EwciaGoryczki z ostatnich zdjęć to tegoroczne

Pollu hosty nie są z ostatniej dostawy ,w donicy rośnie tylko Brother Stephan,pozostałe w gruncie

A z aktualności-reszta róż posadzona,kupione borówki też,posadziłam brzózkę Youngii -od zawsze mi się marzyła ,teraz czekam na prymule i to będzie koniec w tym roku
M był w lesie ,grzybów można powiedzieć nie ma ,ale na otarcie łez znalazł takiego prawdziwka

Niesamowity

Jakie hosty kupiłaś i posadziłaś?

Ostatnie zakupy hostowe to The King , Sparkler , Holy Mouse Ears

a nieco wcześniej pzybyły mi: Autumn Frost,Sting,Party Pooper,Sea Sunrise,Desert Mouse,Obscene Gesture,Spitzer,Zebra Striped,Stand By Me,Breeder's Love,Lightning Flash

Tzw. wypasy Nie mam żadnej z nich

Czas do kwietniowo-majowego kiełkowania szybko zleci

Wszystko przed Tobą pewnie będziesz miała ,no cóż...co do mnie to już się w hosty wkręciłam na całego

Setka host nikomu jeszcze nie zaszkodziła

No pewnie to taki zdrowy nałóg

To Ty się strasznie zhościłaś Dorotko. Ja też czekam na prymulki, ale u mnie cieniutko - tylko na dwie (i troszkę nasionek ).
Niech Ci prymulki zdrowo się rozrastają, może będziesz mieć coś na zbyciu .
Przede mną to jeszcze daliowe wykopki .

Gosiu na tle prymulek też mam bzika-zresztą doskonale o tym wiesz i jeszcze parę innych zaawansowanych chorób by się znalazło

Człowiek się starzeje, ale nie mądrzeje .
Lato Muminków, a wiosna prymulek.
Ja z resztą też jestem nieźle schorowana sama wiesz .
No cóż, to całkiem wesoły lazaret.

Jedna sprawa mi nie daje spokoju ,nie wiem co jest przyczyną,że niektóre auricule nie kwitły w tym sezonie

Dorciu, ja to wogóle ust na ten temat nie otwieram. Ziemię mam lichą, mączniak u mnie ze 2–3 razy przelatywał. Ja po 2x w tym roku przesadzałam prymule, bo mi się ziemia kompostowa rozpływała w tym piachu. Może w przyszłym roku będzie lepiej, bo noszę te wiaderka w jedną i drugą stronę. W tym roku jeszcze zdobyłam (nie wiem na jak długo) dojście do fusów kawowych, więc jest na bogato (oczywiście dla prymulek też). Ja to ogólnie byłam szczęśliwa jak mi przeżyły. Może przyszły sezon będzie lepszy.
Ciekawa jestem jak mi te niebieskie striped przezimują.

Będę trzymać kciuki za Twoje i moje prymule

Aż nie do uwierzenia, że taki grzyb jest prawdziwy. W sumie do zjedzenia w sam raz dla całej rodziny, tylko grzybiarz nie miał satysfakcji Za mało się naschylał.
Całe szczęście mnie te poszczególne choroby omijają. Ja mam wirusa ogólnego

Witajcie,działkowanie się skończyło,a czasu wcale nie przybyło ojej wierszem piszę jestem codziennie choć przez chwilę na forum,aby zaległości sobie nie narobić ale pisać u siebie nie ma kiedy i nie ma o czym za bardzo.kilka nocy z przymrozkami,później deszcze a teraz ciepło-w ciągu dnia 10 stopni i tak ma być do końca tygodnia,a ja różyczki i wrażliwe krzewy zabezpieczyłam,trawy w snopki powiązałam ,a prymule dostały liściastą kołderkę bo akurat pod drzewami rosną,no cóż ,trudno ,nie będę wszystkiego odkręcać,Sezon zakończyłam zakupem kilku sadzonek borówek i brzózki Youngii-"chodziła"za mną od dawna,W zasadzie na działce zrobiłam to co chciałam przed zimą ,wczoraj było pięknie więc pojechaliśmy na trochę działkowe kotki podkarmić i M sukcesywnie obcina gałęzie na drzewach owocowych ,nie myśłałam że w drugiej połowie listopada będą na działce kawę popijać
kilka aktualnych fotek-myślę,że ostatnich w tym sezonie

dorcia7 napisał:
Dorcia, u mnie także...Chyba wielu z nas zaliczyło taki objaw w swoim ogrodzie. Ja juz generalnie przestałam je kupowac, wymagają miejsca, aby jakoś je wyeksponować a u mnie giną i nieraz o nich zapominam. Hostowy nałóg się chwali...Będziemy podziwiać w przyszłym sezonie.