Majeczko, ja często spaceruję po ogrodach cichaczem. Zwiedzam Twój śliczny ogród, który mnie zachwyca swoim charakterem. Byłam też dziś, tak jak Ty u Agu. No ona to robi swoje zdjęcia sercem, nie aparatem. Teraz jestem w trakcie zabezpieczania mieczyków na zimę – truję wciornastki. Mam nadzieję, że w przyszłym roku będzie ich u mnie mniej, a co za tym idzie będę miała więcej ślicznych mieczykowych kwiatów. Jakoś w ten weekend nie udało mi się zrobić na działce tego co zaplanowałam. Może przyszły weekend będzie bardziej owocny.
Dzięki za śliczne zdjęcia.

Znam to Twoje centrum,
Swietnie zaopatrzone.Ja tam byłem.Niestety niewiele mogłem kupić, bo pociągiem.
Pamiętam tylko, że kupiłem masę cebulek.
Zdjęcia piękne.Rapsody zjawiskowa.

Nie wiem co oglądać tyle tego.
Widziałam, że masz formowane iglaki
Długo je formowałaś?

aguniada witam Cię serdecznie i żałuję ,że nie mogę przywitać Cię tak pięknymi zdjęciami jak bym chciała
Wiesz mi ,że bardzo się staram podglądam i obserwuję uważnie ale taką umiejętność trzeba nabyć w genach.
Mimo, to bardzo się cieszę z Twojej wizyty. Ogród mój jest zaprzeczeniem Twojego ale taki sobie wymarzyłam,
pełen kolorowych kwiatów i róż i na razie póki jeszcze to ogarniam, taki pozostanie.
I latem z której strony by nie spojrzeć wszędzie jest kolorowo i wesoło



aguniada różyczka dla Ciebie

dorkow0 róża Rhapsody u mnie rośnie w takich samych warunkach jak wszystkie różyczki.
Posadziłam ją jako pnąca a potem zorientowałam się ,że to rabatówka nie chciałam już jej przesadzać i tak została.
Muszę przyznać że teraz rośnie z pnącymi z New Dawn z jednej strony a z drugiej z Alohą i wcale nie zostaje w tyle .
U mnie można śmiało powiedzieć ,że jest pnącą ,może zdjęcie jest nie za bardzo fotogeniczne ale pokarzę.



piku

Obuwiki,są u mnie od kwietnia tego roku i sama jestem ciekawa co będzie po zimę.
Przygotowałam im tylko ziemię przy sadzeniu z liści bukowych zmieszaną z moją ogrodową i teraz też lekko je okryłam .
Nie mam jeszcze doświadczenie w ich uprawie ale podczytuję u innych którzy w tej dziedzinie są wygami /np.ewaf /
Od wczesnej wiosny do kwitnienia róż kwitną u mnie różne roślinki

Margo2SemperGosia1704
Witam wieczorową porą właśnie wróciłam znad morza niesamowite fale.
Wiatr goni piachem i woda az na deptaku a gdybyście chcieli zobaczyć,to na bieżąco, molo
kolobrzeg.webcamera.pl/

Cdn.

Gosia1704 ja, jakoś jeszcze nie mam mieczyków u siebie.
Nie wiedziałam ,że z nimi jest tyle zabiegów pielęgnacyjnych nawet po wykopaniu.
Agu rzeczywiście zdjęcia robi niesamowite, całym serduchem
Bardzo lubię po cichutku spacerować po jej włościach i przenosić się w inny świat.
Ja, jak na zewnątrz robi się zimno, to ogród lubię śledzić przez okno, taki ze mnie zmarzluch.

W miejsce mieczyków mam kilka liliowców,wprawdzie NN ale kupowane już kilka lat temu.





Semper Jurku widzę ,że masz zwiedzone całe miasto.
To, centrum to moje nieszczęście, zawsze kusi nowościami
Wyżej wkleiłam link widok na żywo- na molo, dzisiaj bardzo wieje szkoda ,że już ciemno
ale jutro możesz chociaż wirtualnie przenieść się nad morze i wrócić marzeniami

Margo2 Gosiu piszesz "Nie wiem co oglądać tyle tego"
Czy mam rozumieć ,że jest jakiś nieład - staram się sadzić według mnie, uporządkowanie.
Ale każde oczy, tą samą rzecz widzą inaczej .
Pytasz o iglaki tak dokładnie nie umiem Ci odpowiedzieć, każdy cięty był jak robił się za duży.
Ogród mam 16 lat i wszystkie iglaki przenoszone były z działki i z początku rosły swobodnie.
Jednak, jak zaczęłam wariować i sadzić dosadzać rośliny i zaczęło robić się za ciasno,to ciachałam.
Ogólnie, to zawsze chodzę z sekatorem i nie waham się przycinać widząc za duża roślinę.
Taki ogólny widoczek na,tą wietrzna pogodę

Maju, chyba ze trzy lata temu wzięło mnie na mieczyki. Posadziłam w warzywniku, bo jakoś mi nie pasowały do reszty w ogrodzie - i właśnie przez to wykopywanie i przechowywanie wyleczyłam się z nich skutecznie. Bulwy rozdałam i jakoś mnie nie ciągnie więcej do tej zabawy. Z wyjątkiem mieczyka dachówkowatego, ale z tym nie ma żadnego kłopotu, dobrze się mnoży i zimuje w gruncie. No i jest taki delikatny i bezobsługowy

VERA, ja też mieczyki lubię kupione na targu do wazonu.
Chociaż teraz przybywa tyle kolorów i pokusa jest duża ale u mnie do opanowania.
Zachorowałam od tego lata na inna chorobę irysową, W zeszłym roku dostałam sadzonki do koleżanki
kiedy zakwitły , po prostu przepadłam. I chociaż brak mam miejsca, to latem posadziłam 10 szt od "Iryska".
w przyszłym roku będę czekała z niecierpliwością, czy zakwitną
Do, tej pory rosły u mnie irysy stare pospolite odmiany.
A takiego mam z tych niższych -rudzielec

Przyznam się, że mieczyki mnie nie kręcą ale i tak parę mam w ogrodzie. za to uwielbiam oglądać na zdjęciach portrety samych kwiatów. Ten rudzielec bardzo mi się podoba. Lubię wszystkie kiatuszkowe rudości.

Dla Ewci Nowinki moja azalia Nabucco

dwa pierwsze zdjęcia z 2015r





w 2016 miała kilka kwiatów



inag1 masz racje teraz mieczyki naprawdę maja kolory w różnych odcieniach i nic im nie można zarzucić
ale ja nie mam gdzie przechowywać cebulek nie mam piwnicy - taki nowoczesny dom
Jak byś chciała takiego rudzielca to chętnie się z Tobą podzielę, szybko się rozrastają i bardzo je lubię.

Kilka widoków na te ponure dni moje kochane różyczki.

najpiękniejsze baśnie braci Grimm- róża Muzykanci z Bremy









Taras z wszystkich stron

Ależ sobie powzdychałam do Twoich widoczków Pomyśleć ,że latem to nasza codzienność .Zawsze przy oglądaniu takich pięknych roślin ,to jeszcze bardziej chce mi się lata .Teraz nagminnie szukam nowych rodkow i azalek .Nie jest to dla mnie wskazane ,bo ja już nie bardzo mam gdzie sadzić .Ale mam teraz jednego iglaka na oku ,tylko jeszcze mąż musi się dowiedzieć ,że będzie go karczował a on kurcze każdego patyczka żałuje .Łatwo nie będzie .Dzięki wielkie za Nabucco

Uśmiałam się z tego ,że M jeszcze nie wie o iglaku.
Ja, tez mam pomysł na dosadzenie róż znalazłam miejsce
mam problem z wyborem koloru ale zima jest długa..............

Ta Wasza Ross..mówka mnie setnie rozbawiła . Pozdrówki i dzięki za zdjęcia.
Majeczko, czy ta róża Suvenir de Baden pachnie, i czy jest duża?
Mam już na oku jedną, którą zobaczyłam u Very - prześliczna ognista miniatura. Napewno się do niej przymierzę - ma mocny piżmowy zapach. Żeby tak jeszcze była róża pachnąca sandałem, to bym koczowała pod jej krzakiem i wystarczyłby mi ogródek 2x2m .

Teraz dopiero doczytałam ,że kupowałaś iryski od Iryska .Ja też od niego w tym roku kupowałam .Przyznam ,że jestem trochę zawiedziona ,bo sadzonki malutkie .Czy one zakwitną w tym roku ? mam obawy Ale irysówką opanowana jestem dokumentnie

Ewa u mnie sadzonki od Iryska też były malutkie. Na innym forum widziałam zdjęcie przysłanych irysów tylko nie wiem od kogo,
tam niestety nie wolno pisać takich rzeczy, to sadzonki były bardzo ładne, aż się na swoje zdenerwowałam .
Zobaczymy ile na te moje dziesięć sztuk zakwitnie wiosną. Niektóre nawet ładnie urosły ale to nie znaczy ,że zakwitną.
Na Rh. nie mam już miejsca ostatnio w zeszłym roku kupiłam takiego jako Rasputin









A ten kupiony pod nazwą Purple Splendour







Przyglądałam im się czym się te dwa okazy różnią i nie mogłam się dopatrzeć
a może nie widzę różnicy bo daleko od siebie rosną - nim dotrę od jednego do drugiego, to już zapomnę jak wygląda ten pierwszy

Jak teraz zobaczyłam zdjęcia, to zobaczyłam różnicę

Franusiowa napisał:
A nawet miałam Ci to podpowiedzieć . Ja też mam problemy z pamięcią wzrokową i czasami używam aparatu do takich porównań . Niekiedy, jak nie mogę się zdecydować na wybór kompozycji roślinnej to też robię fotki w różnych układach i ostatecznie wybieram taką, która jest najbardziej fotogeniczna .

Majeczko. Szkoda, że sadzonki irysów dostałaś małe, ale nie poganiaj ich do kwitnienia. Niech się lepiej rozrosną. Kłącze irysa, które kwitnie umiera (zasycha). Tak, że najważniejsze są przyrosty. To one zakwitną w następnym roku i dają roślinie szansę na przetrwanie.
Życzę więc twoim irysom, żeby najpierw się rozrosły, a dopiero zakwitły.