Maju,nie mam czego wybaczać
ja połowy kwiecia nie rozpoznaję w innych ogrodach i z podziwem a nawet rozdziawioną gębą słucham tych (np Poll) co to łacińskimi nazwami operują określając roślinę
to już jakieś skrzywienie ogrodnicze czy cuś
Monia,na nadmiar wody rośliny i tak nie narzekają
Z całego serca współczuję tym co nie mają możliwości ucieczki przed tymi upałami a do tego jeszcze muszą pracować
U mnie zawsze jest ten skrawek cienia gdzie w zasadzie nigdy nie zagląda słońce i tam spokojnie można sobie odpocząć.
Poll-cieszę się,że mogłam poznać Cię osobiście i mam nadzieję,że nie był to Twój jedyny wypad na Jaśkową
Aniu-to jest wiciokrzew,miało to być jego tymczasowe miejsce i zapomniałam go przesadzić w odpowiednim czasie
.Dzięki za pochwały,miło jest je czytać
Gosiu,cieszy mnie,że zajrzałaś w nasze skromne progi
Ewciu,święte słowa,busz, to jest to co śni mi się po nocach
bo ten busz to zielicho,jak je wyplewię to znowu będzie polana
Ogród to jest moja odskocznia od codziennych problemów zdrowotnych.Książki to moja chyba jednak pierwsza miłość (przed ogródkiem) horrorów jednak nie czytuję wolę kryminały
Celinko, "sztajnelki" po raz pierwszy spotkałam się z tą sympatyczną nazwą "cegiełek"
CDN