Żanetko ja swoich też na razie nie wyrzucam, obcięłam tylko wszystkie suche liście, ale już czas jak widać żeby je odmłodzić.

Witaj Aniu, ależ u Ciebie wszystko duże U mnie dopiero z ziemi wychodzi. Zurawki mam jeszcze gorsze niż Twoje. Całą zimę były ok dopiero jak przyszły silne mrozy z wiatrem bez okrywy śnieżnej poschły calutkie. Zastanawiam się tylko czy odbiją bo u Ciebie widać, że są żywe środki a u mnie nawet środeczki wyglądają na wyschnięte.

Aniu no niestety za szybko za gorąco choc u mnie się dzisiaj ochłodziło i znikło słonko,pierwiosnki ślicznie już zaczynają ,moje korony cesarskie maja w tym roku tylko liście fotka psi zębu

Co słychać nowego?
Na pewno wszystko bujneło. Ogród już żyje pełnią życia

Ewunia, Danusia ,Gosia jak już zdążyłyście zauważyć znowu zaniedbuje swój wątek, miło mi że tu jeszcze ktoś zagląda
Zrobiłam kilka fotek na bieżąco o zachodzie słońca i wygląda że ogród zalany jest światłem

Aniu-fajnie ,że znalazłaś chwilę aby podzielić się swoim cudownym ogrodem.....piękne kwitnienia i wszędzie czyściutko

Aniu, prze-ślicz-nie!!
Jak Ty to wszystko ogarniasz...?

Żanetko, Nelu to czyściutko jest w niektórych miejscach, a są takie dwa miejsca w centrum ogrodu na które nie mogę już patrzeć i nawet nie wiem kiedy się tym podagrycznikiem zajmę





obecnie mam teraz inne zajęcie dlatego ogród idzie w odstawkę,
jak się uporam ze zbytem tej różnorodności to na maxa będę tyrać w tym podagryczniku.

Roboty ,to Ci Aniu nie brakuje ,jak widzę ale radzisz sobie świetnie ,podziwiam Cię
Piękne rozsady ,widać że dopilnowane a roślinki od Ciebie superowo rosną

podagrycznik to taki podstępny dziad ,że trudno z nim wygrać ja już nawet nie próbuje a sadzonki pięknie się prezentują ,musisz mieć satysfakcję- wyhodować roślinki od początku i jaka różnorodność

Podobno najlepiej z podagrycznika robić sałatki.
Wtedy zaczyna go brakować

Aniu no powiem Ci że trochę tego masz zdolna jesteś ja to rozsady gotowe juz kupuję takie jak u Ciebie -takie mam dwie lewe ręce ale z drugiej strony to przecież ktoś musi kupować

Aniu, własnie oglądnęłam Twój ogród na necie w "Roku w ogrodzie Extra". Aż musiałam wrócić do Twoich pierwszych postów, żeby jeszcze raz doznac szoku, jak to wygladalo kiedyś, a jak teraz. Piękny, wspaniału, kolorowy ogród. Widziany z góry oszalami równie mocno

W związku z tym pytam:
dlaczego ten wątek jest taki "nieczynny" od czerwca? Przeciez Twój ogród Aniu, kolorowy jest cały rok!
Nie chowaj go zimową i wiosenną porą, bo jest się czym zachwycać

Aniu, czy to ten jałowiec poniżej był w roli głownej?

A ja żałuje , że nie można było zobaczyć tych 200 odmian host ...................... a dywan jestem gotowa wynieść dzisiaj o wiele bardziej będzie przydatny w ogrodzie.

Ewo cieszy mnie to że nagranie oglądałaś i ogród się podoba a co do aktywności sama się kajam, że do tego dopuściłam obiecuję sobie, że się poprawię ale to nie wychodzi jak się to obiecuje
Wracając do jałowca w roli głównej to nie ten sam jałowiec ze zdjęcia, tamten przed wycinaniem wyglądał tak;




tu już po cięciu



i niestety teraz wygląda tak jak na nagraniu był przedstawiony.

Mirka całkowita prawda, dywan w domu gromadzi roztocza a w ogrodzie może zwalczyć niepożądanych chwastów, u mnie się sprawdził do tej pory nie widzę podagrycznika, możliwe że został uduszony.

Kondzio ja też bym chciała żeby nagranie odbyło się latem ale cóż trzeba się cieszyć tym co jest.

annawu napisał:
Oj, nie wal się Aniu tak tym młotkiem Wszyscy wiemy, że są priorytety i czasem na siedzenie przed kompem, po prostu nie ma już sił
A wracając do tego jalowca.
Mówiłaś w programie, że za bardzo go podcięłaś. To znaczy, że chodziło Ci o jednorazowe cięcie, tak? Czyli gdyby go podcinać odstępami, to jest większa szansa? Pytam, bo ja nadal z cięciem jestem zielona jak szczypiorek na wiosnę i zbieram wszystkie informacje

Ewo jałowiec przycięty padł bo przycięłam go w styczniu była taka piękna pogoda a później zaczęło solidnie mrozić, była to zima 11/12 rok co dużo szkód powstało w ogrodach i mój przycięty jałowiec też nie przetrwał, widocznie za bardzo był ogołocony z igliwia.
Teraz wiem, że tniemy bliżej wiosny i raczej stopniowo podcinamy co chcemy usunąć.

Aniu i znowu zniknęłaś

Aniu, tak się nie godzi, znikać na tyle czasu......................................................
Odezwij się proszę