Polystichum setiferum 'Weihenstephan''
Ta odmiana paprotnika szczecinkozębnego, to prawdziwa zagadka. Kupiona została przeze mnie na targach ogrodniczych w Berlinie od wiarygodnego sprzedawcy, który udzielił o niej niezwykle skąpych informacji, że odnaleziono ją w ogrodzie Sichtungsgarten Weihenstephan w Freising pod Monachium i że ma być nieco bardziej zwartą i mniejsza odmiana od paprotnika szczecinkozębnego 'Plumosum densum.'. Drogą mailową wysłałam zapytanie o pochodzenie paproci do obecnego dyrektora ogrodu... Napisałam, iż 3 lata temu, kupiłam w Berlinie
Polystichum setiferum 'Weihenstephan' i poza tym, że to odmiana wyselekcjonowana właśnie w tym ogrodzie, nie są dostępne żadne inne informacje. Dostałam następującą odpowiedź od pana dyrektora B. Hertle:
Szanowna Pani ,
Chciałbym pomóc, ale nie mam żadnych informacji na temat tej paproci. Być może to Hermann Müssel, były szef techniczny ogrodu, odkrył tę paproć w zacienionej części ogrodu Trial w Weihenstephan, który nazywamy "Haselquartier" (część z wieloma leszczynami). Ale to tylko teoria - nie mogę już zapytać Hermanna Müssela. Zmarł kilka lat temu.
Przepraszam - ale nie mogę pomóc.
Z poważaniem
Bernd Hertle
Sama podejrzewałam, iż mógł to być właśnie Mussel, gdyż istnieje także hosta o tej samej nazwie 'Weihenstephan' i jej selekcjonerem jest właśnie on. Rejestracji dokonał wespół z Klose'm, znanym niemieckim introduktorem, 'autorem' wielu solidnych, ale mało różniących się miedzy sobą host- tardian. Dodam, ze w HostaLibrary jest informacja o tej hoście : Hermann Müssel 1970/Heinz Klose 1977 . Oznaczałoby, iż ta odmiana paprotnika szczecinkozębnego została znaleziona dość dawno, bo w latach 70-tych XX wieku. Nie podejrzewam oszustwa ze strony sprzedawcy, gdyż informacja dotycząca cech tego paprotnika, potwierdziła się: faktycznie, jest on bardziej zwarty niż
Polystichum setiferum Plumosum densum, jego frondy są dość szerokie, ale krótsze i jest przez to niższy. U mnie w ogrodzie rosną obok siebie, więc łatwo mi wyłapywać różnice.
'Weihenstephan' należy do odmian wytwarzających rozmnóżki, które po ukorzenieniu oddają cechy rośliny matecznej.Pierwsze, dość nieliczne, pojawiły się w trzecim roku uprawy w moim ogrodzie.
Jak inne paprotniki, w uprawie wymaga stanowiska półcienistego, o stale lekko wilgotnej glebie, ale lepiej znosić będzie czasowe niedobory wody, niż jej nadmiar. Gleba powinna być niezbyt ciężka, o sporej zawartości humusu. Prócz dobrego drenażu, dobrze byłoby mu też zapewnić (szczególnie w mroźne, bezśnieżne zimy) choć lekkie okrycie np kilkoma iglastymi gałęziami. Podobnie, jak w przypadku innych zimozielonych paproci, nie usuwamy liści na zimę - robimy to dopiero w momencie, gdy pojawią się nowe pastorały.
fot.04.07.2016
fot.23.09.2016
Do tego forum nie masz dostępu
fot.24.10.2017r
fot.24.10.2017r
.