Po dwóch latach w moim ogrodzie.

Tomku, ładna kępka Ci wybujała.
Moje zanokcice skalne na paprociowym skalniaku dobrze się mają. Tu raczej nie grozi im zalanie zwiększonymi jesienno- zimowymi opadami.


fot. 04.10.2023r.
.

Polu, czy na tym "gruzowisku" rośnie również jakiś paprotnik? A słońce tam dochodzi, czy ogólnie jest cieniście?
Poll napisał:
Nowinką jest u mnie Zanokcica skalna Asplenium trichomanes... nie mogę zwalić tego zakupu na pomroczność umysłu, bo kupiłam ją świadomie... dobrze, że tylko jedną... Nie mam skalniaka, ani gleby wapiennej. Na dodatek trzymam się zasady: nie zmieniać gleby rodzimej sztucznie.... no, to może jednak pomroczność...
Przestała w doniczce na pniaku tydzień, a ja myślałam co z nią zrobić... Mam kamienie otoczaki przy schodach z tarasu. Tam rozsiało mi się Adiantum powabne (Pola miała rację ) i zaczyna wyglądać spod kamiennych szczelin



więc wetkałam tam również zanokcicę Maleństwo, ale te listeczki są tak cudowne



I wciąż się obawiam, że jednak tam będzie za ciepło latem....

Ewciu, moje Asplenium trichomanes radzi sobie w moich kwaśnych piachach. Czasem, raz na ruski rok podsypuję leciutko dolomitem, ale nie robię tego regularnie, więc chyba nie przekłada się to na odczyn gleby.
Jeśli chodzi o paproć powyżej, faktycznie, jest to Polystichum rigens. Posadziłam go tam w tym roku, eksperymentalnie, by nieco urozmaicić nasadzenia.


fot. 09.10.2023r.
.

U mnie jeszcze w starych szatkach... aż żal je ścinać, ale już młode się pchają.
Z lewej paprotnik kolczysty, lekko zaspany...

20240409