Bardzo ciekawie się zapowiada .Mama na pewno nie będzie miała kiedy chorować ..tyle ma energii.
A na tej pergoli, to jedna Gizelka, by wystarczyła, to prawdziwy potwór mam u siebie i wiem co mówię.
Naprawdę róża bezproblemowa szybko rośnie i pięknie kwitnie.
Piękna działka z altanką ... pewnie już wiosną będzie widać zmiany -będę podglądać zmiany

Franusia
chcemy z mamą żeby ta pergola szybko zarosła więc dlatego mają być 3, zresztą w przyszłości chciałabym dostawić drugą
wiem,że na bank na pergoli na wejściu będzie tylko Lykke i będę go pilnować bo się tak zastanawiam, co powie siostra i szwagier jak wlezą chyba już w ten weekend i zobaczą na wejściu tego potwora co drewnianą pergolę pożarł i biedulka się pod jego ciężarem przechyliła, że jedynie sznury ją ratują przez wywaleniem
tutaj będzie porządna, metalowa - czekała 2 lata w namiocie

Tak, czy siak do pracy będzie trochę ludzi nie to, co ja "samusieńka".
Z pewnością będzie u Was piękni tyle planów ...nie ma jak czyste płótno
wstawiaj fotki z postępów

Franusia, siostra bierze działkę tą gumową,na Łazarzu i tam jest ta drewniana pergola z Lykke, zaś na Głuszynie będzie nowa, metalowa.

Martuś, widzę, ze nadeszły zmiany- nowy ogród, to wyzwanie i ...drenaż kieszeni. Mam nadzieję, że dacie radę.
Nie wiem, czy uda Ci się przeniesienie magnolii (chyba, ze jest w donicy), bo ona bardzo nie lubi gmerania przy korzeniach.
P.S. Fajnie, ze już Cię odblokowało.

Poluś , no zobaczę co będzie z magnolią, szkoda mi ją zostawiać tam bo i tak siostra ją wykopie więc chcę spróbować, podobno można, ale musi mieć dużą bryłę korzeniową wykopaną
zresztą i tak dużo jej gmyrałam ostatnio przy korzeniach bo wykopywałam tam coś ostatnio, właśnie wokół niej i nic się jej nie stało więc jakaś nadzieja jest
heh spoko damy radę i o drenaż się nie martwimy, oszczędzałam jakiś czas i teraz wreszcie mogę troszkę tej kaski wykorzystać
zresztą wczoraj i dziś byłyśmy z mamą w centrum ogrodniczym Madera - Daszewice, mamy 20 minut tam spacerkiem i przytargałam 2 zawilce, 3 rozplenice Little Bunny, 6 lawend Munstead i dziś mama się zakochała w jeżówce Big Kahuna a jeszcze zamówiłam i czekam aż w tym tygodniu przyjdą rutewki, zawilce i chyba to wszystko
dobrze, że na Jesienny Targ Ogrodniczy, 26 września idę sama
na razie szykujemy rabaty, wykopujemy korzenie, usuwamy chwasty bo musimy czekać aż 9 przyjadą Ci od wycinki, zaś 11 wszystko zabiorą bo wtedy można wjechać na teren ROD - bramy otwarte tylko w piątku i poniedziałki a ciąć będą już w środę - już się z mamą doczekać nie możemy

Jakie nowiny! Bardzo się cieszę i jestem ciekawa jak będzie, na pewno kwieciście, ale jak
Będę Wam kibicować dziewczęta, bo pracy czeka Was multum. Pozdrowienia dla Mamy <3

Marzenko Mama bardzo dziękuje za pozdrowienia
no kwieciście będzie, ale też nie za mocno i raczej staram się unikać mocno pachnących roślin ze względu na mamy astmę ale jeśli będą oddalone od tarasu to mam wolną rękę
no lilii mieć nie będę, żałuję tego straaasznie, ale cóż zrobić one jednak mają zbyt duszący zapach
ale za to lawenda.......tej to może być full

Z tą Gizelką Maja ma rację
Ona prawie taka jak Lyke
Zastanów się, zarasta w momencie
Zapowiada się wszystko ciekawie
Tylko pokazuj co i jak , a nie tak jak z Gumową, nagle przestałaś
Będą u Was targi?
Jestem bardzo ciekawa czy u nas będą.
Bardzo na to liczę

Gosiu, spokojna głowa, teraz mam działkę dosłownie 15 minut od domu więc będę relacjonować co i jak no z Gumową tak jakoś wyszło, niestety obowiązki, koniec stażu oraz potem pandemia lekko przeszkodziły
A co do Targów, to owszem mamy już 26-27 września Jesienny Targ Ogrodniczy, bilet kosztuje 7 zł tylko na jeden dzień, 10-17 bodajże. Ja się wybieram w sobotę właśnie, radzę zabrać i gotówkę i kartę bo różnie tam bywa, jakby co

jak ja kocham takie dni, idziesz do pracy na 6.15, siedzisz tam 2,5 h i o 9 wylot ze szkoły i wolne!!!!!!!
jakoś w tym roku każdy z nas ma jakiś dzień luźniejszy, podczas układania planu stanęłam na głowie no i to, że nie ma dużych przerw dużo dało, można było ułożyć plan logicznie jakoś
poleciałam dziś też na Gumową działkę i wykopałam już kilka traw, zaś reszta czeka - doniczki przygotowane, tylko iść i kopać
no i lot na działkę, mama już tam była, ach śniadanko na tarasie jak cuudnie smakuje
Ci od wycinki przyjadą w piątek, bo wtedy mamy bramy otwarte zaś my z mamą pomału doprowadzamy działkę do jako takiego porządku, niektórzy już sąsiedzi są zaskoczeni tempem prac ale pomalutku no i każdą wolna chwila to jednak lot na działkę no ja dopiero w weekend teraz będę mogła iść cokolwiek robić, bo w pracy do 17 zaś mama.......coś tam, pomału robi
Polubiła się z Mercedesem czyli takim ultra wypasionym sekatorem do grubych gałęzi

a tak na razie wygląda, część rabat już jest wyznaczona, nawieziona ziemia i teraz się układa....



tu stanie lada dzień większy kompostownik 380 l bo ten 220 l już się zapełnił......dziś stąd ziemię wybierałyśmy i na rabaty, będą tu 2 kompostowniki


a to czeka na sadzenie

i dziś była ekipa do wycinki, ja siedziałam w szkole jak na szpilkach i co chwila bombardowałam Szkodnika o jakieś info czy co bo mnie po prostu ciekawość zżerała w pracy
tylko ich rano wpuściłam i musiałam lecieć do pracy, zaś na polu boju została mama, zaś ja po skończonej pracy frrrrruuuuuuuuu na działkę a tam...........


bez tego orzecha, tych wysokich tuj, padniętych bukszpanów i innnych dziwolągów zrobiło się tyle przestrzeni, że hej!!!

cały dzionek spędzony na działce bo i jak opalało
dziś był dzień sadzenia, zasypywania dziur i wstępna naprawa trawnika bo dziur w nim sporo i już sobie zaznaczyłam co jutro będę robić
taki rzut ogólny


a to......nowe rabaty przy tarasie...jedna to aromaterapia dla mamy, kocha lawendy więc będzie jej tu sporo


to mnie czeka jutro, usunięcie wszystkiego poza tują, przekopanie, zlikwidowanie góry ziemi, trzeba będzie ją obniżyć i dosypać, gdzie brakuje i pomału zacznę tutaj przenosić róże z Łazarza...

zaś to rabata z krzewami ozdobnymi będzie, z tyłu nowy hibiskus, lilak Palibin oraz budleja- niestety będą kupione nowe, nie jestem w stanie wykopać moich z gumowej działki, na bokach bardziej z przodu moje jaśminowce Virginal i Belle Etoile - te jestem w stanie wykopać bo już sprawdzałam zaś pośrodku hortensja bukietowa - Limelight lub Vanille Fraise - tutaj się z mamą zastanawiamy, jakby co możemy ją powiększyć

cały dzień dziś walczyłyśmy z tym......... kurchanem czy jak się to zwało!
ale walka wygrana, ale żeby śmieci wynieść to ja potrzebuje jednak taczki ogrodowej bo po którymś razie latania z wiadrem, stwierdziłam, ze mam dość!
więc jutro, w przerwie pracy jadę do Leroy po taczkę i wracam z nią do pracy - mogą się nieźle zdziwić
ale inaczej nie dam rady, bo muszę potem gnać do domu - rada online

a to miejsce po kurchanie wygląda tak - okazało się, że tam była olbrzymia hałda ziemi, a to fajnie, bo dziś stanęły 2 kolejne inspekty i trzeba było je zapełnić no i wyrównać dziury i inne takie



a tak przyszły warzywnik - te patyki to wyznaczone miejsca na kolejne skrzynie, w sumie będzie takich 6 - każda na dno dostaje posiekane gałęzie, potem odwrócona trawa i liście, zaś na wierzch ziemia, zaś wiosną na górę trafi ziemia kompostowa

Szalejesz
Ale super, że masz tyle energii.
Działeczka coraz bardziej uporządkowana.
I jak zareagowano na taczki w szkole?

Gosiu, no szaleję, szaleję ale nie tylko ja
Szkodnik zwany Mamą też pomaga ile może
teraz działka wygląda inaczej, zdjęcia wrzucę po południu jak wrócę z pracy i z działki bo dziś kończę o 9 i lecę na Gumową by tam kilka roślin wykopać i potem na Gluszyne by tam posadzić.
A na taczkę zareagowano różnie - był śmiech a jedna koleżanka to nawet chciała pogłaskać ją

Mamy takie same skrzynki na warzywa ja tylko jedną .
Ogród z dnia na dzień pięknieje --- energia Cię rozpiera ,co bardzo sie chwali.
Powodzenia

Wybierasz się na Targ Ogrodniczy?
Ja chciałam, ale nadal unikam zbiorowisk więc chyba sobie odpuszczę. Jeszcze nigdy nie byłam. Mogę Cie poprosić o jakąś relację?

Franusiowa ja mam w sumie .....8 - 2 małe i 6 dużych, wszystkie już stoją, wypełnione tym co trzeba, wczoraj leciałam z ostatnim zaś mama zaczęła go wypełniać a ja skończyłam
pokaże zdjęcia zaraz jak się wgrają i zjem obiad bo dopiero wróciłam

Miłko, no wybieram się, zresztą byłam już na tej letniej edycji Targu Ogrodniczego, chyba w czerwcu był, na terenie hal trzeba nosić maseczki i wszędzie są płyny więc czemu nie skorzystać
zresztą i tak pracuję w szkole, w świetlicy, jeżdżę tramwajami i autobusami więc się zbiorowisk nie obawiam
spoko, nie ma problemu, postaram się jakieś zdjęcia zrobić

no, obiad pożarty, zdjęcia się wgrały to można pokazać co tam u mnie słychać.........
no nareszcie stanęły wszystkie skrzynie na warzywniku, mama już dosiała trawę między nimi, będziemy tam kosić bo po co pielić
ziemia już w nich jest, wiosną na wierzch dołożony będzie kompost, który się robi


z tyłu stanie combo - grill z wędzarnią zaś obok to koło to miejsce na grill ale w wersji ogniskowej, stanie tam stojak z możliwością zamocowania kociołka węgierskiego
będę murować, no mam nadzieję, że nie będzie wtedy padało jak podczas murowania na Łazarzu


nie ma już tej olbrzymiej góry ziemi przy liczniku prądu, teraz wygląda tam tak, ten patyk to miejsce na pigwę gruszkową, szczepioną na pniu - jest już zamówiona, powinna być lada dzień, zaś docelowo po lewej stronie stanie termokompostownik, jak go opróżnię wiosną, zaś chcemy tam posiać trawę, oczywiście omijając tam gdzie kompost będzie wybierany, muszę zaznaczyć kamieniami te miejsca


rodusie i azalie z Łazarza już posadzone na swoim nowym miejscu, ziemia jest tam zakwaszona, delikatnie na razie, dojdzie jeszcze kora na wierzch i to dużo, zaś w połowie października mam zamiar podsypać im jesiennego nawozu na wzmocnienie, całkiem nieźle zniosły przeprowadzkę, zaś ja pewnie wzbudzałam ciekawość jak szłam z torbami wypchanymi krzakami hehe te znaczniki to nazw cebul tulipanów


teraz będę pomału już róże przenosić i porzeczki bo miejsce już na nie czeka