Chciałam też podzielić się tym jak rosła u mnie lilia himalajska .
Posadzona w cieniu .Cebulka była duża ale zaniedbałam podlewanie i niestety nie urosła zbyt wysoka
3lipiec
10lipiec pięknie zakwitła
zawiązała nasiona ale niestety nie dojrzały w cebulkę wgryzły się jakieś robale i tak wyglądała łodyga przy cebulce
jak widać na zdjęciu nasiona nie steyty nie dojrzały.
12 wrzesień
Ja jednak nie zrezygnowałam z dalszego działania, żeby zobaczyć co da sie uratować
W domu położyłam gałązkę na parapecie nad grzejnikiem i leżały do grudnia .
W grudniu nasienniki się otworzyły .
Wyczytałam na yutubie ,że nasiona wysiewa się w grudniu.
Wsypałam nasionka do miseczki i miałam zamiar je posiać.
Wychodząc z domu nie przewidziałam ,że wiatr prawie wszystkie porwie i rozniesie je, po całym ogrodzie
Na szczęście nasion było tak dużo ,że nie wszystkie wzięłam na raz i drugim razem nasionka przeniosłam w słoiczki.
Widać ,że do tego pasuje przysłowie "że człowiek ciągle się uczy"
Teraz czekam czy coś z tej "zabawy" mi wyjdzie .
Nie wiem, czy przyda się komuś takie spostrzeżenie a może.........