Scenki ogrodowe przed koszeniem trawnika









Dalia Edinbourgh



i po Edinboughu



jeden krzaczek

Po tygodniu regularnych opadów deszczu znowu się zazieleniło i nie widać jeszcze jesieni. Wiele spóźnionych róż będzie powtarzać kwitnienie i słoneczniczki, które rozjaśniają ogród od lipca jeszcze też będą kwitły, zwykle musiałam ścinać je już we wrześniu. Dołączyły dalie i późne lilie, każdy rok jest trochę inny, chociaż niby podstawowy zestaw roślin taki sam.







































Kiedy patrzę na wykreowane mini krajobrazy to widzę takie trochę barokowe klimaty, chociaż jest to styl romantyczny w ogrodzie, żeby nie powiedzieć przepych ( pomimo pospolitych odmian) z odrobiną bałaganu. Przepych, bo się przepychają.

Napisałam o późnych liliach, oto one.Pełna lilia różana Roselily Tatsiana, pachnie niesamowicie już z daleka. Najbardziej podoba mi się, że kwitnie na przełomie sierpnia i września.





Zachwyciła mnie wczoraj biała róża okrywowa z późną tegoroczną siewką żmijowca, tak pod kolor kreacji Pierwszej Damy z czytania o postawie romantycznej i gminnej poezji.
Piękno i delikatność. Czy rzeczywiście?

Nieoczekiwany zwrot akcji, a jednak Edibourgh, to samo miejsce.



i moja nowa NN

Na tym porannym zdjęciu nieciekawej odmiany dalii w tle widać postępy Alchmista na południowej ścianie chatki, którą jeszcze widać. Tegoroczne przyrosty mają na razie 3 m



Trochę pokosiłam, ale jak widać niedokładnie.

Dzięki późnemu kwitnieniu lilia Tatsiana wprowadziła nowa jakość. Kiedy idę po drewno na opał do drewutni, to ją mijam i pięknie pachnie dobrej jakości perfumami. Jest to bardzo przyjemne, szczegolnie po ciemku.



Eiffel Tower





i inne znane i nieznane
















.

Tagi, targi i po targach jesiennych.
Wróciłam ze Starego Pola z trzema hortensjami bukietowymi.

Nowość Panatella, o olbrzymich kwiatach docelowo zielono-bananowych u starszych egzemplarzy, bardzo niezwykła.







Hercules



i Incrediball jeszcze bez kwiatów.



Teraz działam „na podwórku”


W tle w doniczkach ratowane róże. Powinnam mieć takie ‘rest area’ dopóki nie zaczną ładnie wyglądać, ale dostały najlepsze miejscówki, żeby szybko doszły do siebie i tak się dzieje, ze szkodą dla widoku. Trudno. Wszystkie uratowane, duma!












w tle brązowa tuja, ofiara upałów, podlewałam, ale za mało.

Kasiu, ta 'Panatella' bardzo ciekawa
Nie ma o niej żadnej inforacji, więc zapytam, czy wiesz może do jakiej wysokości dorasta? Czy będziemy ją póki co testować u Ciebie?

Dziękuję Ewa! Jest etykieta, są podstawowe informacje, wyrasta do jednego metra, te kwiaty, które widziałam są olbrzymie, bardziej beżowe, niż na zdjęciu o pięknym, czystym odcieniu, od razu kupiłam, jak zobaczyłam na starszym krzaczku. To dopiero na trzyletnich krzakach się tak intensywnie wybarwia.

Dziękuję Kasiu, piękna jest

Kasiu -pięknie Ci kwitną róże ,hortensja ciekawa no i chryzantema ciekawa czy to nowość czy już zimowała u ciebie?

Dziękuję Żanetko, oglądam różane parki pałacowe i wierz mi to nie wygląda u mnie za dobrze. Pojedyncze kwiaty i gałązki są ładne, ale mam chwile zwątpienia. Nie mogę się też pochwalić zimującymi chryzantemami, wszystkie tu dostępne są szklarniowe. Ta na zdjęciu to z Netto z najmniejszej na świecie doniczki. Nie wiem, czy przezimuje, przypomina mi różę Guernsay, to wzięłam na probę za 4, czy może 7 zl. Szukam chryzantem zimujących. Rachunek ekonomiczny jest taki, że stawiam na rośliny wieloletnie. Takie czasy.

Nie tylko ogrody



Nie jestem morsem, więc to już raczej koniec kąpieli, jest zwyczajnie za zimno jak dla mnie.



Jesienne Rosarium, było już?



nowe floksy kwitną całe lato



i prawie jesienne Candlelight

Kasiu jak chcesz zimujące chryzantemy to bardzo chętnie wyślę Ci kilka sadzonek. Mam ich sporo, najwcześniej kwitnie żółta Solaris, potem różowolila, kremowa, czerwona i biała z żółtym środkiem najpóżniej.
Komputer ciągle szwankuje więc już nawet zdjęć nie robię, ale zeszłorocznych trochę zdjęć było w starym wątku.

Rosarium kwitnie po jednym pędzie, jak przekwita to rozkwita następny, to już nie jest ten widok co latem.

Tak, Maju, z komputerem ciągle trzeba coś korygować, poprawiłam dzisiaj literówki w tekście o liliach, których wcześniej nie widziałam, czy też się nie wyświetlały, nie wiem. Dziwne, bo przerzucam z edytora tekstu, który podkreśla na czerwono literówki.

Ojej, cieszę się na chryzantemy. Prześlę pieniążki za przesyłkę! Dzięki!!!!
Jak by Ci pasowało na paczkomat to najmniejsza przesyłka 15zl, pomożemy ze złożeniem zamówienia i przygotowaniem etykiety jakby trzeba było.

Lady Of Shalott

Kasiu nie ma sprawy, konkrety ustlimy na pw.
Śliczny kolor ma róża, lubię jak ze środka przebija innym kolorem.

Dobrze Maju, to czekam na wiadomość

Coraz bardziej jesiennie













pod jesionem, początki, drugi rok



pod ostami, rok drugi, to nie jest moj kot, to zbzikowany kot agresor, który może zaatakować w każdej chwili.



trochę nadgryziona, ale ogólnie to dobry rok dla host

Zakupiona tydzień temu hortensja bukietowa Panetella miała wczoraj od rana lekki kryzys, zwiesiła listki



Dzisiaj jest już w dobrej formie i jak pisała Basia o innej hortensji, wyraźnie ciągnie w górę. Basia się zna na rzeczy. Niestety straciła żółtą nutę w kolorze i kilka liści, a przecież dlatego ją kupiłam. Jakby się coś w niej wypaliło.





Annabelle czyli Incrediball cała szczęśliwa, że tu jest



podobnie Hercules



NN z zeszłego roku, po zzielenieniu łapie różowe akcenty na kwiatach. Teraz przypomina do złudzenia odmianę Magical Candle. Jeśli nie będzie protestów, będę ją tak nazywała.



Widok na skarpę Felis zakładaną na wiosnę







widok z drugiej strony, ten z prawej strony rudy kotek, myjący sobie brzuszek i okolice, nie jest moim kotem, to bardzo niebezpieczny kot, jest dziki, a jednocześnie oswojony i atakuje bez powodu i ostrzeżenia, czyli przyczynek do wojny w nowoczesnej Europie.



Od ogółu do szczegółu







a w kuchni pierwsze czapati, koślawe i strasznie się lepią do wszystkiego.

Kasiu, jeszcze jest pieknie, jeszcze przed nami kolorowa jesień. 'Panetella' pewnie musi przywyknąc do nowego stanowiska. A moze ten żółty kolor ma bardzo krótko? Będę z ciekawością obserwowac u Ciebie tę hortensję

Alez mi brakuje takiego miejsca:Katarzyna2021 napisał:
Nawet w tę pogodę zanurzyłabym się żeby popłynąć przed siebie....

I bardzo jestem ciekawa tego miejsca w pełni jesieni

Czapati jadałam w dzieciństwie, gospodyni w Sidzinie robiła na piecu... jak ja to uwielbialam... tylko się nie nzaywało czapati. Takie nasze resztki z rozwałkowanego ciasta na makaron

Tak, Ewcia ma rację, cudowne, spokojne miejsce. W takim właśnie chciałoby się wypoczywać.
Nie słyszałam o takiej hortensji Gdzie można ją kupić? Piszę o 'Panatelli'.