Ciebie prosto ze szklarni w Holandii, wiec trzeba go powoli hartować a w razie mocniejszych mrozów leciutko zabezpieczyć, nawet kosztem połamanych kwiatów.
Co do tych 'Helleborus niger' ...no właśnie, ewidentny błąd- albo z niechlujstwa, albo z niekompetencji.
Sieweczki bym zostawiła do momentu aż nie wypuszczą jeszcze dodatkowej pary liści.

Polu dzięki... mam wrażenie, że te ciemierniki widziałam już w zeszłym roku, a teraz puszczają kwiaty i ponownie wystawili do sprzedaży. Niektóre donice mocno zniszczone, etykiety wypłowiałe... Stoją na dworze więc zahartowane chyba.
A Helleborus niger nie był jedyny i tylko ten jeden był ciemno różowy reszta biała... na moje szczęście pomyłka Ciekawe co się rozwinie...

W zeszłym roku, prezentując swoje ciemiernikowe kwitnienia, wkleiłam m.in. takie zdjęcie:
Asia2 napisał:
Rzeczony dziwak rzeczywiście do końca sezonu wyglądał tak, jak zaprezentowałam. W tym roku zanosi się, że będzie podobnie. Ma mnóstwo pączków, ale wszystkie niewielkie i bardzo "zbite". Wczoraj przeglądałam archiwum i ze zdziwieniem znalazłam fotkę z 2017 r, na której jest tenże ciemiernik w pełni rozkwitu! Zapomniałam, że on kiedyś kwitł i do tego był bardzo ciekawy. Miał cudny, jasnolimonkowy kolor. Teraz pozostał mu jedynie kolor...



Czy ktoś ma pomysł co się z nim stało? Czy można mu jakoś pomóc, coby miał siłę rozkwitnąć?

Polu przepiękny ten ciemiernik 'Double red with paler centre' , gdzie go można kupić?

Geniu, kupiłam go w Farmayard Nurseries. Teraz oferta jest sporo mniejsza, ale wcześniej przyprawiała o zawrót glowy!

Asiu, pierwszy raz widze takie cudo, żeby kwiat ciemiernika się nie rozwinął, tym bardziej, że jest to ciemiernik orientalny.

W tym sezonie Helleborus foetidus 'Harvington Pewter' wystrzelił niesamowicie w górę i ma około 60 cm wysokości


fot.27.01.2020r.
.

Hejka!
U mnie w tej chwili kwitną głównie wczesne ciemierniki z Gold Collection. Ale powolutku zbierają się do kwitnienia "mieszańce orientalne".








Pozdrówka
Tabs

U mnie jest różnie w zależności od stanowiska. Na bardziej osłoniętych i ciepłych ciemierniki rozpoczęły kwitnienie, na chłodniejszych, dopiero pokazują pączki.
Na zimnym Sławojkowie kwitnie tylko dobrze schowany za świerkiem ciemiernik 'Emma'.



Na dolnej, cieplejszej części ogrodu rozpoczęły kwitnienie ciemierniki orientalne - sporo z nich, to siewki, lub kupione, jako NN na wyprzedażach



















Helleborus x orientalis Double Green


fot.07.02.2020r.
.

Białe kwitną na całego




Bordowe w większości w pąkach


Zakwitł jeden i przymarzł w przedwczorajsze mrozy

Basiu, rozkopałaś ostrożnie to miejsce? Są jakieś pozostałości po ciemierniku?
Orszulka napisał:
A u mnie, wprost odwrotnie: ciemierniki białe dopiero pokazały pąki



Ciemierniki wschodnie systematycznie rozkwitają, choć w nocy jest ok -2C do -4C











Kwitną siewki i siewki siewek a każda inna



Dziś posadziłam wszystkie ciemierniki,które doszły do mnie pierwszą paczką, wysłana 3 tygodnie temu. Specjalnie dla nich zbudowałam na stoku rabatę. Teraz czekam na następny pogodny dzień, by wyciąć ciemiernikom nadmiar starych liści.

Chyba przestanę wchodzić do tego wątku, bo zaczęłam szukać po necie ciemierników .
Przyznam jednak, że u mnie słabo rosną .
Czy ktoś może mi zdradzić sekrety uprawy?

Edytko, chyba nie ma sekretów Podłoże nie może przesychać a same ciemierniki nie mogą się pławić w słońcu. Taki świetlisty cień- jak ja to piszę... Wiosną może być więcej słońca (drzewa liściaste), by ładnie i obficie kwitły. To z resztą dotyczy wszystkich roślin wiosennych np zawilców. U mnie gleba jest kwaśna, staram się więc podsypywać im nieco dolomitu jesienią i wiosna, ale te, którym nie podsypie, też rosną Wysiewają się w tej kwaśnej ziemi na potegę i do tego stopnia, że sama zaczęłam je krzyżować.

Moje nn czekaja w doniczkach bo ziemia zmarznięta chwilowo

[
Kolejne rozchylają płatki

I


Kolejne rozwijają pąki

Widzē, ze liście juz przycięłas? Ja chyba dziś to zrobię.

Tak już nawet dość dawno to zrobiłam, zauważyłam, że te stare zagrzybione jakieś takie, no i niektóre pąki mi grzybek dopadał, więc nie było sensu zwlekać.