Dorotko, piękny ogród taka różnorodność roślin jest co podziwiać
Pięknie zdjęcia i zawsze przedstawiasz tak swoje rośliny,że miło się je ogląda- cudna jesień

Majeczko,miło Cię gościć -zapraszam serdecznie

Piękny zadbany ogród , cudowne róże i te kolory będę zaglądać i szukać podpowiedzi
dla mojego własnego zielonego azylu.

Wiolu,ja też wszędzie szukam inspiracji ,ale później realizuję wytwory mojej wyobraźni,jedyne czego żałuję to to że jest to działka ROD a nie ogród który można podziwiać z okna o każdej porze dnia i roku ,ale jak się nie ma co się lubi to się lubi co się ma ,a ja kocham mój kawałeczek ziemi ,zapraszam kiedy tylko zechcesz ,a masz swój wątek?bo w stopce drogowskazu nie widzę

Oj tak ja też bardzo żałuję, że to tylko ROD szczęśliwi są ci co o każdej porze mogą i podziwiać i popracować.
Czasami jest tylko godzinka czasu i już można byłoby coś posadzić, przesadzić a tak to ech
trzeba specjalnie no i na godzinkę to nawet nie ma sensu tak jak w moim przypadku.
Jeszcze ta świadomość, że złodzieje, że może miasto zmieni plany zagospodarowania i zlikwidują
a u mnie to jeszcze buszują na wiosnę dziki i sarny ale i tak nikt mi go z głowy nikt nie wybije
No i cieszę się jak głupia z każdej nawet najmniejszej i najzwyklejszej roślinki
Aha a wątek założę ale dopiero w przyszłym roku

To prawda ,ogród przy domu to wielkie szczęście .Ja to już sobie nie wyobrażam ,aby mogło być inaczej .Tym bardziej podziwiam działkowców ,którzy często pokonują duże odległości żeby pogrzebać trochę na tym swoim skrawku ziemi .Ty Dorotko pięknie swoją działkę obsadziłaś ,przez co sprawia wrażenie większej .No i jest pełna fajnych roślin .Jest co podziwiać

Powiem tak-mieszkanie w bloku to dobrze rozwiązanie dla wygodnych ,nie ma się co oszukiwać ,dla nas to o tyle dobrze rozwiązanie ,że my to takie pędziwiatry ,często wyjeżdżamy i nie musimy o nic się martwić ,choć nie przeczę jak wybiegam myślami do przodu to na emeryturze fajnie byłoby mieć ogród przy domu -póki pracuję to za bardzo nie odczuwam-wracam z pracy ,jem obiad i często nawet bez zmywania -na działkę,no a w weekend jeśli nie wyjedziemy to po śniadaniu jedziemy i jesteśmy do wieczora ,nasza działka bliziutko ,samochodem nawet nie 5 minut a jak idziemy pieszo to idziemy na skróty przez nasze osiedle i już jesteśmy na miejscu ,kiedyś spojrzałam na zegarek i spacerowym krokiem szłam 10 minut-a z reguły chodzę szybciej tak więc nie mam powodu do narzekania ,za kilka minut kończę pracę,dzisiaj ponury dzień,od wczorajszego wieczoru gdzie mgła była taka,że świata nie było widać -dzień pozostał pochmurny,lekko zamglony-wygląda tak jakby śnieg miał spaść.zdecydowanie się też ochłodziło ,wczoraj po południu było 12 stopni a dzisiaj jest chłodniej-tak czy inaczej życzę Wam i sobie miłego popołudnia

Witajcie,jakaś niemoc jesienno -zimowa mnie dopadła ,dobrze,że święta za pasem i już jestem w wirze zakupów świątecznych bo pewnie bym zupełnie w sen zimowy zapadła
zazdroszczę tym co nie muszą chodzić do pracy ,czasu więcej i wstawać nie trzeba wcześnie,a przy porannej kawie można na forum pobuszować ,a tak jak wrócę to już szaro za oknem i nic się nie chce ,ale dość tego biadolenia .narzekanie u mnie o tej porze ciągle takie samo -jak zdarta płyta ,a wiosna jak nadejdzie to powera dostaję aż miło
w mikołajki wróciłam z pracy i mało zawału nie dostałam,jak otwarłam drzwi od sypialni i na łóżku ujrzałam taki widok



dla niewtajemniczonych kolejny skrzat do kolekcji na działkę

zaczęłam też przedsezonowe zakupy roślinek -jak ja to lubię kiedy za oknem szaro

zdjęć nowych nie ma,czas na wspominki -kwietniowe widoki

Skrzat działkowy będzie miał kolegę, nie będzie mu smutno

Dorotko, podobają mi się Twoje skrzaty . Wszyscy nie możemy się doczekać wiosny, chociaż ja, to nawet jeszcze nie jestem przygotowana do zimy . Myślałam, że uda mi się coś ogarnąć w sobotę, ale lało ja z cebra .

Który to już skrzacik do Ciebie zawitał ? Dodają urody ogrodowi.

Och jak bardzo chwyciły mnie za serce te "kwietniowe widoki". Właśnie wczoraj byłam późno po południu na działeczce - szaro buro i wszystko śpi. O nie -pomyliłam się - Ciemiernik Wester Flisk już w pąkach. Dotychczas dziewiczy więc będzie to jego pierwszy raz.
Od nowego roku zaczynam wielkie odliczanie do pierwszego wiosennego kwiatuszka.
Skrzaty cudowne i bardzo mi się podobają ale moja działka jeszcze nie ogrodzona więc może kiedyś . Pomarzyć można.

Nie dziwie się wspominkom, bo pomagają przetrwać to szare i ciemne, co widzimy za oknem zwłaszcza teraz, gdy czeka nas tydzień najkrótszych dni. Jedno cieszy, że po świętach będzie już z górki a na Nowy Rok, na barani skok. Ani się obejrzymy, jak zażółca się ranniki i wykukaja krokusy.
Dorcia, jakie to tulipanki z variegackimi liśćmi rosną sobie na Twojej fotce i kwitną na czerwono?

Ojej ale wstyd ,tak długo na posty nie odpowiadać ale wiecie jak jest,grudzień,czas przedświąteczny to i priorytety inne

Ewo skrzat będzie miał towarzystwo i to całkiem spore

Edytko jedni mają bociany,inni aniołki a u mnie skrzaty roślinek pilnują

Ino to czwarty duży skrzat ,są jeszcze 4 małe i figurka rusałki

Wiolu na działkę już nie chodzę,M bywa co jakiś czas bo jest na zwolnieniu i kotom działkowym jedzenie niesie ,tyle co wiem to kilka kapturów z agrowłókniny wiatr zerwał a ja nie mam kiedy iść ,niestety bo jak wracam z pracy to już szaro się robi,co do skrzatów ,moja działka też nie ma ogrodzenia,na zimę chowam je do altany -choć są odporne na mróz-a w sezonie stoją sobie na rabatach-niektóre leżą ,ale jakoś nikt ich nie podebrał

Polu masz rację ,to najkrótsze dni i dobrze że święta trochę nakręcają bo nastrój byłby bardzo depresyjny,tulipanki to Tulipan Praestans Unicum,najpiękniejsze barwy mają liście gdy wyjdą z ziemi ,nawet różowy kolor się na listkach przebija ,zachwyciłam się nimi na innym forum i musiałam posadzić

troszkę maja 2016 na poprawę nastroju

do miłego

Wiosna u Ciebie śliczna, różnorodna i kolorowa
nie musi być wiele azalii żeby wiosna była kolorowa

Piękne widoki, i takie wszystko wypielęgnowane , zadbane.
A jaki wyplewiony warzywnik - mucha nie siada
Skrzaty też lubię więc jak pozwolisz zgapię od Ciebie skoro tez nie masz ogrodzenie.
Mam pytanie czytając wątek znalazłam informacje o fusach od kawy - czy to dobry nawóz.
Mam też dojście tylko czy to jest naprawdę tak dobre dla roślin?

Cały czas podziwiam te osoby, które mają ROD.
Nie wiem, czy ja bym była taka wytrwała.
To jednak trzeba więcej czasu poświęcić, a Ty masz jeszcze tyle roślin nagromadzonych, ładnie wszystko wypielęgnowane.