edyta kolczasty słodziak albo się wyprowadził, albo skutecznie sie przed nami chowa. zdecydowanie nie ma parcia na szkło .

edulkot czytałam u Ciebie, że dalej kociastego nie ma. Jakiś pogrom z futrzakami na Forum.

Łodyga zapraszam serdecznie.

annawu chryzantemki do doniczek co roku kupuję. Szkoda , że mam do Ciebie tak daleko.

zanetatacz miałam nadzieję, że mój kolczasy gość zamieszka u nas ale prawdopodobnie się wyprowadził.

Danusia ktoś mnie pokarał za narzekanie na bałagan w ogrodzie, teraz to dopiero jest .... ( nie będę używać niecenzuralnych słów )

Efkaraj mój jeżyk tylko na mnie zerkał tym swoim guziczkiem i widać było, że jest bardzo niezadowolony , że tak blisko podchodzę. Myślisz, że on jednak jest w ogrodzie, tylko się chowa ? Pierwszy raz mam takiego gościa a bardzo chciałabym żeby został.

Iwona1311 smutno się czyta takie wiadomości, że kolejny kociak zaginął, może jeszcze wróci.

beatrix+ trofka trochę się rozłazi ale jest do opanowania a do tego jest śliczna, więc warto ją mieć. Chryzantemy w doniczkach traktuję jak jednoroczne. Nie umiem ich przezimować.
Pisałam u Ciebie o werbenie a jak chcesz Red Barona, to rzuć we mnie adresem , to szybko wyślę, żeby się zdążył u Ciebie zadomowić, chyba że chcesz na wiosnę.

Kochani, zobaczcie jak Góra daje po łapach, jak sie za dużo narzeka na wygląd ogrodu. Przyszedł taki Ksawery i wykosił mi dużą, wieloletnią kalinę. Na zdjęciu już część jest wycięta .








a taka piękna była





miskant też się położył ale po podwiązaniu nieźle wygląda

U mnie KSAWERY nawet bazylii nie darował, obdarł z liści do szczętu - reszty nie wspominając...................

Inuś współczuję strat
U mnie obyło się bez większych złamań choć drobnego śmiecia gałęzi i liści ogrom a tu ciągle

piękna kalina -mam podobną i nigdy nic jej nie jest (oprócz mszyc oczywiście)-myślałam ,że to niezniszczalne drzewo...

Inuś tak mi przykro wielka szkoda tak pięknej kaliny,u mnie wiatr większych szkód na szczęście nie narobił nawet kwiaty z donicami które zrzucił z parapetów jakoś to przetrwały

Ina aż żal takiego drzewa...
Nie smuć się jednak, popatrz ile masz teraz nowej przestrzeni do zagospodarowania.

A jeżyk ma jakieś schronienie lub coś podobnego? Miałam kiedyś przez dwa lata, mieszkał pod stosem desek.
Nie było wtedy żadnych ślimaków w ogródku.

Ineczko ta kalina ,to jeszcze może odbić od korzenia .To jest bardzo żywotna roślina .Fakt ,ze na taką ,jak się połamała ,to jednak trzeba trochę poczekać .Moja kalina to już zarośnięta przez inne drzewa ,atom jej nie ruszy .Dbają o to choiny kanadyjskie ,które ją otuliły .A Ksawery chyba do mnie nie dotarł .Trochę bardziej powiało ,ale bez zniszczeń .Bardziej zaszkodził ten poprzedni szalony wiatr ,do tego stopnia ,że wywiał mi wszystkie koraliki z jarząbka .I stoi teraz taki nieborak

Kalina odbije.Jedyne co może martwić,to to że tak dużej już nie będziesz mieć..


Na wiosnę Inuś,bo zaraz wyjeżdzam,potem 1 Listipada...
To lepiej jak dożyjemy...

Ja bym się chyba zapłakała za taką kaliną.
Inus ja przeżyłam powódź w 97. Zalało dom, ogród - wszystko.
I dopiero teraz mając swój ogród potrafię zrozumieć żal mojej mamy za roślinami.
Więc doskonale rozumiem Twój smutek, a nawet złość i bezradność. niestety nic na to nie poradzimy...
Na szczęście idzie słoneczko

Zawsze takie straty martwią. Ja ubolewam nad każdą roślinka, która się zmarnuje, a co dopiero nad takim potężnym drzewem
Jestem ciekawa, co postanowisz z tym zrobić?
Zostawisz korzeń, zakupisz nową kalinę, czy zupełnie zmienisz koncepje
W sumie nie ma tego złego
Zawsze to coś nowego

Vera jakby Ksawery oberwał tylko liście, to jakoś bym to przeżyła ale co mu zawiniła taka piękna kalina

edulkot a wyobraź sobie, że w moim ogrodzie nawet niespecjalnie naśmiecił, wystarczyła do zabawy kalina

zanetatacz też tak do tej pory myślałam

Danusia u mnie nawet doniczki stały, śmieci tez niewiele było, tylko to jedno miejsce jakieś trefne jest

nelu-pelu jeżyk chyba sobie poszedł do innego ogrodu albo chodzi gdy nas nie ma , bo więcej go nie widzieliśmy. Szkoda, bo taki słodki z niego zwierzak.

Nowinka kaliny już nie ma . Teraz sobie skojarzyłam, że jeden jarząbek też stoi taki łysy bez ubranka. Nawet liści nie ma. Nie wiem czy to nie za wcześnie. Jest to możliwe ? czy może odszedł z do lepszego świata.

beatrix+ może być na wiosnę albo na zlocie, to osobiście sobie wykopiesz jaką dużą kępę będziesz chciała

Zawszewiosna powódź i zalany dom i ogród, to tragedia niewyobrażalna. Podziwiam ludzi, którzy po takim katakliźmie próbują wszystko doprowadzić do stanu poprzedniego. To praca na miarę tytana.

Margo2 jak już wcześniej pisałam kalina nie do uratowania. Rozłamała się bardzo głęboko . Jak wykopywaliśmy korzeń, to się okazało że w połowie był spróchniały. Pewnie i tak już długo by nie pożyła , chociaż na zewnątrz nic nie wskazywało , że jest z nią tak źle.

Przez ostatni tydzień był u nas syn z rodzinką. Wnusio tak absorbował nasz czas , że na ogród i forum kompletnie go zabrakło. Zdążyliśmy tylko wyciąć kalinę, przy ogromnej pomocy naszego czterolatka. A poza tym ogród żył własnym życiem.
Dzisiaj piękne słoneczko i jest ciepło, więc okazja zabrać się za sprzątanie w ogrodzie.
Trochę zdjęć z ogrodu (przed sprzątaniem )
Róże jeszcze pięknie kwitną














tak wygląda moja trzmielina. Nigdy nie pokazała się w czerwonej odsłonie. Czy to taki gatunek ?











tak wygląda teraz miejsce po kalinie . Normalnie straszy. Coś tam niby wymyśliłam co w to miejsce posadzić ale jak to będzie ostatecznie wyglądać,to okaże się w przysłowiowym praniu. Przede wszystkim muszę zasłonić kompostowniki.

Myślę, że trzmielina się nie wybarwiała, bo miała za mało słońca. Teraz bez kaliny powinno być lepiej , to jakiś plus tej sytuacji
A przy kompostownikach posadź bez czarny, jest mnóstwo odmian, szybko rosną i zasłonią kącik gospodarczy.

Inuś ale piękne te Twoje różyczki coraz bardziej mi się te z oczkiem podobają kaliny oczywiście szkoda ale wiedząc jak pięknie masz w ogródku to na pewno obsadzisz tu pięknie a szukając pozytywu w tej sytuacji to wiesz ile tam teraz można posadzić

Inuś w ogrodzie jak zawsze pięknie zawsze coś kwitnie i rozświetla ogród
Powiedz, co to za roślinka, te różowe kwiatki wyrastają z liście , jakoś nie mogę skojarzyć.

Różyczki prześliczne pierwszą też mam ,ta druga też warta zaproszenia do ogrodu.
Pozdrawiam

markita przy kompostownikach nie ma za dużo miejsca i dlatego muszę dobrze pogłówkować co tam posadzić. Jak rosła kalina, to trudno było się dostać do kompostownika przy betoniaku. ( M się cieszy że kaliny nie ma )

Danusia tak jak pisałam przy kompostownikach nie ma za dużo miejsca. Wejdzie tam tylko jedna konkretna roślina . Muszę ją posadzić bliżej płotu bo jak rosła kalina, to M miał problem z przerzucaniem kompostu do taczki. Od razu zastrzegł, żeby posadzić coś "chudego" . Na początku każda roślina jest "chuda".

Franusiowa to jest goryczka . Kupiłam ją na ostatnim zlocie w Wojsławicach. Mówiłam sprzedającemu, że u mnie goryczki nie chcą rosnąć i dlatego polecił tę jako bardzo odporną , nie dodał tylko że kwitnie na ciemny róż. Nie wiedziałam , że w tym kolorze też są , jest piękna.

Są kolumnowe odmiany bzu czarnego , Black Tower na przykład

Inuś tutaj zgadzam się z Martusią są ładne krzewy i drzewka kolumnowe ja mam jeszcze ochotę na jasną odmianę bzu czarnego bo tam za płot jak nic by się zmiescił

A gdzie nowe róże ,wpadłam poczytać o nich bo zakupy różane ,to zawsze mnie ciekawią najbardziej U mnie podobnie ,jak u Ciebie nie wszystko się przebarwia i to właśnie z powodu braku słońca. Teraz dopiero trochę koloru się pokazało ,ale za to liście zaczynają opadać.I tak źle i tak niedobrze

U mnie też w tym roku jesień jakos skromniejsza
Tylko kilka dni słonecznych nie wystarczy do wybawienia liści
I chyba za ciepło, bo podobno najładniej wybarwiają się rośliny przy niskich temperaturach

Witaj Inuś czytam o kotce kaliny szkoda bo piękna była,ogród przepiękny,fakt jesień w tym roku była nieciekawa,tych kilka słonecznych i ciepłych dni było za krótkich.U nas w górach powyżej 1000 m,trzeci juz śnieg sama jestem ciekawa jaka będzie zima bo prawdziwki nadal rosną ściskam Was mocno