Ewo w mojej miejscowości gałęzi nie można palić i z zazdrością nieraz czytam jak niektórzy pala i mają problem z głowy.
Wszystkie gałęzie zabiera "bio firma", która je przerabia, Ja niestety nie mam "rębaczki" /nie wiem, czy dobrze nazwałam/
Część gałęzi ale nie z róż składuję z tyłu domu, bo w ogrodzie, są jeżyki niestety dobrze, to nie wygląda ale trudno.
I tak wszędzie nie daję rady wszystkiego ogarnąć ,pokrzywy i inne zielska na obrzeżach rosną sobie swobodnie.
Oglądając stare zdjęcia zauważyłam ,że mąż bardzo dbał o czystość u mnie różnie, to bywa ale wcale się tym nie przejmuję.
Danusiu, ten pierwszy liliowiec, to z "pająków" jak widać z nazwą jeszcze jest młodziutki starsze liliowce, są bez nazwy.
Żanetko jak to dobrze ,że w każdym ogrodzie rosną inne rośliny wtedy chętnie się do nich zagląda.
Nie zawsze kończy sie, to dla zaglądających dobrze ,bo ciągle coś sie wypatrzą
Ostatnio zakupiony liliowiec zakwitł jedynym pędem kilkoma kwiatami bardzo sie cieszę teraz czekam kiedy sie rozrośnie.
liliowiec Pink Stripes.