U mnie dalej festiwal tulipanów i jeszcze trochę będzie nowych.

Poranne dylematy: pacnąć go, czy nie pacnąć?



Zmarnowałam pierwszy rodek w ogrodzie. za późno zaczęłam lać wodę wiadrami. Sarenka zjadła 4 pączki, ile pączków zostało? 10 zostało.

Żuczek skrzypionek nie wróży nic dobrego, nie dość, ze potwornie skrzypienie i rzężenie z czterech stron świata, a to kosiarka , a to piła, to jeszcze mogą być katastrofalne plony zbóż.
Listki nietknięte, pierwsza nie zaczynam, najmniejsze uszkodzenie i zostaje po nim mokra plama.

W ogrodzie

Przyszedł bardzo dlugo oczekiwany deszcz .
Jest czas na wczorajsze fotki.















Kilka cieplejszych dni i już są, wielkie szkodniki, niszczyciele kwiatów.

Chciałam podłubać w ogródku, ale zgrabiały mi ręce z zimna.
Mieszanka tematyczna





Thumbs up

Do końca maja królują tulipany.















Tulipan Grand Perfection z opakowania Happy Generation, później umieszczę w odpowiednim wątku, znowu dałam się nabrać na etykietę. Już siły nie mam na tych szyderców, ręce opadają.

Jeszcze nie koniec tulipanów, wytrzymajcie ze mną.











Van Eijk z paczki Ile de France. Cieszyłam się na ta odmianę, taka ostra czerwień dodaje elegancji w ogrodzie.



Van Eijk i Mystic Van Eijk z paczki Van Eijk mix



Niestety to jeszcze nie koniec

Nie nazywałam tego po imieniu, ale chyba już wszyscy zorientowali się, ze oprowadzam ich od kilku tygodni po moim mini Keukenhof.


















Zapraszam na kolejne odsłony jutro.

Kasiu, piękna kolekcja tulipanów . Dobrze u Ciebie rosną.

Dziękuję Dorotko! To efekt zeszłorocznych nasadzeń nowych, dobrej jakości cebul przygotowanych do kwitnienia. Przed nimi niełatwa walka o przetrwanie. Dla uzyskania corocznie takiego efektu należałoby w ciągu 2-3 lat dosadzić identyczny zestaw cebul, co raczej się nie wydarzy. Cieszę się każdą chwilą w tym roku, który jest wyjątkowy.

Zakupiłam takie cacko, nie jest to lampa na miarę Poli, ale zawsze. Bardzo kunsztowna robota, hand made, lubię takie klimaty. Zapłaciłam 5 zl, bo jeszcze była przecena o 50 % tego dnia. Jest to stojaczek na świeczki do podgrzewaczy i jak trafnie określiła to pani w second handzie "imituje lampkę i wprowadza wieczorem dobry nastrój".

Zdjęcie niewyraźne, to już trudno.

Nie przepadam za tulipanami ale zawsze chętnie je oglądam u innych, Ty masz ich rzeczywiście dużo i bardzo różnorodne.
Ślicznie wyglądają.

Dziękuję za dobre sowo Maju. To tulipany najpierw mnie polubiły, dzisiaj mogę powiedzieć, ze ze wzajemnością. Miejsce na rabacie z różami zawsze się znajdzie, ale już planuje szczególne miejsce tylko dla nich na następny rok.

Powoli zbliżamy się do końca tulipanowych wycieczek.











Kolejny z najpóźniejszych obok Sun Disc, żonkil Quail, kwitł jeszcze przed tulipanem Apeldoorn, tym powyżej, teraz w towarzystwie kuklika. Wyglądają jak mala grupa desantowa ubezpieczająca się ze wszystkich stron.



Dalej kwitnie narcyz, zła mordka.



Pierwiosnek lekarski w najlepszym tegorocznym wydaniu



Sprzymierzeńcy w ogrodzie.

Brawo dla tej pani, pożera właśnie tłustą larwę niszczącą liście z wierzchołkowych partii róż. Osa prawdopodobnie padłaby ofiara chemii i oprysków, gdybym je stosowała. Ochrona róż jest indywidualna i dotyczy konkretnego krzaczka, brawa dla Skaryszewa, dobrze się dzieje. Paradoksalnie scena mordu została zestawiona z pochwałą .



Niewyraźna, ukryta, przyczajona biedronka czeka na mszyce.

Pożegnanie tulipanów, podsumowanie maja.

Pomimo pojedynczych sukcesów, coś niedobrego dzieje się z różami, straciłam już na amen:

-Bajazzo
-Lavender Lassie
-Kimono
-Glamis Castle
- Mount Shasta
-Golden Celebration
-Fantin Latour
-Graham Thomas

Chorują poważnie kanadyjski John Davis i róże francuskie, Charles de Mills może nie mieć wcale kwiatów, a nie powtarza kwitnienia. Inne tracą cale łodygi, które zasychają i pąki, czyli zaraza, czyli Dżuma, (żart)

Jest to zjawisko nowe, bo po zimie wydawało się, że wszystko wraca do życia.

Szkoda róż

Kasiu niestety teraz wychodzą na jaw wszystkie uszkodzenia których przy cięciu nie zauważyłyśmy, u mnie bardzo dużo róż ma takie zasychające lub nawet uschnięte pędy. Muszę zebrać się w sobie i ruszyć do cięcia.
John Davis u mnie którejś wiosny niby ruszył a potem zaczął zamierać, ścięłam go do ziemi i korzenie zostawiłam, długo się zbierał chyba ze 2 lata nim zaczął wyglądać jak róża, teraz jest już wielki. Może te słabujące zetnij do ziemi, jest szansa że odbiją.

Dziękuję dziewczyny za wsparcie, John Davis odbity, ma nowe pędy w dwa dni, jak Feniks z popiołów, jeden z pąkiem kwiatowym, te pozasuszane się usunie, nie będzie śladu słabości.

Podroż w czasie







Róż w tym roku, jak widać, nie przycinałam. To nie powinnam panikować, że wypadnie kilka łodyżek, tak?



Jak widac 13 wojownik załapał się do tej ekipy, z paczki Golden Dawn, czyli Falconet. Ci zdrajcy wszystkie tajne zagrywki ujawniają.



Ściany po pożarze pobielone, będzie mini Mauzoleum.

Zaczyna się życie róż w ogrodzie. Alchemist kładł się na Lady of Shalott i musiałam go przywiązać do słupka.
Krety podkopały Queen Elisabeth, a przecież jest bez etykiety dla bezpieczeństwa , nikt nie wiedział, która to.
Sadzenie kompozycjami kolorystycznymi, nie było dobrym pomysłem , trzeba było po nazwach i obszarami geograficznymi, przecież te francuskie i angielskie będą cały czas się podkopywać. Widziałam już ze Fairy nie cierpi Macmillan Nurse , dzięki dystansowi jakoś się tolerują, ale gałęzie na styku zamierają.
To sobie narobiłam.

Natomiast ostatni czerwony tulipan liliokształtny znaleziony w necie pod hasłem ‘Keukenhof in May’ , być może Red Shine wygląda jakby dostał serię z karabinu maszynowego
I jakoś tak nieśmiesznie.